reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kwietniówki 2010!!!

Aniam to masz super. Ja ogólnie narzekać na teściową nie mogę ale przychodzi taki czas że trzeba kobiete naprowadzić na dobrą drogę ;-) dobrą oczywiście wg mnie i męża :-D a i od soboty jest obraza bo przeciez kupno fotelika samochodowego to zbędny wydatek skoro mamy już dla J. jeden odkupiony 2 lata temu od szefowej teścia. Przecież szefowa szajsu nie kupuje ... powiem tyle...Deltim... żadnych testów, a po przeczytaniu kilku opini nawet mąż sie poddał i zarządził kupno nowego fotelika dla J. ;-)
 
reklama
kurcze...Ola zrobila mi sie ciepla na calym ciele, mierze temperature i 37,5...wiem ze to "tylko" stan podgoraczkowy ale dla mnie to "az" ten stan...Ola przez 10mies miala temerature tylko jeden jedyny raz-wtedy gdy majac 12 dni zachorowala..wtedy to z grubej rury poszlo-39,6..
Dalam jej paracetamol w czopku 50mg, juz jest ok, tenperatura 36,5, mala sie ladnie bawi, cialko ma juz chlodne, jeden wypiek na policzku zostal...mnie tez sie zdaje ze to zabki tylko po dziaslach nie bardzo widac zeby cos szlo...uciekam ja dalej obserwowac bo juz lekkiego stresa mam...a wtym tygodniu jeszcze wymiana sondy :szok:

Aniam-wszystkiego najslodszego dla Oli na 10miesiecy:)
 
Kici, oby szybko się zrosło. twarda sztuka z Ciebie, że nawet zwolnienia nie wzięłaś. A jak Ty to zrobiłaś, bo nie doczytałam - przewróciłaś się gdzieś?
Aniam jak Wasze zdrowie? Domyślam się, że Szymek już hasa zdrowy, a Ty i Ola jeszcze się męczycie.

Mania siedziała w wózku ostatni raz jak miała 1,5 roku. Spacery polegały na pchaniu przez nią wózka, więc to było bez sensu. Ja już w ciąży byłam, a wózek ten sam dla młodszej, to skorzystaliśmy, żeby zapomniała, że to był jej :-)

Noc średnia, młodsza mi się popsuła i między 4 a 5 daje taki koncert, że ląduje u nas w łóżku, bo nic innego jej nie uspokaja a tu od razu zamyka oczy i śpi dalej. Chyba muszę się wziąć za naprawę. Pogoda paskudna, wczoraj wiało, ale i tak ciepło było, dziś leje. A pewnie za parę dni znów mrozik i moje panny się zamienią w chorowaniu. Jakieś czarnowidztwo mnie łapie. To chyba brak słońca już.

Marta, gratki dla Oli. To kiedy się pozbywacie sondy?

na snowbardzie... walnęłam łokciem o glebe...

marta nasz tez dzisiaj byl jakby cieplejszy... mam nadzieje, ze to nic...

u nas zebow nadal brak

witam się lewą ręka z pracy :-p
 
Salamandra suuuuper,że impreza się udała!!! Pochwal się co fajnego dostałaś :)
kittek nic szalowego :-) budzik, bluza polarowa, plecak, pisaki do cd, pendrive, gry komputerowe. Bardziej maz uradowany. O, przepraszam.. dostalam kupon rabatowy 10% na ciuszki Aryton i 30% na usluge fryzjerska. z kuponu na ciuszki raczej nie skorzystam, bo nie planuje w najblizszym czasie wydatkow zwiazanych ze swoja osoba, wiec jezeli jest jakas mamusia, ktora wykorzystalaby kupon to chetnie oddam.
a tak poza tym kittek doskonale Cie rozumie w zwiazku z chlapa na ulicy. Nasz budynek stoi przy glownej drodze i conajmniej 5 m nizej. Deszcze i roztopy to dla nas gehenna. Plywamy na wlasnym podworku. Jest tu tyle rzeczy do zrobienia, ze zakup tego domu uwazam za najgorsza decyzje podjeta w naszym zyciu.

Alfa- witaj. Co do zabkow to nie ma czym sie denerwowac. Mojego szwagra 11 miesieczny synek nie ma ani jednego. Przyjdzie czas to urosna. A u naszego Adasia tez u gory pierwsze wyszly dwojki.

Agnieszka – nie daj sie i walcz :-)

akaata – o tak! nie ma to jak mama w domu. Moja wlasnie przed chwilka oddelegowalam, ale przez 4 dni mialam taka labe, ze hoho

kici - czulam, ze snowboard zaliczylas i stad uraz :)
 
Olka, nie choruj! :-)

Jak sie ma Amelka? Mam nadzieje, ze raczka juz wrocila do normy.


Agnieszka, swietnie Cie rozumiem, ja juz sie boje bac o to jak sobie za te 3 miesiace z Konstancja poradze. Dziadkowie mala by tylko nosili i nosili. Konstancja normalnie zasypia w wozku (w ciagu dnia) - nie umie w lozeczkach czy innych... No a dzieki dziadkom wczoraj caly dzien nie spala, bo wozek w dupe ja gryzl. Dziadkowie opierdzieleni.



No i mamy kwarantanne w domu. No prawie. W piatek moja matka dostala ostrej biegunki i wymiotow, w soboete juz oboje zdychali. Niedziela przyniosla poprawe ojcu, a matka dzis poszla do szpitala na zakazny. Lekarze mowili, ze zatrucie, ale mam wrazenie ze raczej salmonella. Niby we wtorek jedlismy tatara - mnie nie ruszylo bo na meksykanskim zarciu zoladek mam wytrenowany.
 
