Bardzo wam dziekuje za wsparcie
. Podejrzewam ze do porodu i tak nie uda sie zeby maz zrezygnowal tam z pracy, narazie staram sie naprawde zyc dniem dzisiejszym. Zmotywowalyscie mnie i dzis wprost zapytalam sasiadki (emerytki) czy nie zabralaby na spacer maluchow, zgodzila sie i mialam godzine spokoju tak ze... super
Co do jakichkolwiek diet ja sie nie mam co wypowiadac, nie mam nigdy zadnej cukrzycy, zazwyczaj jem na co mam ochote lub co mi wejdzie poprostu. Choc jakos bardziej boje sie teraz zatruc pokarmowych. Wiec staje na glowie zeby zawsze wszystko bylo bardzo swieze.