reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kwietnióweczki 2008

Dzień dobry kwietnióweczki!!!
Zaczynamy kolejny miesiąc grudzień coraz bliżej kwietnia....
RENATKO ciekawe czy nasze dzidzię nam sie ujawnią czy będą nas trzymać w niepewności do końca ciąży....;-):-)
 
reklama
Witam wszystkie panie :-)

Ada
Dobrze że wszystko ok z dzidzią :-) Mój synek pokazał płeć dopiero w połowie 7go miesiąca.. ciekawe jak teraz będzie :-) Moja dzidzia też coraz bardziej ruchliwa, właśnie puka mamusię w brzusio :-)

Miłego weekendu życzę wszystkim
 
Wiesz co Anekha mam nadzieje,że do końca ciąży dowiem się...i dzidzia się odwróci....zrobi mamusi przyjemność pogoda dziś u mnie smętna...deszcz pokropuje...idę się gdzieś przejść bo mam humor okropnie wisielczy i mi się płakać chce...muszę to rozchodzić a dziś idę na rocznicę ślubu mojego brata i bratowej trochę mi się nie chce przez ten mój humor ale co tam idę...
Ale kwietniówczki się ostatnio zaniedbują w pisaniu puk puk gdzie jesteście???
 
dzień dobry w ten pochmurny dzień:-)
Nie mogłam wstać, teraz nie mogę się dobudzić. Czytam wasze posty i walczę z komputerem bo coś wolno chodzi i nie do końca czyta strony:wściekła/y:
Wczoraj wieczorem dość niespodziewanie ale mile zaskoczyły mnie moje przyjaciółki, przyjechały z plackami, sałatkami i pizzą:-p no i wróżyłyśmy. Tak więc mimo, że siedziałam w łóżku, to było wesoło. Dziewczyny powzdychały jak oglądały ciuszki dla młodego, no i każda chciała dotykać brzuszka, ale niestety młodego jeszcze nie czują. Leon całą imprezkę był spokojny, tylko po pizzy się przebudził na chwilę, poskakał mamie po pęcherzu i poszedł spać jak tylko wróciłam z toalety:-D
W końcu mogę pisać, to mi psia na kolana wlazła i zasnęła na ręce:rolleyes:

Kachurku, to dobrze, że zmiana kosmetyków ci pomogła, choć ja nic nie mówiłam by zrezygnować z oliwki. Ja też używam kosmetyki dziecięce, szczególnie szampon musiałam zmienić bo po tych dla dorosłych głowa mi strasznie swędziała, no i myję się mydłem w płynie Nivea dla dzieci, bo coś skóra taka drażliwa się stała.
Choć nie do końca przeszło, cycki i brzuch na wysokość pępka swędzi nadal, ale jak wysmaruję się oliwką, to czuję ulgę.
 
witam wszystkie kwietnióweczki:-):-):-):-)
ja też mam kłopoty ze skórą...przede wszystkim głowy...dziś się wybieram po jakiś dzicięcy szampon:-):-):-) bo już nie mogę się opanować przed drapaniem....
a ogólnie to mam cały czas wysuszoną skórę na całym ciele i wciąż ją nawilżam
Ostatnio od kiedy mamy pieska to mój dzień wygląda duuużo bardziej aktywnie:-D:-D:-D:-D:-D:-Dcała nasza rodzinka dzięki tej małej psince ma takie małe przećwiczenie tego co nas czeka w kwietniu i później:-):-):-):-):-)nocne wstawanie...sprzątanie niebezpiecznych przedmiotów,by nie zrobiła sobie krzywdy...dostosowanie trybu dnia do jej trybu dnia...
 
Małe pieski są jak małe dzieci:tak: jejku jak Mopsia była mała to pierwsze dni chodziłam w dresach , nocne wstawanie i zakładanie co się da na piżamę.
Szczeniaczki, to takie śmieszne cudaki, ale jak szybko rosną.
Gdzieś miałam zdjęcie jeszcze jak Mopsia była maluszkiem ale czas leci i maluszek ma już 2lata
 
Oki kochane idę do łóżka bo się trochę zmęczyłam.
Udanego weekendu
Jejku czy wiecie,że za 24dni będą święta:)
No a ja jak mówiłam od grudnia zaczynamy zbierać wyprawkę:))

Oki zmykam bo oczka się kleją.
Pappaa
 
Czesc, a mnie dzis mdli i mam bole brzucha i ucisk na pecherz, a nie wspomne o slinotoku.:wściekła/y:. Co mi jest moze powinnam pojsc do lekarza, mialam troszke stresa, moze to dlatego, a moze taki dzien, ale czytajac wasze posty podziwaim was za caly optymizm ja nic nie widze pozytywnego, moze tez ze ten rok nie byl dla mnie latwy i wszytko sie zlozylo na raz. Zeby was troche oswiecic mialam sie rozwodzic z mezm, ( nie zgodnosc charakterow, plus jakas kobitka, ale chyba nie doszlo do zdrady on tak twierdzi dla mnie to malo wazne) ale Bog chyba tak chcial i dal nam dziecko,jestesmy razem, ale chyba tylko ze wzgledu na dzieci i dziecko. Szkoda ze tak sie dzieje, a zero radosci ze bedzie lepiej. Napisze cos wiecej, a teraz zmykam robic prasowanko:-(
 
