Kitki, ta odrobina krwi nie powinna Cię niepokoić. Przemyj, "przygaś" wacikiem, czy patyczkiem i już. Powinno przyschnąć.
Mój też jest z tych, co w łóżeczku nie chcą zasypiać, zaraz się denerwuje i dopomina o kolejne karmienie. W nocy natomiast, najlepiej zasypia mu się podczas karmienia u nas pod kołdrą. Dlatego czasem daję za wygraną i pozwalam mu z nami spać, jak już sama padam z nóg. Z nami przesypia do 4 godzin(nie wiem z czego to wynika-bliskość rodziców? więcej ciepła-?), po przełożeniu do łóżeczka albo od razu się wybudza i płacze albo przesypia 1-2,5 godziny. Oczywiście, spanie na rękach też jest super. W zasadzie tylko łóżeczko jest be
Schauma, kamień z serca.
Ale nam po porodach towarzystwo z forum wymiotło Widac, że pełnoetatowe mamusie cierpią na chroniczny brak czasu.
Mój też jest z tych, co w łóżeczku nie chcą zasypiać, zaraz się denerwuje i dopomina o kolejne karmienie. W nocy natomiast, najlepiej zasypia mu się podczas karmienia u nas pod kołdrą. Dlatego czasem daję za wygraną i pozwalam mu z nami spać, jak już sama padam z nóg. Z nami przesypia do 4 godzin(nie wiem z czego to wynika-bliskość rodziców? więcej ciepła-?), po przełożeniu do łóżeczka albo od razu się wybudza i płacze albo przesypia 1-2,5 godziny. Oczywiście, spanie na rękach też jest super. W zasadzie tylko łóżeczko jest be
Schauma, kamień z serca.
Ale nam po porodach towarzystwo z forum wymiotło Widac, że pełnoetatowe mamusie cierpią na chroniczny brak czasu.