reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwietniowe mamy 2016

Ewe - super ze juz do domku idziecie, super wspomnienia przed Wami
Alunia - dobrze ze z corcia juz ok i mozesz ja miec przy sobie
Bluelovi - ja chyba nie bede tesknic za brzuszkiem, ciaza to dla mnie taj jakby srodek do celu jakim jest upragnione dziecko ale jakos nie lubie byc w ciazy jak Ty czy Martita. Moze dlatego ze moje ciaze dosc specyficzne i ciut problemowr
 
reklama
Pojechala teraz na usg główki i brzuszka. Znowu się martwię... Ale wiem ze jak już ją zobaczę nawet nie znając wyników usg to się uspokoje, tylko niech mi ją już przywiozą...
 
Alunia. Spokojnie, wszystko będzie dobrze. Badają, sprawdzają to normalne.: )
Ale normalne jest też to, że.mama się martwi i denerwuje jak nie ma dziecka przy sobie. Pamiętam, że.jak mi zabierali Nikosia na kąpiel czy pobieranie krwi i szczepienia i kazali w tym czasie odpocząć to ja nie potrafiłam

Dziewczyny, czy Wy wszystkie szczepicie dzieci w pierwszych dobrach czy któraś z Was rezygnowała?
 
Kitki zrobili mi 2 razy ktg i tetno małej bardzo szalało miedzy 120 a 180. Lekarz, który był na dyżurze zadzwonił do mojego gin. i w ciagu 15min. był już w szpitalu... zabrali mnie na usg i okazało się, że ilość wód plodowych też spadła. Lekarz stwierdził, że nie ma co czekać do jutra bo wody mogą całkowicie zniknąć i w ciągu godziny byłam już na stole operacyjnym...
Laura jest ze mną już kilka godzin i ładnie sobie śpi, troszkę possała cycusia przed 6:00 od razu zalapała o co chodzi :tak:
Bluelovi tak urodziła się 10.04 :biggrin2:
Przepraszam, że tylko o nas piszę ale same wiecie jakie to emocje;-) ;)
 
Alunia niech porobią wszystkie badania dokladnie :*

Ania cudnych masz chlopaczkow, a jacy grzeczni w tych leżaczkach :)

Kasiunia czekamy na foto kolejnej Księżniczki :)

Trix ja nie szczepie.
 
Kasia gratuluję. Super ze masz już corcie przy sobie.

Dzoana aż się popłakałam jak przeczytałam co przeszłas. Tyle cie wymeczyli nim zrobili cc. To jest nieludzkie. Ale dobrze ze z Juleczka wszystko jest w porządku.

Ania pięknych masz tych synkow. Tyle szczęścia i milosci:p i więcej obowiazkow:p

Martita skoro twoje przepowiednie się sprawdzają to może spytam się Ciebie czy dotrwam do 25.04? I'm bliżej tym bardziej nie czuje się gotowa. Boje się komplikacji i tego bólu po drugim cc. I czy mąż da rade z córcia.....eh jakoś to musi być.
Dzis mam wizytę u gina. Oby wszystko bylo dobrze bo mały jakoś mniej się rusza. Albo ja nie czuje bo nawet nie mam kiedy usiąść. Kitki ty tez masz dziś wizytę czy coś pomyliłam?

Klaudynaa moja córcia tez tak macha rączkami i spala niespokojnie bardzo. Okazało się ze to od obniżonego napięcia. Oczywiście nie sugeruje tego i nikomu nie życzę.

Alunia niech mała lepiej dobrze wybadają. Daj znać czy wszystko dobrze.
 
Ostatnia edycja:
Kasiunia, ale niespodzianka :) Gratuluję! Dobrze, że lekarze się nie wahali i podjęli decyzję o cesarce, zawsze to bezpieczniej dla maluszka.

Dżoana, ale Cię wymęczyli, współczuję :( Na szczęście, o bólu szybko się zapomina. Dużo pociechy z córci i szybkiego powrotu sił witalnych, odpoczywaj i dbaj o siebie.

Alunia, uff, oby ostatnie badania już całkiem rozwiały Twoje obawy. Informuj, w miarę możliwości, co u Was i trzymaj się ciepło :)

Ania12344, i to jest dobra wiadomość :) Oby chwile dla siebie zdarzały Cię co raz częściej :D

Marciosz, do 18.04.jeszcze tydzień, wszystko się może zdarzyć. Bądź dobrej myśli :) Choć nerwy, jak najbardziej, rozumiem. Sama się martwię przenoszeniem i wywoływaniem.

a największa moja obawa, że przez decyzję lekarzy można stracić dziecko przy porodzie, tak jak się to zdarzyło mamie Trix lub upośledzić je na całe życie. Nic mnie w porodzie nie przeraża tak, jak perspektywa zaniedbania, podjęcia złej decyzji i doprowadzenie do takiej tragedii.

Kitki, nie dziwię się, że myślisz o przyspieszeniu terminu. Jak czytam o kolejnych narodzonych dzieciach i oglądam zdjęcia też myślę, że już syn mógłby byc z nami :) Ale bez pośpiechu, termin masz zaklepany i tego się trzymaj, chyba że naprawdę źle się poczujesz, wtedy to nie ma co się zastanawiać.

Ewe, już do domu? To świetnie :) Kilka dni adaptacji i ruszycie na spacery :)

Klaudyna, współczuję nieprzespanych nocy. Ja co prawda śpię jak księżniczka na ziarnku grochu, wciąż się wybudzam, ale to besz porównania, bo w ciągu dnia jestem sama i mogę odespać w razie potrzeby. A Ty musisz mieć energię do opieki nad dwójką dzieci i jeszcze o męża trochę zadbać ;) Oby wszystko szybko się unormowało.
 
reklama
Dzoana gratuluję, dobrze że dzidzi już na świecie! Jak czytałam twoja historie to tak jakbym czytała o swoim pierwszym porodzie, tylko u mnie godzinę dłużej trwał ten koszmar..
Kasiunia tobie też gratuluję, dobrze że są jeszcze lekarze którzy trzeźwo patrzą na sytuację :-)
Anulka chłopcy są cudowni :-)
Ja właśnie czekam na wizytę, mała szaleje po brzuchu :-)
 
Do góry