U mnie był podwójny ból, bo moja cc nie była planowana. Miałam rodzić naturalnie, jak przyjechałam w nocy do szpitala bo poród się zaczął to na izbie przyjęć miałam już 5cm rozwarcia, a jak mnie przewieźli na porodówkę to było już 8cm rozwarcia. Wszyscy twierdzili, że w ciągu 2 godzin urodzę, mijało kilka godzin a tu nic, przeokropny ból i tyle. Później parłam 2 godziny, a mala nawet do kanału rodnego nie zeszła, więc szybka decyzja o cesarce. Córcie urodziłam o 11:55 i do 20:00 nie mogłam się ruszać. Ból był, ale dawałam radę dostawałam kroplówki przeciwbólowe, ketonal też między innymi. Mama mi opłaciła pielęgniarkę na noc. Siedziała przy mnie, podawała dziecko do karmienia i zabierała, żebym mogła się wyspać. Rano już wstała powoli, pamiętam że kręciło mi się w głowie i ciągną brzuch, ale nie było tak źle. pielęgniarka pomogła mi sie umyć. Po południu przewieźli mnie już na sale dla cesarzowych ;-) i w sumie po 3 dobach byłyśmy w domku.
Najgorsze w tym wszystkim było to, że namęczyłam się przed cc mając silne skurcze, a i tak musiałam mieć cc.
To tak było z moim porodem.
Ja już dolegliwości ciążowych mam mało, tylko dziś znów glowa boli. Byłam juz na spacerze, ale nic nie pomogło