doczytałam
!!!
Tak jak pisze SałatkaOwocowa przy tych bólach brzucha jak nie ma skurczy i plamienia nie należy wpadać w panikę, to tez po raz kolejny dziś usłyszałam na wizycie.
Już wchodzimy powoli w 2 trymestr
, będzie nam dokuczać coraz więcej rzeczy
. Kręgosłup lub tak jak ja miałam całe skopane żebra pod koniec ciąży. Założenie butów będzie wyzwaniem
, podniesienie z kanapy będzie wymagać nowych technik, sen z wielkim brzuchem i piersiami kiedy nasz maluch właśnie ma ochotę na fikołki będzie średnio możliwy ...
No właśnie sen :/
Jak czytam że spicia jak zabite całą noc to wam zazdroszczę, ja po 15.00 mam spadek energii, o 20 tak jak teraz już mam oczy na zapałki o 21.00 będę rośliną, brakuje mi już wtedy tylko cieknącej śliny...tylko że jak zgaszę światło i chce spać to zaczyna się męczarnia.
Przewracam się z boku na bok, pomijając już moje problemy z oddychaniem, wszystko mnie drażni, skóra swędzi, nogi mrowią, mam ochotę kopać i wierzgać. Jak już zasnę budzę się kilka razy w nocy w podobnym nastroju i na siusiu. Dziś jak się obudziłam o 4.30 męczyłam się i zasypiałam budziłam się aż wstałam o 6.30 bo już nie było sensu walczyć. Potem jak dziś cały dzień chodzę i ziewam.
Dziś już czuje że będzie podobnie...to jak syndrom niespokojnych nóg ale całego ciała
Chciała bym żeby wróciło przykładanie głowy do poduszki i odlot w 5 sekund.
Czytałam i zauważyłam że jak piszę z tel.. to tak mi słownik zmienia że dawno takich baboli nie widziałam
wstyd !!!