reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwietniowe mamy 2021

Dziewczyny czy któraś z was miała taki ból, pojawia się w okolicy podbrzusza lub jajnikow i promieniuje w okolice żołądka, tak na środek, są to kilkusekundowe jakby skurcze? Takie ukucia nie wiem ciężko to nazwać? Dzisiaj już któryś raz mi się zdarza, nie wiem czy to się wszystko rozciąga czy co nigdy czegoś takiego nie czułam, 😱🧐
a mnie to ost cały czas gdzieś coś boli uciska ... brzuch cały czas dokucza 🤭
 
reklama
Tak czytam Was dziewczyny i powiem Wam że ja w 2 poprzednich ciazach caly czas przeboje z grzybami i bakteriami. Co wyleczylam to kolejne. I dbanie o higienę nic ti niie ma do rzeczy 😞pierwsza ciaze lezalam 3 razy po pare dni w szpitalu i pewnie tez tam lapalam.. Narazie w moczu cicho sza ale to dopiero 7tc
 
A ja napiszę Wam z innej beczki. Cieszę się, że moi chłopcy idą jutro do przedszkola 😅. Wreszcie też trochę odsapne.. Czytałam, że kilka z Was ma w domu dzieciaczka z aspergergerem. Jeden z moich chłopców ma zdiagnozowany autyzm (jest cudownym przytulaskiem) i może to jeszcze za wcześnie ale boję się, że nie przepracuje faktu nowego dziecka. Bo niby jak jego ukochana mama nagle będzie miała inne "ukochane" dziecko. Już wie, że będzie ale boję się, że rozwojowo pójdzie w tył.
Ja slyszalam ze rozwojowo bardzo to pomaga takim dzieciom.Moj synek ma tez problemy,rozwija sie wolniej o okol rok.Juz tego tak nie widac bo granica sie zaciera z wiekiem,ale czasem mysle ze rodzenstwo troche by mu pomogl
 
Bo niby jak jego ukochana mama nagle będzie miała inne "ukochane" dziecko. Już wie, że będzie ale boję się, że rozwojowo pójdzie w tył.

Myślę, ze my mamy już tak mamy, że wszystko przeżywamy mocniej :) Lubimy się domyślać co los przyniesie i martwimy się na wyrost. Czasem całkiem niepotrzebnie. Tym bardziej, ze dzieci (zwłaszcza mój kochany synek z diagnozą) potrafią doskonale odczytywać nasze emocje :)
Ja staram się do tego tematu podejść na chłodno. Dużo rozmawiamy, myśle ze to jest bardzo ważne. Ale tez nie maluje przed nim obrazków przyszłości w samych różowych barwach:) Z reszta mamy niemowlaki w rodzinie, wiec sam najlepiej widzi jak to na początku wyglada :)
Mamy tez regularny kontakt z psychologiem - podobno właśnie kontakt z rodzeństwem dziala jak najlepsza terapia ;)
Myśle, że nie ma co się nastawiać negatywnie :)
 
reklama
A jeszcze co do pójścia w tył... historia z moich pierwszych dni życia:
Mój 6letni „w normie” brat, po moich urodzinach zaczął pic mleko z butelki i domagać się takiej samej opieki jaką moja mama zapewniała mnie-niemowlakowi.

Czy to nie uwstecznienie? ;) przejaw buntu rozpieszczonego jedynaka :)
 
Do góry