reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

kilogram po kilogramie-czyli jak idzie nam zrzucanie

Ola, Wiktoria GRATULACJE!!! Ja jestem w szoku, jestem na diecie niecałe 1,5 miesiąca i już prawei 9 kg mniej :-), oby tak dalej...wczoraj leżałam na łóżku i tak mówię do mojego R: "wydaje mi się, że znów przytyłam", ten się na mnie patrzy jak na idiotkę io nagle zacząłam się zastanawiać czy się nie uzależniłam od odchudzania, poprosiłam Go, że jakbym zaczęła wyglądać już źle (czyt. za chudo), bo nagle stwierdzę, że "pochudne" sobie ponad założony cel, to żeby mi powiedział :dry:
 
reklama
no, u mnie tez troszke mniej ale teraz będę miała @ więc już nie ważę sie bo szlak mnie trafi jak cos podskoczy, za kilka dni zobacze znowu.
 
U mnie dziś -2kg. Moja motywacja też już wysoka - coś już udało się zrzucić, chcę więcej, nie chcę tego zmarnować.

Madzia, pewnie, przed @ nie ma się co dołować rosnącą wagą ;-) Za parę dni się okaże, że na pewno coś spadło!
 
Dziewczyny, napewno będzie dobrze, najważniejsze, że nie jesteśmy z tym same i podtrzymujemy się na duchu, a jedna drugą motywuje coraz to niższą wagą ;-):-). Zobaczcie na mój wynik, 46 dzień diety (nie głodzenia się) a równo 9 kg mniej, sama jestem w :szok:, bo myślałam, że wolniej będzie mi waga spadać, a tu taka niespodzianka :tak:
 
Super!
Ja się wprawdzie wspomagam Zelixą, ale generalnie zmieniam swój sposób odżywiania (bye bye obiadki z furą ziemniaków czy makaronu ;-) witaj chude mięsko z sałatką!). W każdym razie to, że wreszcie coś ruszyło (choć jeszcze dużo przede mną), dodaje mi sił.
 
No i mnie wkrótce zaatakuje @ :-(, co widoczne jest po wadze, która zamiast spadać trochę drgnęła w górę, co prawda nie dużo, bo tylko 400 gr, ale zawsze, zresztą czuję się napuchnięta, jakby ktoś mnie przebił to bym pewnie wodą wybuchła ;-):-p...cóż trzeba przecierpieć tych kilka dni, poprzedni @ też napuchłam bardziej przed niż w trakcie :dry:
 
ech ja mam już -10 ale... przez ostatnie dni ciągle grzeszylam... raz zjadłam rybe w panierce i frytki przez 2 dni z rzedu, raz zjadłam knopresa, raz batona a wczoraj 2 naleśniki... dziś dostałam @ więc pewnie przez to mi sie tak chciało słodkiego, dzisiaj dzieci nie zjadły calych frytek poszlam i od razu je do śmieci... więcej nie mogę grzeszyć bo szkoda mi tego efaktu zmarnować.. zresztą muszę jeszcze 15kg
 
reklama
Cosmo, -10 to super! Już prawie połowa drogi, jaką sobie wyznaczyłaś - a że się czasem 'zgrzeszy" - no cóż, czasem trzeba, a przed @ trudno nad sobą zapanować ;-) Dzielna jesteś!
 
Do góry