reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Kwietniowe mamy 2025

Hej dziewczyny.
Wg aplikacji 5+2 dzisiaj. Planowany początek maja, ale na pewno wyjdzie z 2-3 tygodnie wcześniej (cukrzyca ciążowa, plus owulacja w 1 tygodniu po miesiączce).
Test pozytywny 29.08 (nigdy nie miałam chyba tak wyraźnej kreski kontrolnej ❤️,)
Jutro 1 beta, kolejna po 2 dniach i z oboma wynikami popołudniu pierwsza wizyta USG

Pisze w sumie bo bardzo się boje. Tak ciężko znaleźć mi informację, czy ktoś bezpiecznie urodził dziecko, które powstało z jajowodu, który został "skrzywdzony" po ciąży ektopowej - pozamacicznej. Od kilku dni kłuje mnie z obu stron ale, przeważnie wieczorami i w 80% ból doskwiera z tej strony "pokrzywdzonej". Lekarz mnie uspokajał, że ten jajowód jest sprawny więc nie ma obaw, ale za dużo stresu kosztowała mnie ta wizyta w szpitalu....
To moja 5 ciąża.... A niestety do piersi mogę przytulić tylko 2 letniego synka. 5 lat starań za nami... Nie polecam najgorszemu wrogowi. To moja ostatnia próba bo już nie daje rady. Mam 33 lat i liczę na wsparcie.
Pozdrawiam serdecznie!
nie wiem jak że skrzywdzonym jajnikiem ale mnie często kłuje jajnik, który jest praktycznie nieaktywny... wakacje sobie zrobił już dawno temu ale zaboleć to już potrafi... Ja jestem w 4 ciąży. Z pierwszej mam 20 miesięczną maluche, drugą poroniłam, trzecia była biochemiczna i teraz mam też cholernego stresa. Oby do przodu.
 
reklama
nie wiem jak że skrzywdzonym jajnikiem ale mnie często kłuje jajnik, który jest praktycznie nieaktywny... wakacje sobie zrobił już dawno temu ale zaboleć to już potrafi... Ja jestem w 4 ciąży. Z pierwszej mam 20 miesięczną maluche, drugą poroniłam, trzecia była biochemiczna i teraz mam też cholernego stresa. Oby do przodu.
Oh! Współczuję i gratuluję malucha! Mój Maluch za kilka dni będzie kończył 2 lata więc mamy podobnie :)
Czasem właśnie wolałabym żeby ten jajowód wycięli niż potem się stresować.
1 ciąża ektopowa usunięta laparoskopowo.
2. Biochemiczna
3. Żywa ❤️
4. Biochemiczna
5. Teraz. Oby piękna beta dzisiaj przyszła to już mnie uspokoi

Coronita, Ty który tydzień?
 
Cześć dziewczyny! Ja już odliczam, jeszcze tylko 5 razy w pracy i idę na wymarzone zwolnienie odpoczywać 🥰 Wczoraj rozmawiałam z moim przełożonym, ogólnie pracuje u siebie 5 lat, w tym ponad 4 lata na zastępstwo, umowa na stałe dostałam tak naprawdę niedawno i to bardziej z mojej inicjatywy miałam wrażenie, to w sumie wczoraj tylko usłyszałam „i po co było dawać umowę” 🙈 Takie właśnie mają nastawienie u mnie, chyba trochę żałosne, co?
 
Cześć dziewczyny! Ja już odliczam, jeszcze tylko 5 razy w pracy i idę na wymarzone zwolnienie odpoczywać 🥰 Wczoraj rozmawiałam z moim przełożonym, ogólnie pracuje u siebie 5 lat, w tym ponad 4 lata na zastępstwo, umowa na stałe dostałam tak naprawdę niedawno i to bardziej z mojej inicjatywy miałam wrażenie, to w sumie wczoraj tylko usłyszałam „i po co było dawać umowę” 🙈 Takie właśnie mają nastawienie u mnie, chyba trochę żałosne, co?
Ja byłam na umowie na zastępstwo prawie 3 lata. Dostałam umowę na czas określony ( stanowisko w korpusie cywilym, po trzech miesiącach miał być egzamin i umowa na stałe. Zaszłam w ciążę i od 6 TC zwolnienie bo pojawiły się plamienia, krwawieni, lekarz zdecydował że najbezpieczniejsze będzie L4. U tak nie podeszłam do egzaminu i umowa przepadła. Praca dobrze płatna ale cholernie stresująca. I tak z perspektywy czasu dobrze się stało bo gdybym zdała egzamin to pewnie bym się tej pracy trzymała jak głupia bo kasa na prawdę super, ale wykończyła bym się nerwowo.
 
