reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Kwietniowe mamy 2019

reklama
dzisiaj zmusiłam się na samotny spacer po osiedlu :D mimo deszczyku, całkiem ciepło na dworze. dotleniłam się, byłam w parku porobilam parę kółek i wróciłam. człowiek odrazu lepiej się czuje.

wpisałam sobie pytania do położnej, bo niedługo ma zamiar zabrać chętnych ze szkoły rodzenia na wycieczkę po porodówce, może uda się odrazu zwerbowac anastezjologa to i zgody by się podpisało.
dziewczyny poradzcie mi czy warto jeszcze o coś zapytać a o czym nie mam pojęcia?

-jak wygląda sprawa z porodem rodzinnym (krąży historia że u mnie trzeba wpłacić cegiełkę na rzecz fundacji i umówić się do ordynatora po 'zgode' mimo że bez niej można mieć sale do porodu rodzinnego ale niby jest pierwszeństwo w razie wolnej sali a są ich 2) jak wygląda zwrot cegiełki w razie cc lub braku wolnej sali
-czy ojciec bez problemu może przeciąć pepowinę
-kiedy umówić się z anastezjologiem na podpisanie zgody aby uniknąć papierologi w dniu porodu (jak nie uda się go złapać podczas 'zwiedzania')
-jakie są alternatywy dla zzo gdybym go nie chciała (bo taki mam plan) a na końcu jednak się okaże że nie dam rady. wiem że są w moim szpitalu takie 'ratunkowe' metody ale chce je omówić
-sala jednoosobowa z łazienką - czy jest płatna i kiedy trzeba to załatwić
-jaki jest stosunek szpitala do nacinania krocza, czy robią to rutynowo czy starają się go uniknąć
-pierwszy kontakt, kangurowanie, przystawienie do piersi, jak długo, przed ważeniem lub po
-co zabrać do szpitala - dla mnie i dla dziecka, co mają a czego nie oferują
-jak wygląda sprawa odwiedzin
-oraz wypisy do domu po porodzie lub cc
-jaki jest koszt wykupienia położnej

uff.. jestem zielona i napewno coś przyjdzie mi jeszcze do głowy :) pytam Was o praktyczne rady o co warto zapytać.
Jak dla mnie jesteś doskonale przygotowana na "zwiedzanie" :D
 
Przepraszam, że tak późno ale nie znalazłam mojego przepisu z serniczkiem bo miałam transportowane dane z mojego lapka i chyba gdzieś umknął folder z przepisami :(
Poszperałam w necie i znalazłam chyba taki sam przepis na jednym z blogów i skopiowałam Wam na wątek z przepisami ;) Także dziewczynki do dzieła :p
 
dzisiaj zmusiłam się na samotny spacer po osiedlu :D mimo deszczyku, całkiem ciepło na dworze. dotleniłam się, byłam w parku porobilam parę kółek i wróciłam. człowiek odrazu lepiej się czuje.

wpisałam sobie pytania do położnej, bo niedługo ma zamiar zabrać chętnych ze szkoły rodzenia na wycieczkę po porodówce, może uda się odrazu zwerbowac anastezjologa to i zgody by się podpisało.
dziewczyny poradzcie mi czy warto jeszcze o coś zapytać a o czym nie mam pojęcia?

-jak wygląda sprawa z porodem rodzinnym (krąży historia że u mnie trzeba wpłacić cegiełkę na rzecz fundacji i umówić się do ordynatora po 'zgode' mimo że bez niej można mieć sale do porodu rodzinnego ale niby jest pierwszeństwo w razie wolnej sali a są ich 2) jak wygląda zwrot cegiełki w razie cc lub braku wolnej sali
-czy ojciec bez problemu może przeciąć pepowinę
-kiedy umówić się z anastezjologiem na podpisanie zgody aby uniknąć papierologi w dniu porodu (jak nie uda się go złapać podczas 'zwiedzania')
-jakie są alternatywy dla zzo gdybym go nie chciała (bo taki mam plan) a na końcu jednak się okaże że nie dam rady. wiem że są w moim szpitalu takie 'ratunkowe' metody ale chce je omówić
-sala jednoosobowa z łazienką - czy jest płatna i kiedy trzeba to załatwić
-jaki jest stosunek szpitala do nacinania krocza, czy robią to rutynowo czy starają się go uniknąć
-pierwszy kontakt, kangurowanie, przystawienie do piersi, jak długo, przed ważeniem lub po
-co zabrać do szpitala - dla mnie i dla dziecka, co mają a czego nie oferują
-jak wygląda sprawa odwiedzin
-oraz wypisy do domu po porodzie lub cc
-jaki jest koszt wykupienia położnej

uff.. jestem zielona i napewno coś przyjdzie mi jeszcze do głowy :) pytam Was o praktyczne rady o co warto zapytać.
Dopytaj dokładniej o przybory higieniczne dla maluszka. Chusteczki, kremy do pupci, pampersy...U mnie w szpitalu niby pisało, że Szpital zapewnia takie rzeczy a w praktyce wyglądało to w ten sposób, że dzidziuś dostawał tylko przez pierwszą dobę ich pampersy a później wszystko trzeba było mieć już swoje :/ Nawet zwykłe waciki do przemywania :eek:
 
Czy znajdę jakiś wątek wsparcia dla osób z depresją? Nie potrafię się już w ogóle dogadać ze swoim facetem, w żadnej kwestii. Wstydzę się nos wychylić z mieszkania, od tych wszystkich kłótni. Czuję się tak zrezygnowana, że mam ochotę gdzieś uciec. Nie mam nawet się komu pożalić ;(
 
Czy znajdę jakiś wątek wsparcia dla osób z depresją? Nie potrafię się już w ogóle dogadać ze swoim facetem, w żadnej kwestii. Wstydzę się nos wychylić z mieszkania, od tych wszystkich kłótni. Czuję się tak zrezygnowana, że mam ochotę gdzieś uciec. Nie mam nawet się komu pożalić ;(
Tutaj na pewno znajdziesz wsparcie id dziewczyn, natomiast wiem ze jest też wątek ciężarówki z nerwicą.
 
reklama
Po prostu czuje się wewnętrznie bardzo samotna. Jesteśmy razem 3.5 roku, rozstaliśmy się miesiąc przed tym, jak okazało się że jestem w ciąży - miałam mu za złe, że zachowuje się niedojrzale. Ale dałam szansę, i na moich warunkach pozwoliłam zostać. Ale widzę że powoli zaczyna kombinować, w dodatku przykro mi że on chyba nie do końca sobie zdaje sprawę że będziemy rodzicami. Nic nie czyta, nic go nie interesuje, w dodatku zarzuca mi że ciąża to nie choroba - nic o niej nie wiedząc! Kiedy rozmawialiśmy o porodzie, powiedział że po co mi opłacona położna do porodu, skoro to trwa pewnie z 15 minut? No bo ile może trwać urodzenie dziecka? No jak ja sie mam nie zagotować? Dzisiaj pokłóciliśmy się o jego wyjście, on mnie w ogóle nie rozumie. Jak ja mam się cieszyć swoim stanem skoro jestem wiecznie przybita? W dupie mam te święta i to wszystko :(
 
Do góry