reklama
Cześć Wam ja sie nie bawie chodz tesciu to Andrzej którego nie daze sympatia wczoraj nawet nie złożyłam mu życzeń.... wiecie jaka atmosfera panuje u mnie w domu opowiadałam wam nic sie nie zmieniło dalej sie do siebie nie odzywamy on mnie nie przeprosił a dzis mąż zszedł na dól i co sie stało jak zwykle awantura o mnie ze on tak nie moze zyc pod jednym dachem... ze jestem taka siaka i owaka....krzysiek do niego ze powinien mnie przeprosic za tamte wyzwiska i za to ze wyskoczyl na mnie z rekami...a on nie widzi tu zadnej winy ..wiec krzysiek powiedzial mu ze moze miec tylko pretensje do siebie.... a on darl sie wypominal jak zwykle stare smieci i kazal nam znowu wypierdalac ..pakowac sie ze mamy czas do konca stycznia i co wy na to? tersciowa stanela w naszej obrobnie o dziwo...ze tak nie moze mówiiiic ciagle kazac nam sie o byle klotnie wyprowadzac i sie z nim pozarła mowie wam co to bylo..az mój mąż facet czujecie sie popłakał... aj co za dzien ....strasznie zle sie czuje z tym przezywam to jak nie wiem co... nie wiem jak to bedzie na swieta tesciowa kaze mi zapomniec i puscic to w niepamiec a ja niesetty nie potrafie udawac ze nic sie nie stalo..jakby mnie przeprosil to bym mu jeszcze wybaczyla i na dziendobry jeszcze by zasluzył potem moze by sie rozkrecilo ale w takim przypadku? nie ma szans... moj mąż to przeywa bnardziej niz ja podłapał doła juz dawno nie widziałam by płakał tak mi go szkoda...ale co zrobic ...zyc trzeba niesety dalej...czas poikaze ale na dzien dzisiejszy fatalnie to widze naprawde jeszcze tesciu powiedzial w kłotni tesciowej ze nie wytrzymuje tego wszystkiego ze ma dosc i ze któregos dnia pojdzie sie piowiesic i niew iem czy on tak gada tylko czy serio.....nie daj boze cos sie stanie i mnie beda za to wszyscy winic.czemu ja jestem taka nieugieta...??? ale to on mnie obrazil mocno i chciał pobic.,....sorki ze was tu molestuje takimi rzeczami ale musiałam to z siebie wyrzucic....

KATJA wiem ze mówic głoa do góry komus to mało... mówic ze trzeba byc optymistą bo wtedy w zyciu jest lepiej nam... to zbyt wiele bo trzeba przezyc by tak myslecz pozytywnie ze bedzie lepiej ja to wiem.... ja jestem z mezem w zwiazku ponad 8 lat w tym 6 lat w małzenstwie.... i w ciagu tych 6 lat my sie kilka razy do roku mielismy rozwodzic...było duzo kłotni...nieporozumien czesto sie wyprowadzałam...miesiac bez siebie mieszkalismy potem wracalismy potem znowu dwa tygodnie poza domem.. a top tylko za sprawa niezgodności charakterów nic innego nie wchodziło w rachube...ale dziecko sie nam urodziło...wiii wszystko sie ulozylo ...a naprawde wszyscy nam wrozyli ze ten zwiazek nie ma szans ze nieprzetrwa dziecko nas zblizylo.. my sie kochalismy bardzo az z reszta po dzis.... bardzo sie kochamy tyle ze musielismy sie dotrzec dojrzec troszke... i troszke czasu trzeba by było by było lepiej ale warto przeczekac burze.... bo to prawda po burzy zawsze jest pogoda... tak bylo w naszym przypadku.... teraz nasza milosc kwitnie on jest strasznie zamna a ja za nim... nie wyobrazam sobie zycia bez niego.......tazke trzeba czasu... napewno i w Twoim zwiazku bedzie o niebo lepiej...

ok kochane dziewczynki miałam tu nie byc ale to prawda małe uzaleznienie :)i potrzeba wyzalenia sie Wam.......w sumie wiecie co?? jestescie jedynymi kolezankami z którymi mam kontakt.... bo te moje to wszystko za granica z jedna tylko mam taka wiez..i przyjedza do poslki rad do roku.... ok pozdrawiam gorąco miłego weekenduuu..... buziaczki...papap

PS: KACHUREK a do pracy sie rwe bo nie wytrzymuje juz w domu.... w domu siedzac tylko mysle cały czas....drecze sie tym co jest i jakie zajscia zachodza w moim zyciu a jak mam zajecie to czas inaczej mi płynie nie ma czasu na te wspomnienia co sprawily tyle bolu a poza tym jak juz nic mi nie dolega....zdrowotnie...to o tyle fajnie ze jeszcze moge sie podjac czego potem znowu dlugo nie bede opracowac :) fakt faktem duzo pomagam mezowi wstajac wczesnie i stojac tyle na nogach ale ja to lubie pomimo iz czasem to tak meczy..... :) no ale garów po obiedzie mi sie nie chce zmywac hahah :)

ok seriolece teraz buzka kwietnioweczki....
 
Do góry