No nie jest łatwo rodzić naturalnie i bez znieczulenia, ja też nie mogę narzekać bo u mnie pięknie i gładko poszło, od pełnego rozwarcia trzy godziny i Noe był na świecie. Choć pamiętam jak się darłam ...chyba bardziej dla sił parcia nie z bólu... to nie boje się bardziej. Boje się mniej , wiem co mnie czeka, jak tym razem wyleci mi czop nie wpadnę w panikę tylko będę wiedziała że zaczął się poród.
Uważam że poród bez strachu to nie nawet ten zaplanowany wymarzony, to dobra położna i lekarz którzy daja spokój i bezpieczeństwo bez względu na to co sie dzieje.
Przy porodzie naturalnym wole żeby mąż był na zewnątrz, z mojego doświadczenia będzie się snuł i nie będzie mógł znaleźć miejsca kiedy ja będę się skupiać na kolejnej pozycji...ale też nie chce żeby był dalej niż za drzwiami. Zawsze jest dla mnie wsparciem i oparciem i gdy zacznie sie coś dziać i z porodu naturalnego nic nie wyjdzie chciała bym choć móc mu spojrzeć w oczy żeby poczuć się bezpiecznie
Uważam że poród bez strachu to nie nawet ten zaplanowany wymarzony, to dobra położna i lekarz którzy daja spokój i bezpieczeństwo bez względu na to co sie dzieje.
Przy porodzie naturalnym wole żeby mąż był na zewnątrz, z mojego doświadczenia będzie się snuł i nie będzie mógł znaleźć miejsca kiedy ja będę się skupiać na kolejnej pozycji...ale też nie chce żeby był dalej niż za drzwiami. Zawsze jest dla mnie wsparciem i oparciem i gdy zacznie sie coś dziać i z porodu naturalnego nic nie wyjdzie chciała bym choć móc mu spojrzeć w oczy żeby poczuć się bezpiecznie