- Dołączył(a)
- 22 Luty 2015
- Postów
- 2 129
mój mąż był przy pierwszym porodzie, a teraz jakoś nie mam takiego wielkiego parcia, żeby był
szczególnie, że mamy taki problem, że cała rodzina jest daleko i jak zacznie się akcja to ja zamawiam taxę, a mąż czeka na mojego tatę, który na dobrym gazie przyjedzie z podkarpacia w 2,5 h i ma zostać z Nelą.. a ten stan rzeczy (mój tata sam z Nelą) dość mocno mnie stresuje..
chyba bardziej niż samodzielny poród
na pewno moje dziecko najtrudniej wysłać do przedszkola rano.. potem po południu to już bez problemów powinno być.. więc jeśli pora trafi się nocna to wolę, żeby mąż został do rana i ją rano ogarnął albo urwał się z porodówki w tym celu niż martwić się, że dziadek wpadnie w załamanie nerwowe
pierwszy poród trwał 13 h u mnie... nie nastawiam się, że teraz pójdzie jakoś super szybko w związku z tym
szczególnie, że mamy taki problem, że cała rodzina jest daleko i jak zacznie się akcja to ja zamawiam taxę, a mąż czeka na mojego tatę, który na dobrym gazie przyjedzie z podkarpacia w 2,5 h i ma zostać z Nelą.. a ten stan rzeczy (mój tata sam z Nelą) dość mocno mnie stresuje..
chyba bardziej niż samodzielny poród
na pewno moje dziecko najtrudniej wysłać do przedszkola rano.. potem po południu to już bez problemów powinno być.. więc jeśli pora trafi się nocna to wolę, żeby mąż został do rana i ją rano ogarnął albo urwał się z porodówki w tym celu niż martwić się, że dziadek wpadnie w załamanie nerwowe
pierwszy poród trwał 13 h u mnie... nie nastawiam się, że teraz pójdzie jakoś super szybko w związku z tym