reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwietniowe mamy 2021

reklama
Ja kilka miesięcy temu miałam taki przypadek, jak gość do mnie, że On inaczej wyliczył, więc rozpisałam jak ja liczę podatki i żeby sprawdził czy On też tak ma....zgodził się, a miesiąc później to samo. Wysłałam co potrzebne i pwiedziałam, żeby sam sobie wyliczył, a jak mu nie pasuje to może prosić szefową żeby mu księgową zmieniła :D póki co jest spokój.
Widzę biuro rachunkowe [emoji6] ja też pracuje w biurze ale nie jako księgowa a kadrowa , na szczęście już na L4 i nie muszę się użerać z klientami [emoji6]
 
Wszystkiego najlepszego!😘 zdrówka przede wszystkim, reszta zawsze sie ułoży😉

Hej dziewczyny! Jest dopiero po 10, a ja juz mam za soba grzech spożywczy😜 zezarlam ogromnego śledzia z duża ilością cebulki, a potem zagryzlam chałka z nutella...😱 teraz mi sie cały czas odbija i walcze o przetrwanie😁
Pychaaa! Ide jeść 🤩😋! Chalka wciąż w planach ale będzie 😋😋😋!
 
Hejka :) Bardzo dawno się nie odzywm, ale naprawdę staram się czytać na bieżąco, choć nie ukrywam, że często jednak pomijam.
Ja już dosyć dawno po prenatalnych, dzidzia zdrowa, test pappa również bardzo dobry. Termin porodu według prenatalnych 7.04.2021r. :) Na 80% będzie druga dziewczynka, myślę nad imieniem Klarcia albo Zuzia.
Objawy ciążowe totalnie odpuściły, nie czuje sie jakbym w ciąży była. Brzuch przestał boleć, na wymioty już nie naciągac, ciążowych zachcianek prawie nie mam. Jedynie sennoś mnie okropnie męczy. Na ostatniej wizycie u gina, po zbadaniu blizny po cesarce powiedział coś, że narazie nie będzie mni straszył i zobaczymy na następnej wizycie jak będzie i kazał brać polocard, ktoś bierze?

Moja córka jutro kończy 4latka, a ja jej nadal w domu kroję chlebek w kostke i nie uważam, że ją uczę złych nawyków, bo jak jej nie pokroje chleba, to tez zje. Tak jak napisałaś Ty, to jest na zachętę :D

Ja bym tak chciała drugą cesarke.. miałam probe naturalnego i nigdy więcej! Tak zmęczona naturalnym byłam, że przy wstawaniu po cesarce po prostu mdlałam..

Ja mam okropnie krzywy kręgosłup, od małego, myślisz że to też może być wskazaniem do cc?
Przy pierwszej próbie SN ja nie czułam w ogole skurczy brzucha, jedynie plecy.. wyłam z bólu na cały szpital bo tak mnie bóle krzyzowe złapały przy zamkniętej szyjce.. bałam się jak to będzie przy rozwarciu, jak ja juz z bólu wytrzymac nie umiałam przy zamkniętej szyjce i skurczach :(

Po co na zachętę jak i tak zje
:p
Hej ja też że Śląska :) jakieś pół godz do Katowic mam :) co do porodówki w Knurowie to siostra w lutym rodziła i jak nam, zdjęcia wysyłała to oddzial ginekologiczny położniczy to masakra czasy PRL, w sensie o opiece nie gadała jak było ale chyba zadowolona była. Ja będę rodziła w Żorach rodziłam już dwójkę dzieci tam zadowolona byłam z opieki itd i tym razem też tam chce rodzic :) Nawet na stronie internetowej pisze ze podczas pandemii mąż może z tobą rodzic potem po porodzie być dwie godz No i tyle bo potem odwiedzin nie ma No ale lepsze to niż nic bo w niektórych szpitalach to mąż ciebie i dziecko widzi jak wychodzicie ze szpitala, czyli nie ma go podczas porodu.

Ja jesli obejdzie sie bez hipotrofii to chce rodzic w myslowicach, 2h po porodzie do domku, a jesli z problemami to Ruda slaska :)
[/QUOTE]

Też myślę o Mysłowicach. Jak tam wyglądają zapisy?
 
Ja bym pewnie przesypiała gdyby nie wstawanie do toalety i to że śpię z moim brzdącem....
W poprzedniej ciąży spałam bardzo dobrze i dopiero przy końcówce bardzo często się w nocy wybudzałam albo wstawałam bardzo wcześnie.
Muszę powiedzieć że w II trymestrze śpię wzorowo, budzę się na siku wracam i usypiam! Wczoraj z przerwą na 2 x wc, spalam do 10:40 🙈🙈😉!
 
