Izabelinda
Mama Dominisia i Patrysi
Hej kochane
Tak właśnie sobie zmierzyłam odstęp między skurczami i wychodzi na to, że mam co 10 minut heh. Położna ze szkoły rodzenia mówiła, że jak się drugi raz rodzi to w takim wypadku należy jechać do szpitala hihi. Ale ja się nigdzie nie wybieram, bo to są ewidentnie przepowiadające i takie lekkie, z którymi sobie radzę oddychając przeponą. Dziwi mnie tylko, że są tak częste, może dlatego że dziś mam lekki sajgon w domu.
Mężuś chory to ja latałam z psem i po zakupy i po leki. Syn wrócił do domu to się zdrzemnęliśmy troszkę. Potem kazałam synowi odrabiać lekcje, niestety olał mnie i bawił się w najlepsze, to nałożyłam mu szlaban na dziś na zabawę i teraz co chwilkę muszę mu wymyślać zajęcia różne. A to czytanie, a to pisanie, a to angielski - okropna ze mnie macocha ) Nie chciałabym mieć takiej mamuśki )
Ogólnie chyba coś mnie też dzisiaj bierze (rozbiera), pewnie załapałam coś od męża. Łykam jednak garściami rutinoscorbin, jem owoce, warzywa - zrobiłam np pyszny obiadek - makaron w wersji multiwitamina ) Podsmażyłam troszkę szynki konserwowej, dodałam paprykę czerwoną, pora, pomidora, szczypiorek, czosnek, potem zalałam śmietaną do zupy i wrzuciłam pokrojony w kostkę serek valbone. Podusiłam troszkę, zalałam tym sosem makaron i przystroiłam koperkiem. Jestem z siebie strasznie dumna - wyszło pysznie )
No a teraz znowu jestem głodna, jak ostatnio prawie non stop. To idę jeść kolacyjkę, Wam też życząc smacznego i dobrej nocy. Chętnie bym z Wami posiedziała, ale niestety wiem, że powinnam wypocząć troszkę.
DO JUTRA!!!
Tak właśnie sobie zmierzyłam odstęp między skurczami i wychodzi na to, że mam co 10 minut heh. Położna ze szkoły rodzenia mówiła, że jak się drugi raz rodzi to w takim wypadku należy jechać do szpitala hihi. Ale ja się nigdzie nie wybieram, bo to są ewidentnie przepowiadające i takie lekkie, z którymi sobie radzę oddychając przeponą. Dziwi mnie tylko, że są tak częste, może dlatego że dziś mam lekki sajgon w domu.
Mężuś chory to ja latałam z psem i po zakupy i po leki. Syn wrócił do domu to się zdrzemnęliśmy troszkę. Potem kazałam synowi odrabiać lekcje, niestety olał mnie i bawił się w najlepsze, to nałożyłam mu szlaban na dziś na zabawę i teraz co chwilkę muszę mu wymyślać zajęcia różne. A to czytanie, a to pisanie, a to angielski - okropna ze mnie macocha ) Nie chciałabym mieć takiej mamuśki )
Ogólnie chyba coś mnie też dzisiaj bierze (rozbiera), pewnie załapałam coś od męża. Łykam jednak garściami rutinoscorbin, jem owoce, warzywa - zrobiłam np pyszny obiadek - makaron w wersji multiwitamina ) Podsmażyłam troszkę szynki konserwowej, dodałam paprykę czerwoną, pora, pomidora, szczypiorek, czosnek, potem zalałam śmietaną do zupy i wrzuciłam pokrojony w kostkę serek valbone. Podusiłam troszkę, zalałam tym sosem makaron i przystroiłam koperkiem. Jestem z siebie strasznie dumna - wyszło pysznie )
No a teraz znowu jestem głodna, jak ostatnio prawie non stop. To idę jeść kolacyjkę, Wam też życząc smacznego i dobrej nocy. Chętnie bym z Wami posiedziała, ale niestety wiem, że powinnam wypocząć troszkę.
DO JUTRA!!!