reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kwietniowe mamy 2016

Klaudynka aż miło się robi jak czyta się takie ciepłe posty nt. swojego maleństwa, tak ładnie to napisałaś.

A ja się dzisiaj niezłego strachu najadłam. Wieczorem trochę popadało u nas śniegu a ja musiałam pojechać w pewne miejsce samochodem. Jechałam naprawdę wolno, wszyscy jechali wolno bo to był świeży śnieg, przestał padać jak tylko skończyłam odśnieżać samochód. Dopiero pługi zaczęły jeździć jak ja wyruszyłam, także masakra. No i w pewnym momencie jak jechałam łukiem nieźle zarzuciło mi tył samochodu. A jechałam naprawdę wolno, bo na drugim biegu. Szczęście miałam takie że nikt blisko mnie nie jechał i do tego ledwo ominęłam barierki. Ależ się przestraszyłam. Na szczęście nic więcej się nie wydarzyło, ale strachu najadłam się niesamowicie.
Kitki teraz nie dziwię sie czemu mąż nie chciał dawać ci samochodu. Uważajcie dziewczyny, musimy powoli jakoś przetrwać tą zimę.
 
reklama
ja daję L4 do pracy , bo szkoła ma ponad 20 pracowników i $ dostaje z pracy.... Oni się sami rozliczają z Zusem... w końcu was nadrobiłam ... nie ma mnie teraz zbytnio w domu , bo robię te praktyki... na szczęście babka mi idzie na ręke i liczy tyle godzin mi ile ona jest w pracy a nie ile ja jestem na tych praktykach.... jak jestem w domu to pisze scenariusze lekcji , chce jak najszybciej zaliczyc drugi semestr który jeszcze mi się nie zaczął... zeby po porodzie nie latać na uczelnie.... nie wyobrazam sobie , bo chyba bym z maludą musiała jeździć.... na szczęście bardzo wyrozumiali się na uczelni.....
ogólnie czuje sie taka jakaś zmęczona:/:/ brak mi sił...
ja urodziłam Maję na pierwszym roku magisterki i zaczęłam chodzić na uczelnię kiedy mała miała 18 dni, ale był to mój wybór bo miałam ciężkie przedmioty i bałam się, że ich nie nadrobię - z perspektywy czasu nie wiem jak ja bez niej wytrzymałam wtedy :)
 
dziewczyny nie wiem cy temat był ale łóżeczka maluszków bedzie wstawiać do sypialni czy może niemowlaczek bedziemial swoj pokoj i wy jakieś"legowisko" dla siebie w nim??

Beata - podejrzewam, że nie fajne uczucie. Serce w gardle:(. Współczuje. Ja wogóle nie jeżdze jako kierowca od problemów szyjkowych, ale rzeczywiście trzeba uważać.
 
Beata wspolczuje, ja jak widze snieg to boje się czasami wsiadać do auta, ale czasami nie ma wyjścia :(

Jak moja córka miała rok to ja pisałam magisterkę i pracowałam na prawie caly etat wiec wszystko da sie ogarnąć tylko trzeba dużo samozaparcia :)
 
sweetka u nas maluszek bedzie spal kolo nas, nie wyobrazam sobie wstawac w nocy i smigac do drugiego pokoju.

Ja juz na nogach, dzis dalsza część remontu, bałagan mamy konkretny a malowanie i inne prace jeszcze przed nami... Potem generalne sprzatanie...
 
Hej :) ja już od 7 na nogach już po śniadanku. Nasza mała , będzie miała łóżeczko w naszym pokoju... Wczoraj oglądałam takie łóżeczka , ze mozna z nich zrobić potem tapczanik i tak się zastanawiam czy nie kupię takiego..... Miała któraś z was takie ?
Dzisiaj przyjeżdza do mnie położna.... a później jadę na praktyki....
 
Nasz synek tez bedzie z nami w pokoju mysle ze tak z 1.5 roku a pozniej albo z siostra albo dostanie swoj pokoj i wysiedli nas do duzego.
 
Dzien dobry.

Maluszek tez bedzie spal u nas. A w przyszle wakacje przeniesiemy go do starszego brata :)
Rsz ja mam takie lozeczko co pozniej sie zamienia jeden bok na niski i uzywa jako lozko dla dziecka. Na razie sie nie sprawdza, maly nie chce w nim spac:/
 
Cześć mamuśki, wpadłam się tylko zameldować... zaczęliśmy już przeprowadzkę tzn. pozwoli mąż przewozi nasze rzeczy codzień robi jeden kurs po pracy. Busa będziemy mieć dopiero w piątek wieczorem, także przewieziemy większe rzeczy. W sobotę chcemy już spać w nowym domu :-) A jeszcze na sobotę mamy zaproszenie na parapetowkę, nie wiem jak się ogarnę...
A poza tym u mnie i córeczki wszystko dobrze, mała kopie już po całym brzuchu :-)
Tylko dokucza mi ten ból z prawej strony na dole pleców promieniujacy na nogę, już kiedyś o nim pisałam... czasami nawet na nogę nie mogę stanąć.
Pozdrawim Was kochane :-)
 
reklama
Do góry