Dziewczyny, jeżeli mam byc szczera z tym "nie porównywaniem" dzieci bo każde indywidualnie, to ok, wszystkie to wiemy bo pieją o tym wszystkie poradniki i programy dla modych mam, również niestety pediatrzy często wyznają ta teorię, bagatelizując zgłaszane przez rodziców niepokoje. Znam przypadek dziecka ciężko chorego, którego mama przez kilka miesięcy wypytywała pediatrę, ten niezmiennie odpowiadał, żeby się nie zamartwiać, ze ma czas itd. W końcu dziewczyna udała się do neurologa i ten niestety postawił dość smutną diagnozę, a okres który zmarnowała słuchając się lekarza pierwszego kontaktu był czasem zmarnowanym na ew rehabilitację. Oczywiście, każde dziecko rozwija się w swoim tempie, jedno siada w 4tym miesiacu, drugie w szóstym , ale jeżeli dziecko nie osiąga pewnych kluczowych szczebli rozwoju odpowiednich dla swojego wieku to moim zdaniem każda rozsądna matka powinna uważniej je obserować i skonsultowac się ze specjalistą. Dlatego uważam, że porównywanie dzieci, oczywiście nie osbesyjne i z umiarem jest wręcz wskazane, a już na pewno wskazany i zdrowy jest niepokój i szukanie porady, jeżeli dziecko nie rozwija się tak jak zdecydowana większość jego rówieśników. Nie oznacza to, że coś musi być źle, ale oznacza, że należy to sprawdzić i to na nas jako rodzicach, a nie na pediatrach, cioci czy wujku spoczywa ta odpowiedzialność..