reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwietniowe mamy 2016

reklama
Dziewczyny mnie dzisiaj wzial jakis nagly strach, boje sie, ze nie bede wiedziala ze to sie juz zaczelo. Jakis taki nagly niepokoj mnie opanowal:frown:
 
dzoana uwierz mi, ze ja do pierwszego porodu nie wiedzialam co to skurcze/bole brzucha, kompletnie nie wiedzialam czego sie spodziewac, a jak sie zaczal porod to wiedzialam ze to to, zreszta porodu sie nie da przegapic, spokojnie :)
 
Martita no nie urodziłam, ale mały się strasznie wiercił, te głośne dźwięki chyba go pobudzały :)

Dżoana uwierz że nie przegapisz bóli porodowych :) Ale rozumiem Cię bo ja mimo, że drugi raz rodzę to też mam obawy jak to teraz będzie, czy nie za szybko pójdzie i czy zdążę do szpitala, bo najpierw muszę opiekę dla Laury załatwić i mąż musi kilkadziesiąt km z pracy dojechać. To normalne że sie martwimy, ale staram sie o tym nie myśleć bo to i tak nic nie zmieni. Będzie dobrze! :)
 
Ja chcialabym zdazyc sie wykapac, ogarnac jakos itd. A jeszcze mam ten gbs dodatni i boje sie, ze nie zdaze wszystkiego ogarnac zeby sie odpowiednio wyrobic na czas. Ehhh jaka ta nieswiadonosc jest straszna:-( :(
 
Beata , Anika wysyłam Wam moc pozytywnej energii, problemy szybko sie skończą i będziecie mogły cieszyć sie dzieciaczkami :) trzymam za Was kciuki !

No ja wczoraj miałam "pokaz" mieści macicy , w sumie nadal mnie pobolewa z tego wszystkiego.... Od 12 cały dzień brzuch mi twardnial ci jakieś 20 minut....wieczorem kąpiel długa to przeszło na godzinę, w nocy bóle miesiączkowe i twardnienia... Jakos jak wstawałam nad ranem na siku to juz nie czułam ale jednak jestem obolała ... Jak mam tak ćwiczyć miesiąc to bedzie ciekawie , nie powiem ;)
 
Beata, Annika - wytrzymajcie jeszcze troszke w tych szpitalach. Macie ciezki start ale pozniej juz bedzie tylko lepiej:)

Przepraszam ze ja dzis tylko o sobie ale ta moja rodzinka mnie wykonczy. Ganiaja mnie ze szok na nic czasu nie mam. Wczoraj bylo pieknie wiec nad morzem duzo czasu spedzilismy. Efekt taki ze od popoludnia mega bolal mnie brzuch jak na @ a wieczorem jak sie podnioslam to jeszcze spojenie doszlo i boli caly czas i czuje malego tam tak nisko. Dzis wracamy i mam nadzieje ze dojade jakos. Musze wytrzymac choc do kwietnia wiec rozmawiam z synkiem by numerow nie odwalal i siezial tam grzecznie ale cos nie slucha. W nocy brzuch twardnial czesto i sie non stop wybudzalam. Wieczorem Was nadrobie.
 
Cześć dziewczyny.
Mój niuniek leży pod lampami bo ma żółtaczkę. To było do przewidzenia, w końcu to wcześniaczek. Jak dobrze pójdzie to być może w środę będę miała niuńka przy sobie w pokoju. Ciekawe czy uda nam się wyjść do domu na święta. Bardzo bym chciała, ale jeżeli trzeba będzie zostać dłużej, to nie ma dyskusji. Oby tylko mały był odpowiednio silny i przygotowany na wyjście.
A ja ciągle walczę z laktacją. Powolutku, ale mam nadzieję że do przodu.

Trzymajcie się kochane, to już końcówki Waszych ciąż. Niedługo Wasze skarby przyjdą na świat i wszystkie dolegliwości miną :)

Bluelovi super że jesteście już w domku.

Annika nie martw się, dzieciątko na pewno szybko dojdzie do siebie, w końcu jest pod fachową opieką.
 
Marciosz to twoja macica naprawę ostro trenuje... Ja w ogóle nie mam takich "cwiczen".

Kitki po przybyciu do domu odpoczywaj ile sie da. Widocznie takie podróże to już nie na ten etap ciąży. Zamiast się zrelaksować to wrócisz bardziej zmęczona...

Beatko przypomnij mi Damianek dostawał sterydy na płuca?
Zoltaczka z tego co widzę to bardzo powszechna rzecz więc będzie tak jak piszesz, posiedzicie troszkę dluzej w szpitalu. Życzę Ci byście na święta byli w domku, ale bic na siłę:-*

A my dzisiaj wybieramy się do USC żeby pozałatwiać te wszystkie papierki przed urodzeniem Marcyski. Żebym później nie musiała jeździć.
 
reklama
Kitki, dziś wracacie to odpoczniesz, co za paradoks haha :)

My dziś cały dzień same bo mąż wróci ok 22, nie mam żadnych konkretnych planów więc muszę sobie coś zorganizować, żeby dzień jakoś szybko zleciał.
 
Do góry