reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kwietniowe mamy 2016

reklama
Cześć dziewczyny, urodziłam córeczkę 5 maja przez cesarskie cięcie , ponieważ byłam po terminie, chcieli wywołać mi poród jednak po przebiciu pęcherza brak dalszego postępu. Dostała 8 pkt, w szpitalu lekarze mówili że wszystko w porządku, że zdrowe, bardzo żywotne, ruchliwe dziecko. Jednak ona od samego początku przeraźliwie płacze jakby ją coś bolało. Każdy w szpitalu to bagatelizował, nikt mi nie potrafił powiedzieć dlaczego płacze, sugerowali , że może chce się poprzytulać albo kazali mi ją przystawiać cały czas do piersi . Myślałam , że to minie w domu , że to przejściowe. Niestety to trwa nadal a ona za 4 dni kończy miesiąc. Płacze codziennie i to strasznie aż się zanosi, przypomina to kolkę bo często przy tym pruta i pręży się. Trzymam się diety , właściwie to boję się cokolwiek zjeść bo nie wiem co jej szkodzi. Nie wiecie może co jest tego powodem ? Położna mi powiedziała że ona jest za mała na kolki a to trwa od urodzenia. Nie wiem czy coś jej dolega, martwię się strasznie, to chyba nie jest normalne, że dziecko codziennie tak cierpi. Byłam na badaniu dwa tygodnie temu u pediatry i też powiedział, że wszystko w porządku, ładnie przybiera i zdrowe dziecko. Już naprawdę jestem zrozpaczona .
 
Kunoichi a robili Twojej Małej usg główki i brzuszka?
Probowalas jej coś na kolki podawać? Esputicon? Sab simplex?
Sprawdzalas czy suszarka na nią działa?

Za wiele nie możemy ci chyba pomóc. Musisz poprobowac różnych sposobów i wierzyć że za jakiś czas będzie lepiej.
 
USG główki robili na pewno, a co do brzuszka to nie jestem pewna, aż zaraz sprawdzę w papierach ze szpitala.
Nie podawałam jej żadnych leków na kolki po tym jak moja położna stwierdziła że na kolki to ona jest za mała, ale może warto spróbować.
Suszarka nie zawsze działa a jak już to tylko na chwilę , jedyne co ją uspokaja to przystawianie do piersi, ale widać że coś ją męczy bo przerywa płaczem ssanie po czym znowu łapczywie zaczyna jeść. Już myślałam że może to przez to że tyle płacze i jest tak strasznie ruchliwa i poprostu za dużo powietrza dostaje się z jedzeniem do brzuszka i stąd te wzdęcia, ale sama nie wiem. Naprawdę czuję się bezdradna i już jestem strasznie zmęczona bo te sytuacje powtarzają się codziennie. Martwię się, że może faktycznie jej coś dolega. Poradzili mi żeby podać jej ciepłą wode zamiast piersi kiedy zacznie tak płakać, co o tym myślicie ?
 
Zobacz jak płacze czy ma napięty brzuszek. Myślę że to ja boli jak tak mówisz ze się prezy i pruka. Masuj brzuszek, dociekaj kolanka do brzuszka połóż ja u siebie brzuszkiem do brzuszka na piersi. Jak nie pomoże to kup coś na wzdecia. Czasem dzieci mają kolki juz od urodzenia.
 
Dociskanie nóżek do brzuszka pomaga na chwilkę, układam ją też na brzuszku albo staram się masować, ciepła kąpiel też czasem przynosi jakąś ulge. Ja jestem po prostu przerażona bo nie wiem od czego tak jej się dzieje , już chwilami mam ochotę zacząć jej podawać mleko modyfikowane żeby zobaczyć czy się nie polepszy . Najgorsze są te bezdechy kiedy wpada w taki atak płaczu, wtedy chce mi się płakać razem z nią. Nie przejmowałabym się tym aż tak gdyby to nie powtarzało się każdego dnia, jak ją ten brzuszek tak wymęczy to w nocy potrafi i 6-7 godzin przespać, aż wstaję do niej sprawdzać czy żyje. Na dodatek produkty w diecie ograniczyłam do minimum, już nie mogę patrzeć na kanapki z szynką i kleiki.
 
A kupy robi normalnie?
Kup coś na kolki i sprawdź czy pomoże. Tylko trzeba podawać to regularnie np. co 4-5 h. U mnie doraźnie nie pomagało. Częste masaże też wskazane, ciepłe okłady lub suszarka na brzuszek zeby go delikatnie ogrzac.
No i przyzwyczaj sie do myśli ze to jednak niedojrzaly układ trawienny i wszystko tam musi dojść do siebie.

Na spacerach tez się tak dzieje?

Strasznie współczuję Ci tych bezdechow.
 
Wydaje mi się, że normalnie, nic w ich wyglądzie się nie zmienia , raz jest więcej, raz mniej ale codziennie kilka razy pielucha brudna a na początku była prawie co każde karmienie.
Wypadałoby żebym faktycznie coś kupiła na te kolki, ale tyle tego jest , że sama nie wiem co jej kupić żeby było skuteczne. Teściowa mi doradza kupić po prostu herbatę z kopru włoskiego i podawać jej , ale położna znowu mnie nastraszyła że to dla dzieci które w ogóle nie prutają i później może się bez herbatki już sama nie wyprutać.
Na spacerach z reguły śpi, a szczerze mówiąc nie byłam nigdzie z nią za długo bo się bałam że dostanie tego ataku a będę daleko od domu . Też przez to nie mogę jej nawet na chwilę z kimś zostawić i jestem uwiązana w domu .
 
reklama
Do 28 dnia życia napewno mozesz kupić Esputicon i podawać 2 razy dziennie po 2 kropelki lub 4 razy dziennie po 1. Po 28 dniu mozesz kupić bobotic - jest wygodniejszy niż kropelki (przynajmniej dla mnie był) lub po prostu espumisan dla dzieci. W aptece napewno ci doradzą.

Jak kupy są normalne to raczej nic jej niedolega oprócz właśnie kolek czy wzdec.
A ulewania? Jakaś wysypka?
 
Do góry