Dziewczyny mam dziś apogeum smutku
aż dziś się popłakałam te hormony
rano dzwonił mój tata jedzie w piątek na testy na covid, niby wiem że rzadko choruje i ma silny organizm ale martwię się o niego
póki słyszałam o tym zdawałam sobie sprawę że wirus jest, uważałam ale teraz jak pojawił się w moim bliskim otoczeniu to jakoś nabrałam lęku o dzidziusia
już i tak ograniczyłam wyjścia tylko do niezbędnego minimum, tylko mąż chodzi do pracy ale też uważa.. Jeszcze na domiar złego dziś mnie złapało ciągnięcie w dole brzuch, wiem że to od rozciągania macicy ale jednak uciążliwe
chociaż gardło mi odpuszcza dzisiaj to tyle dobrego.. Mega dziś kiepski dzień mam