Witajcie dziewczyny. Na początek spóźnione życzenia dla Was z okazji dnia Kobiet. Starałam się was czytać od poniedziałku na bieżąco Ale nawet nie miałam jak pisać. Wzięłam się w końcu za pranie i prasowanie. I tak mi schodzila pierwsza część dnia a potem obiad powrót męża z pracy córci z przedszkola zabawa a o 20 to już spałam ledwo żywa.
Kitki jak przeczytałam Twój wpis o przekrecajacej się dzidzi w brzuchu to aż ciarki mnie przeszły. Co do spa to super pomysł. Raz ze odpoczniesz dwa zrobisz coś dla siebie trzy oderwiesz myśli od tematów wyprawkowo porodowych. Corcia super ma podejscie do narodzin braciszka ale to Twoja zasluga bo dajesz jej poczucie zaangażowania.
Annika super że dzidziuś już ponad trzy kilo waży no i kciuki za poniedziałek.
Też ostatnio mnie Pani wywołała jak Fenike w Rossmanie z końca kolejki. Trochę dziwnie się wszyscy na mnie patrzyli ze jakąś niedolezna czy co.
Ja się dziewczyny czuje od połowy każdego dnia fatalnie. Brzuch spięty plecy i krocze bolą mega stopy i łydki spuchnirte
rano jeszcze jakoś funkcjonuje normalnie. Jutro więc robię sobie dzień odpoczynku jak Marzenka i mam nadzieję ze dolegliwości ustapia.
Marciosz współczuję choroby. Ja w sumie 5 razy bylam przeziębienia w tej ciąży. I już bym nie chciała nic złapać Ale coś dziś zaczęłam kichac. Aż się boję. Ja zamierzam nie puszczac mojej starszej corci do przedszkola kilka dni przed (cc) i potem z dwa tyg po. Boję się ze coś przyniesie.
Kitki Beatka super łóżeczka.
Kończę bo zasypiam i boję się ze mi post zniknie ; )