reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kwietniowe mamy 2019

reklama
dzisiaj zmusiłam się na samotny spacer po osiedlu :D mimo deszczyku, całkiem ciepło na dworze. dotleniłam się, byłam w parku porobilam parę kółek i wróciłam. człowiek odrazu lepiej się czuje.

wpisałam sobie pytania do położnej, bo niedługo ma zamiar zabrać chętnych ze szkoły rodzenia na wycieczkę po porodówce, może uda się odrazu zwerbowac anastezjologa to i zgody by się podpisało.
dziewczyny poradzcie mi czy warto jeszcze o coś zapytać a o czym nie mam pojęcia?

-jak wygląda sprawa z porodem rodzinnym (krąży historia że u mnie trzeba wpłacić cegiełkę na rzecz fundacji i umówić się do ordynatora po 'zgode' mimo że bez niej można mieć sale do porodu rodzinnego ale niby jest pierwszeństwo w razie wolnej sali a są ich 2) jak wygląda zwrot cegiełki w razie cc lub braku wolnej sali
-czy ojciec bez problemu może przeciąć pepowinę
-kiedy umówić się z anastezjologiem na podpisanie zgody aby uniknąć papierologi w dniu porodu (jak nie uda się go złapać podczas 'zwiedzania')
-jakie są alternatywy dla zzo gdybym go nie chciała (bo taki mam plan) a na końcu jednak się okaże że nie dam rady. wiem że są w moim szpitalu takie 'ratunkowe' metody ale chce je omówić
-sala jednoosobowa z łazienką - czy jest płatna i kiedy trzeba to załatwić
-jaki jest stosunek szpitala do nacinania krocza, czy robią to rutynowo czy starają się go uniknąć
-pierwszy kontakt, kangurowanie, przystawienie do piersi, jak długo, przed ważeniem lub po
-co zabrać do szpitala - dla mnie i dla dziecka, co mają a czego nie oferują
-jak wygląda sprawa odwiedzin
-oraz wypisy do domu po porodzie lub cc
-jaki jest koszt wykupienia położnej

uff.. jestem zielona i napewno coś przyjdzie mi jeszcze do głowy :) pytam Was o praktyczne rady o co warto zapytać.
Jak dla mnie jesteś doskonale przygotowana na "zwiedzanie" :D
 
Przepraszam, że tak późno ale nie znalazłam mojego przepisu z serniczkiem bo miałam transportowane dane z mojego lapka i chyba gdzieś umknął folder z przepisami :(
Poszperałam w necie i znalazłam chyba taki sam przepis na jednym z blogów i skopiowałam Wam na wątek z przepisami ;) Także dziewczynki do dzieła :p
 
dzisiaj zmusiłam się na samotny spacer po osiedlu :D mimo deszczyku, całkiem ciepło na dworze. dotleniłam się, byłam w parku porobilam parę kółek i wróciłam. człowiek odrazu lepiej się czuje.

wpisałam sobie pytania do położnej, bo niedługo ma zamiar zabrać chętnych ze szkoły rodzenia na wycieczkę po porodówce, może uda się odrazu zwerbowac anastezjologa to i zgody by się podpisało.
dziewczyny poradzcie mi czy warto jeszcze o coś zapytać a o czym nie mam pojęcia?

-jak wygląda sprawa z porodem rodzinnym (krąży historia że u mnie trzeba wpłacić cegiełkę na rzecz fundacji i umówić się do ordynatora po 'zgode' mimo że bez niej można mieć sale do porodu rodzinnego ale niby jest pierwszeństwo w razie wolnej sali a są ich 2) jak wygląda zwrot cegiełki w razie cc lub braku wolnej sali
-czy ojciec bez problemu może przeciąć pepowinę
-kiedy umówić się z anastezjologiem na podpisanie zgody aby uniknąć papierologi w dniu porodu (jak nie uda się go złapać podczas 'zwiedzania')
-jakie są alternatywy dla zzo gdybym go nie chciała (bo taki mam plan) a na końcu jednak się okaże że nie dam rady. wiem że są w moim szpitalu takie 'ratunkowe' metody ale chce je omówić
-sala jednoosobowa z łazienką - czy jest płatna i kiedy trzeba to załatwić
-jaki jest stosunek szpitala do nacinania krocza, czy robią to rutynowo czy starają się go uniknąć
-pierwszy kontakt, kangurowanie, przystawienie do piersi, jak długo, przed ważeniem lub po
-co zabrać do szpitala - dla mnie i dla dziecka, co mają a czego nie oferują
-jak wygląda sprawa odwiedzin
-oraz wypisy do domu po porodzie lub cc
-jaki jest koszt wykupienia położnej

uff.. jestem zielona i napewno coś przyjdzie mi jeszcze do głowy :) pytam Was o praktyczne rady o co warto zapytać.
Dopytaj dokładniej o przybory higieniczne dla maluszka. Chusteczki, kremy do pupci, pampersy...U mnie w szpitalu niby pisało, że Szpital zapewnia takie rzeczy a w praktyce wyglądało to w ten sposób, że dzidziuś dostawał tylko przez pierwszą dobę ich pampersy a później wszystko trzeba było mieć już swoje :/ Nawet zwykłe waciki do przemywania :eek:
 
Czy znajdę jakiś wątek wsparcia dla osób z depresją? Nie potrafię się już w ogóle dogadać ze swoim facetem, w żadnej kwestii. Wstydzę się nos wychylić z mieszkania, od tych wszystkich kłótni. Czuję się tak zrezygnowana, że mam ochotę gdzieś uciec. Nie mam nawet się komu pożalić ;(
 
Czy znajdę jakiś wątek wsparcia dla osób z depresją? Nie potrafię się już w ogóle dogadać ze swoim facetem, w żadnej kwestii. Wstydzę się nos wychylić z mieszkania, od tych wszystkich kłótni. Czuję się tak zrezygnowana, że mam ochotę gdzieś uciec. Nie mam nawet się komu pożalić ;(
Tutaj na pewno znajdziesz wsparcie id dziewczyn, natomiast wiem ze jest też wątek ciężarówki z nerwicą.
 
reklama
Po prostu czuje się wewnętrznie bardzo samotna. Jesteśmy razem 3.5 roku, rozstaliśmy się miesiąc przed tym, jak okazało się że jestem w ciąży - miałam mu za złe, że zachowuje się niedojrzale. Ale dałam szansę, i na moich warunkach pozwoliłam zostać. Ale widzę że powoli zaczyna kombinować, w dodatku przykro mi że on chyba nie do końca sobie zdaje sprawę że będziemy rodzicami. Nic nie czyta, nic go nie interesuje, w dodatku zarzuca mi że ciąża to nie choroba - nic o niej nie wiedząc! Kiedy rozmawialiśmy o porodzie, powiedział że po co mi opłacona położna do porodu, skoro to trwa pewnie z 15 minut? No bo ile może trwać urodzenie dziecka? No jak ja sie mam nie zagotować? Dzisiaj pokłóciliśmy się o jego wyjście, on mnie w ogóle nie rozumie. Jak ja mam się cieszyć swoim stanem skoro jestem wiecznie przybita? W dupie mam te święta i to wszystko :(
 
Do góry