13+2. Jak większość z Was była w tym tygodniu to wydawało mi się, że jak ja tak będę to już poważna ciąża, a wciąż się tak nie czuję, bo niektóre już 17+ :p
A jeszcze sobie dodaję, bo z om bym była dopiero 12+3. :D

Powiedzcie mi jak to jest z tym wywoływaniem porodu? Słyszę, że są kobiety rodzące spokojnie 2 tyg po terminie, a są i takie co idą na wywołanie dzień po. Nie bardzo się na tym znam, ale to ma jakieś uzasadnienie? Czy tylko chodzi o to by już urodzić? Wiem, że wtedy już się chce nie być w ciąży, ale przecież tyle robimy dla naszych dzieci, że nie lepiej jeszcze trochę pocierpiec? Chyba bardziej fizjologicznie i lepiej jest czekać na gotowość dziecka niż przyspieszać, a potem czasem nie idzie i trzeba nagle cc. Oczywiście co innego jak są komplikacje, ale czy taki długi poród w przypadku gdy jest przez wywoływanie które jest nieskuteczne nie jest czymś, co zależy trochę od nas i lekarzy? Słuchałam mamy lamy i tam właśnie było o porodzie długo po terminie, potem po odejściu wód jeszcze w domu i szybki poród, bo w szpitalu już od tych częstych skurczy. Czy nie tak lepiej? Jak mówię nie znam się, ale trochę na chłopski rozum nie rozumiem pojęcia wywoływanie porodu, szczególnie że mam wrażenie, że powodem dla niego jest tylko - poniekąd sztuczny - termin.
Pytam by sama wiedzieć jakie mieć podejście.
 
reklama
13+2. Jak większość z Was była w tym tygodniu to wydawało mi się, że jak ja tak będę to już poważna ciąża, a wciąż się tak nie czuję, bo niektóre już 17+ :p
A jeszcze sobie dodaję, bo z om bym była dopiero 12+3. :D

Powiedzcie mi jak to jest z tym wywoływaniem porodu? Słyszę, że są kobiety rodzące spokojnie 2 tyg po terminie, a są i takie co idą na wywołanie dzień po. Nie bardzo się na tym znam, ale to ma jakieś uzasadnienie? Czy tylko chodzi o to by już urodzić? Wiem, że wtedy już się chce nie być w ciąży, ale przecież tyle robimy dla naszych dzieci, że nie lepiej jeszcze trochę pocierpiec? Chyba bardziej fizjologicznie i lepiej jest czekać na gotowość dziecka niż przyspieszać, a potem czasem nie idzie i trzeba nagle cc. Oczywiście co innego jak są komplikacje, ale czy taki długi poród w przypadku gdy jest przez wywoływanie które jest nieskuteczne nie jest czymś, co zależy trochę od nas i lekarzy? Słuchałam mamy lamy i tam właśnie było o porodzie długo po terminie, potem po odejściu wód jeszcze w domu i szybki poród, bo w szpitalu już od tych częstych skurczy. Czy nie tak lepiej? Jak mówię nie znam się, ale trochę na chłopski rozum nie rozumiem pojęcia wywoływanie porodu, szczególnie że mam wrażenie, że powodem dla niego jest tylko - poniekąd sztuczny - termin.
Pytam by sama wiedzieć jakie mieć podejście.
To zależy dużo od indywidualnej sytuacji. Ja rodziłam 2 lata temu. Wtedy były przepisy, ze tydzień po terminie idzie sie do szpitala, żeby być juz po prostu pod opieka lekarska. Nie spieszyli sie bardzo z wywoływaniem, ale tez lekarze jednoznacznie ocenili, ze moja szyjka macicy jest tak twarda i zamknięta, ze samo nie ruszy, wiec podali mi w końcu hormon. No i skończyło sie cc ostatecznie z dość dużym dzieckiem, zdecydowanie juz gotowym do bycia na świecie. I to nie jest tak, ze po terminie to lepiej czekać aż samo sie zadzieje. Wtedy jest większe ryzyko różnych powikłań typu zielone wody płodowe, wydalenie smolki przez dziecko, zaniki tętna, owinięcia pępowina itd. Oczywiście nie mowie, ze zawsze itd. Po prostu wtedy jest juz konieczna częsta obserwacja i badania. Aktualnie przepisy są chyba takie, ze 2 tygodnie po terminie idzie sie do szpitala.
no i wiadomo, wszystko to indywidualna ocena, bo tez przy cukrzycy chyba nie trzymaja długo po terminie itd. Ale jak wszystko jest super to wiadomo, nikt Cię do szpitala nie będzie kierował dzień po terminie 😉
 
Do góry