Kici- no współczuje i szybkiego powrotu do zdrowia życzę :-)
Gosiek- jak Ami???
Alfa- pełen szacun :-) ale masz rację trójka jedynaków to mogłoby być niezdrowe ;-)
Ewka- oby Staś był juz zdrowy!!! Daj znać, jak kontrola?
Agnieszka- na teściowa sposobu nie podam, bo moja na mnie obrażona :-) sukcesów na tym polu brak, no ale baba wyjątkowo odporna na informację!

U nas znowu szpital- obie sztuki przeziębione, u Kuby lekki stan zapalny ucha (ale na razie bez antybiotyku i wg laryngologa damy radę). Oczywiście obie sztuki zachowują się, jak zdrowe stado byczków, bo chore to one są, ale po zachowaniu tego nie widać wcale, a wcale ;-)

Ostatnio zrypalam jedna mamuśkę, co prowadziła dziecko z gilami po pas do przedszkola, ale chyba trzeba sie tam wybrać i z opiekunkami, albo dyrką pogadać, bo już mnie trafia. Wiele razy widzę dzieci z katarem, kaszlem, podkrążonymi oczami... rodzice w szatni nasivin im wkrapiają... Niehumanitarne i głupie postępowanie! Sama jak jestem przeziębiona to nie funkcjonuje jak trzeba, a te dzieciaki naprawdę wykonują tam solidna pracę! No i same nie korzystają i zarażają resztę. Babki powinny domagać się zaświadczenia od lekarza, że dziecko zdrowe i tyle.
 
Aniez - przegina gdzie rodzice mają mózgi to ja nie wiem :( Mój jutro idzie ale kataru zero , kaszlu zero i lata gdzie sie da , zreszta w przedszkolu 3 dzieci bo reszta się feriuje , dwoje chorych dlatego idzie bo mało to nic mu się nie stanie .
jeden dzieciak tylko lata z kaszlem ale alergicznym i maja babki na to papier
 
hej dziewczynki
widzę że mamy kilka nowych koleżanek pozdrawiam was serdecznie :-)

wszystkim chorowitkom życzę duuuuuuuużo zdrówka

Aleksandro wszystkiego naaaaaaaaaj z okazji 10 miesiąca:-)

ja jestem tylko na moment powiedzieć że żyję i zmykam bo dzisiaj pomagamy siostrze mojego K w przeprowadzce postaram się wieczorem jeszcze zajrzeć
buziaki moje robaki :rofl2:
 
reklama
Ufff dziadek został zakwalifikowany do endoprotezy... zabieg jutro lub we środę... prosze więc o kciuki i modlitwy w jego intencji :tak:

A ja przeczytałam książki, które wygrałam tu na BB. Przeczytałam już jakiś czas temu ale dopiero dzisiaj coś napiszę.
Zaczęłam od książki Elizabeth Strout: Okruchy codzienności.
Książkę czytało mi się dość ciężko aczkolwiek nawet mnie wciągnęła. Książka wg mnie trudna. Akcja nie jest jednolita. Książka opowiada o różnych mieszkańcach miasteczka Crosby na Wschodnim Wybrzeżu. Jednak po przeczytaniu całości widzimy, że tak na prawdę główną bohaterką jest Olive Kitteridge. Na dzień dobry bardzo mi się nie podobała. Była apodyktyczna, wiecznie naburmuszona, wiecznie poszkodowana, brak w niej uczuć. Boją się jej i jej humorów wszyscy. Począwszy od męża poprzez syna i uczniów (Olive to nauczycielka matematyki). Jednak z kolejnymi kartkami Olive zaczyna nam się jawić ciut inaczej. Poprzez innych bohaterów i ich historie, w kórych pojawia sie Olive poznajemy jej lęki, smutki, możemy "zobaczyć" że jednak ma uczucia.
Nic więcej nie napisze bo książka jakoś nie powaliła mnie na ziemię.

Na drugi ogień poszła książka Michaela Scotta "Czarodziejka.Sekrety Nieśmiertelnego Nikolasa Flamela."
Książka jest trzecią częścią serii. Kolejne już są w przygotowaniu. I to jest to co ja uwielbiam. Magia, czarodzieje, mityczne stwory, potwory, różne światy istniejące obok siebie… Wszystko dzieję się we współczesnym świecie. Jest i Paryż, i Anglia i Ameryka…
Akcja dość wartka. Ciekawe spojrzenie na różne zjawiska które miały miejsce w rzeczywistości. Wszystko oczywiście okraszone magią jako głównym katalizatorem. Ucieczki i pogonie. W książce możemy spotkać boga Marsa, boginię Bastet, Williama Szekspira, Joannę d`Arc … i wielu innych.
Głównymi bohaterami książki są tak naprawdę bliźnięta Sophie i Josh. Ta dwójka jest ponoć legendarnymi bliźniętami dzięki którym zostanie przywrócony odpowiedni porządek świata, zostaną zlikwidowany Mroczny Klan. W tej części wiemy już, że bliźnięta dostąpiły już „przebudzenia” ich mocy. Sopie poznała magię 2 żywiołów. Josh jeszcze żadnego. To tutaj oboje poznają magię wody.
Oczywiście ciągła walka dobra ze złem…
Książka wciągnęła mnie dużo bardziej i przeczytałam ją w jeden dzień :tak: ale ja uwielbiam te klimaty
 
Do góry