Chodziłam do pewnej pani ginekolog, która brala 200 zl, byla super do momentu kiedy zaszłam w ciążę i miałam silne bóle brzucha. Nic nie pomagało i nie wiedziałam co sie dzieje. Przez miesiąc czasu chodziłam, a raczej zwijalam sie z bólu. Pani doktor powiedziała, ze poronię na dniach. Nie dala żadnych lekow, ktore moglyby w jakis sposób mi ulżyć. Cierpiałam fizycznie i psychicznie. Bo przecież poronię. Opisala mi dokładnie jak będzie wyglądało poronienie. No masakra jakaś. Trauma dla mnie.
Zmieniłam lekarza na takiego, który uratował wiele kobiet, fakt place 400 zl, ale lekarz jest najlepszym jakiego mogłabym miec. Mega uspokaja, jest naprawdę wspaniałym człowiekiem. Skąd te ceny? Hmm.. Nie mam pojęcia. Zawsze podczas wizyty robi mi usg w 3D wiec moze tez dlatego? Ma jakis lepszy sprzęt? Nie mam pojęcia szczerze mówiąc. Odkąd do niego chodzę jakoś te pieniądze nie maja dla mnie znaczenia.. Dal szanse na życie mojemu malenstwu, nie olał mnie i pomógł mi z tymi bólami. Przepisał odpowiednie leki, które zmniejszyły bóle. No i jest naprawdę dobrym lekarzem, plusem jest jeszcze to, ze jest ordynatorem w szpitalu.
Dodatkowo to, ze mieszkam w miescie turystycznym i tutaj te ceny same sa jakos zawyzone.