masiek
Mamy kwietniowe'08
- Dołączył(a)
- 9 Marzec 2007
- Postów
- 1 730
Jak tak liczę, to coś mi wychodzi, że w ciąży już byłam przed zastrzykiem, to jak ten konował nie zauważył. No tak państwowa służba.
Ale po szoku i przerażeniu. Zaczynam się cieszyć. Pomaga w tym też świadomość, że fasolka rozwija się bardzo dobrze, no i wszystko jest w porządku.
Fakt fasolka daje już popalić. Zgaga na wieczór mnie dopada taka, że ogniem zacznę zionąć, na mdłości teściowa odkryła wodę Zuber, nie za dobra ale można ją mieszać z ze zwykłą i pomaga, popijam kilka szklanek dziennie. Za to obsypało mi twarz i nie tylko w pryszcze itp.
i szczerze nie wiem co z tym robić. Mam nadzieję, że po 12 tc przejdzie.
No a my zaraz jedziemy na kontrolę, możliwe, że Leo zostanie zaszczepiony. I na zakupy bo trzeba przygotować się do wyjazdu.

Ale po szoku i przerażeniu. Zaczynam się cieszyć. Pomaga w tym też świadomość, że fasolka rozwija się bardzo dobrze, no i wszystko jest w porządku.
Fakt fasolka daje już popalić. Zgaga na wieczór mnie dopada taka, że ogniem zacznę zionąć, na mdłości teściowa odkryła wodę Zuber, nie za dobra ale można ją mieszać z ze zwykłą i pomaga, popijam kilka szklanek dziennie. Za to obsypało mi twarz i nie tylko w pryszcze itp.


No a my zaraz jedziemy na kontrolę, możliwe, że Leo zostanie zaszczepiony. I na zakupy bo trzeba przygotować się do wyjazdu.