Ilona, no czuję się rożnie, chciałam Was właśnie popytać o różne rzeczy, między innymi o odczucia w brzuchu. Lekarz uprzedzał mnie,że mogę czuć ciągnięcie lub kłucia, bo rośnie i rozciaga się tam wszystko, ale ja bidna nie potrafię za bardzo sklasyfikować tych swocih odczuć. Niby nie boli mnie nic jakoś mocno, ale czuję takie mocne napięcie w brzuszku, czasem jest on twardy, taki wypchany jakby. Przy bliźniakach rośnie pewnie szybciej i może czujecie zupelnie co innego więc już nie wiem do czego się odnosić. Ale czasem to nie wiem nawet jak mam lekarzowi opowiadać, no i czy wogóle alarmować go, bo panikować to potrafię. Przeżyłam już dwa poronienia, teraz jestem co prawda spokojniejsza, ale niepokoj pozostaje i wolaląbym czegoś nie przeoczyć
Nie chcę zacząc narzekania, więc na tym poprzestanę. Leżenie na razie znoszę spokojnie, jeszcze jakbym była pewna że z dzieciaczkami wszysytko OK. Wizytę mam doipiero za tydzień i wtedy pewnie dowiem się też o to o co Ty pytasz - bo mój lekarz mężowi coś wspominal, że może potrzebny będzie ten szew na szyjce. No ale Ty się pewnie wcześniej dowiesz wszystkiego.
Nie chcę zacząc narzekania, więc na tym poprzestanę. Leżenie na razie znoszę spokojnie, jeszcze jakbym była pewna że z dzieciaczkami wszysytko OK. Wizytę mam doipiero za tydzień i wtedy pewnie dowiem się też o to o co Ty pytasz - bo mój lekarz mężowi coś wspominal, że może potrzebny będzie ten szew na szyjce. No ale Ty się pewnie wcześniej dowiesz wszystkiego.