Ja byłam na umowie na zastępstwo prawie 3 lata. Dostałam umowę na czas określony ( stanowisko w korpusie cywilym, po trzech miesiącach miał być egzamin i umowa na stałe. Zaszłam w ciążę i od 6 TC zwolnienie bo pojawiły się plamienia, krwawieni, lekarz zdecydował że najbezpieczniejsze będzie L4. U tak nie podeszłam do egzaminu i umowa przepadła. Praca dobrze płatna ale cholernie stresująca. I tak z perspektywy czasu dobrze się stało bo gdybym zdała egzamin to pewnie bym się tej pracy trzymała jak głupia bo kasa na prawdę super, ale wykończyła bym się nerwowo.
Ja lubię swoją pracę chociaż też jest stresująca i dość odpowiedzialna. Ale takie myślenie przełożonych trochę mnie zaskoczyło, tyle ile dziewczyn u mnie chodzi na zwolnienia, rodzi… ciekawe czy do wszystkich mają takie samo nastawienie 💩
 
Cześć dziewczyny! Ja już odliczam, jeszcze tylko 5 razy w pracy i idę na wymarzone zwolnienie odpoczywać 🥰 Wczoraj rozmawiałam z moim przełożonym, ogólnie pracuje u siebie 5 lat, w tym ponad 4 lata na zastępstwo, umowa na stałe dostałam tak naprawdę niedawno i to bardziej z mojej inicjatywy miałam wrażenie, to w sumie wczoraj tylko usłyszałam „i po co było dawać umowę” 🙈 Takie właśnie mają nastawienie u mnie, chyba trochę żałosne, co?
Aż ciężko w to uwierzyć!

Ja niedawno zaczęłam prace w nowej klinice na 80% etatu (choć w rzeczywistości i tak pracuję na cały etat ze względu na chorobowe innych pracowników), od października przechodzę na cały etat, więc na po co taki myślałam, że ta moja ciąża kompletnie tu nie pasuje! Że tak trochę głupio itd…
Na szczęście pracuję w państwowej klinice, więc na pewno nikt nie będzie robił mi wymówek - plan jest taki, żeby jak najdłużej móc pracować, a po macierzyńskim wrócić z uśmiechem na twarzy, bo szczerze uwielbiam moja pracę i mój zespół! 😊
 
Oh! Współczuję i gratuluję malucha! Mój Maluch za kilka dni będzie kończył 2 lata więc mamy podobnie :)
Czasem właśnie wolałabym żeby ten jajowód wycięli niż potem się stresować.
1 ciąża ektopowa usunięta laparoskopowo.
2. Biochemiczna
3. Żywa ❤️
4. Biochemiczna
5. Teraz. Oby piękna beta dzisiaj przyszła to już mnie uspokoi

Coronita, Ty który tydzień?
wg daty inseminacji dzisiaj 5+4. Dzisiaj też mam pierwsza wizytę. Sram żarem...
 
Przeczytałam wieczorem całe forum, więc jestem na bieżąco 😃

I jedna rzecz zaczęła mnie zastanawiać, niepokoić w sumie.. pisałyście że praktycznie wszystkie byłyście sprawdzać, czy pęcherzyk ciążowy nie jest pusty, a mi w ogóle to nie przeszło przez głowę! W Norwegii mówiąc szczerze nie słyszałam o taki co praktykach, bo tak jak pisałam, mało jest prywatnych placówek służby zdrowia.

Ale zaczęłam się martwić, co ze mną? Czy możliwe jest, że na moim etapie - rozpoczęty 11 tydzień - może się okazać, że pęcherzyk będzie jednak pusty?
Nie odczuwam żadnych dolegliwości, na podstawie braku okresu założono mi kartę o tak mam czekać do 19.09 na USG prenatalne… A teraz mam istny mętlik w głowie! 🙈
 
reklama
Aż ciężko w to uwierzyć!

Ja niedawno zaczęłam prace w nowej klinice na 80% etatu (choć w rzeczywistości i tak pracuję na cały etat ze względu na chorobowe innych pracowników), od października przechodzę na cały etat, więc na po co taki myślałam, że ta moja ciąża kompletnie tu nie pasuje! Że tak trochę głupio itd…
Na szczęście pracuję w państwowej klinice, więc na pewno nikt nie będzie robił mi wymówek - plan jest taki, żeby jak najdłużej móc pracować, a po macierzyńskim wrócić z uśmiechem na twarzy, bo szczerze uwielbiam moja pracę i mój zespół! 😊
też uwielbiam swoją pracę. Pracuje w dużej firmie. W lutym wróciłam po macierzyńskim, potem w kwietniu poszłam na l4 i niestety poroniłam. W maju wróciłam, potem w czerwcu biochem. Rozmawiałem z kierownikiem, że nadal się staram i pewnie znów pójdę na l4. Zadecydowaliśmy powiedzieć zarządowi żeby w takiej sytuacji mogli zaplanować co z moja nieobecnością w przyszłości. Wszyscy mnie mocno wspierają i trzymają kciuki. Każdy tam powtarza, że praca ma być na drugim miejscu w takiej sytuacji. Oni będą musieli sobie jakoś poradzić. Aż się zdziwiłam, że tak fajnie do tego podeszli.
 
Do góry