reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwietniowe mamy 2021

Mój się chwali jakie to on ciasta nie piekł i żebym się spytała jego sióstr i mamy a od kąd jesteśmy razem (ponad 8 lat) to nic nie upiekł😂
ale np. Mój mąż to raczej nic z tych rzeczy nie robie aleee ... już nie raz uratował mi ciasto bo np. Coś nie tak zrobiłam typu krem lub mieszanie białek z ciastem to ja chciałam na maxa mikserem a on mówi ze nieeeee ze lekko tylko łyżka 😱 i krem tez uratował ! I ja pytam a skąd ty to wiesz a on ze z mama robił czasami na święta czy coś 😱🤷🏼‍♀️🤗
 
reklama
A tak sobie mysle bo był wczoraj temat toxo i innych chorób. Jak to kiedyś było ? Raz ze nie było pewnie aż takiej wiedzy i badań i kobiety które np. Na wsiach mieszkały to i pewnie pracowały do końca przy zwierzętach. Ale i inne kobiety kto by tam pomyślał żeby rękawiczki jednarozowe (jeśli pewnie takich nie było) używać. Nie było aż takiego wyboru jedzenia owoców jednym słowem witamin i suplementów i jakoś żyjemy!!! Nie znam oczywiście statystyk odnośnie zdrowia dzieci narodzonych no ale tak się zastanawiam i mąż mi to powtarza ciagle. Także ta wiedza która teraz mamy to tez nas nakręca
 
A tak sobie mysle bo był wczoraj temat toxo i innych chorób. Jak to kiedyś było ? Raz ze nie było pewnie aż takiej wiedzy i badań i kobiety które np. Na wsiach mieszkały to i pewnie pracowały do końca przy zwierzętach. Ale i inne kobiety kto by tam pomyślał żeby rękawiczki jednarozowe (jeśli pewnie takich nie było) używać. Nie było aż takiego wyboru jedzenia owoców jednym słowem witamin i suplementów i jakoś żyjemy!!! Nie znam oczywiście statystyk odnośnie zdrowia dzieci narodzonych no ale tak się zastanawiam i mąż mi to powtarza ciagle. Także ta wiedza która teraz mamy to tez nas nakręca

Mój mąż mi też to powtarza... ale ja póki co nadal jestem przerażona :D niedawno Mąż usmażył rybę w panierce i zapytał czy jest dosmażona w środku... i to był błąd bo ja już ją prawie zjadłam, a faktycznie wydawała mi się w środku jakaś chłodna, myślałam ze to przez to ze chwile stała zanim ja wzięłam... i męczyła mnie ta myśl przez kilka dni aż spać nie mogłam :D Wiec ja narazie ciagle mam paranoje :(
 
A tak sobie mysle bo był wczoraj temat toxo i innych chorób. Jak to kiedyś było ? Raz ze nie było pewnie aż takiej wiedzy i badań i kobiety które np. Na wsiach mieszkały to i pewnie pracowały do końca przy zwierzętach. Ale i inne kobiety kto by tam pomyślał żeby rękawiczki jednarozowe (jeśli pewnie takich nie było) używać. Nie było aż takiego wyboru jedzenia owoców jednym słowem witamin i suplementów i jakoś żyjemy!!! Nie znam oczywiście statystyk odnośnie zdrowia dzieci narodzonych no ale tak się zastanawiam i mąż mi to powtarza ciagle. Także ta wiedza która teraz mamy to tez nas nakręca
Czasami faktycznie sprawdza się powiedzenie,że "im mniej wiesz lepiej śpisz" 🤷 na swoim własnym przykładzie z dzisiaj.. mój mąż przychodzi i mówi"wiesz zastanawiałem się czy Ci mowic,ale (tu imię kolegi,którego dziewczyna była w ciąży dalej ode mnie) pochował niedawno dziecko".. To cholera po co mi to mówisz, jak wiesz,że będę się denerwować i dopisywać milion scenariuszy.. nie dosyć,że pełno takich trudnych historii wszędzie dookoła przy okazji protestów, których staram się nie czytać to jeszcze takie informację.. niestety akurat w tej ciąży przeraża mnie każda pierdoła, a co dopiero takie historię..
 
Przy okazji przeczytałam z milion stron na temat listerii... masakra
Ja już staram się nie czytać o tym naprawdę, bo na początku ciąży zjadłam łososia wędzonego na ciepło z Kauflanda, a potem się naczytałam i zaczęłam popadać w paranoję.. z drugiej strony kurcze listeria może dopaść każdego , nie tylko w ciąży i do tej pory większość z nas jej nie miała podejrzewam, a przypuszczam też,że nie zawsze uwazalysmy tak bardzo na to co jemy..
 
Czasami faktycznie sprawdza się powiedzenie,że "im mniej wiesz lepiej śpisz" 🤷 na swoim własnym przykładzie z dzisiaj.. mój mąż przychodzi i mówi"wiesz zastanawiałem się czy Ci mowic,ale (tu imię kolegi,którego dziewczyna była w ciąży dalej ode mnie) pochował niedawno dziecko".. To cholera po co mi to mówisz, jak wiesz,że będę się denerwować i dopisywać milion scenariuszy.. nie dosyć,że pełno takich trudnych historii wszędzie dookoła przy okazji protestów, których staram się nie czytać to jeszcze takie informację.. niestety akurat w tej ciąży przeraża mnie każda pierdoła, a co dopiero takie historię..

sama jak to przeczytałam to się zestresowałam... dlatego powinni nam oszczędzić takich informacji..a ludzie zazwyczaj jak dowiadują się o ciąży to automatycznie zaczynaja opowiadać jakieś straszne historie... przynajmniej tak było u mnie
 
reklama
Ja już staram się nie czytać o tym naprawdę, bo na początku ciąży zjadłam łososia wędzonego na ciepło z Kauflanda, a potem się naczytałam i zaczęłam popadać w paranoję.. z drugiej strony kurcze listeria może dopaść każdego , nie tylko w ciąży i do tej pory większość z nas jej nie miała podejrzewam, a przypuszczam też,że nie zawsze uwazalysmy tak bardzo na to co jemy..

Z tym łososiem tez tak miałam... tyle, ze przeczytałam, że wędzony na ciepło jest najmniej niebezpieczny wiec mnie to uspokoiło trochę
 
Do góry