[Quote = 13x13; 4605407]
Aniez studiowałam we Wrocku-tam zawsze Są remonty
ja jestem [/ QUOTE]
Kochana ja lojalnie uprzedzam, nasze urzędasy mają coraz bardziej ułańską fantazję... z roku na rok 'lepsze' pomysły... hym... by żyło się lepiej
Ostatnio skasowali kupę połączeń tramwajowych i autobusowych- to w ramach zachęty do przesiadki z auta w komuniakcję miejską
Wyburzyli wiadukt na psiaku, dzięki czemu ludzie tam żyją jak na odludziu, Hallera oddali do urzytku ROK po terminie (a to jedna z głównych ulic) jedocześnie z Hallera remontowali Grabiszyńską (druga wylotówka, niedaleko Hallera) twierdząc radośnie, że osiedlowe uliczki mają jeszcze przepustowość
O bierzących inwestycjach nie wspomnę, bo mi ręce opadają, co miesiąc nową trasę do pracy opracowuje!
Jak zgłupieje dokumentnie to zatrudnię się w wydziale komunikacji, normalnych tam nie przyjmują
[Quote = waniliowa; 4605727]
dziś miałam dość miły dzionek.zafarbowałam sobie włoski, zjadłam gofra Wielkiego, zadzwonił do mnie braciszek ..... do momentu aż nie zadzwoniła moja mama ... a to, Że pewnie Leżę znów (bo ona tooo tooo ... ja tamtooo w ciąży jakbyła), pewnie Że przez ostatnie tygodnie dupa mi urosła i wyglądam jak hipopotam, Że córka pani Grażyny do Taaaka jest ładna i wygląda 10 lat młodziej ode mnie ........ wwrrrrrrrrrrrrrrrrr! mam już dość .. . człowiek myśli, ze ktoś się cieszył razem Będzie z nim, a tu zbita duuupa, ehhhh ... własna matka Może zazdrościć? niepojęte ...
zaraz mężuś wróci z pracy ... dostanie wczorajszego żurku z białą kiełbaska i tosty ..;-)[/ QUOTE]
Ja mam na takie anse jeden tekst: moja dupa mój kłopot
Moja mama na szczęście jest cudną kobietą i pięknie wspierała mnie w walce z wielką nadwagą (kiedyś ważyłam 100 kilo
dawno to było, ale zawsze). Nigdy nie truła, po prostu pewnego dnia zmieniła zawartość lodówki i całą rodzinę przerzuciła na dietę
do tej pory jestem jej niezmiernie wdzięczna.
[Quote = Wronka; 4606940]
Dagsila jesteś niemożliwa
Witajcie kochane, ja dzisiaj tylko przywitam sie i zmykam. Bardzo pracowity dzien mnie czeka, napierw sprzatanko, późnie Tradycyjnie jak co roku będziemy z córcią piekły pierniczki. Także do zobaczonka i miłej soboty
[/ QUOTE]
A pierniczki to nie na Katarzynki się piecze... jakoś tak mi się kojarzą...
My dziś po prezencik Mikołajkowy poczłapaliśmy i uchetałam się przy półkach jak maratończyk
Teraz dwa obiady gotuję, bo mąż nie lubi wołowiny, która za mną chodzi a ja nie mam smaka na pieczone mięsiwo... Grunt to dodać sobie roboty.