A u mnie juz ze 2 tygodnie było sympatycznie - waga tak ładnie trzymała się miedzy 65kg a 65,5kg :-)
A tu wczoraj - bum już 66
To pewnie ten grill niedzielny, fuck
Tak ładnie spadała mi waga do 67kg a teraz trudno ruszyc w kierunku 57
Tyle ze ja sie nie dietuję... Staram się jesc w miarę regularnie. Chcialabym tez jesc "dobrze", ale w te upały nic mi sie nie chce i jem byle co, byle mniej gotowac
Mam wrażenie ze gdy piłam kawe to chudłam... Czy to możliwe, skoro ja bardzo słodzę i "mlekuję" zagęszczonym???
Może to zbieg okolicznosci... ALe ide zrobic sobie kawe
A tu wczoraj - bum już 66
To pewnie ten grill niedzielny, fuck
Tak ładnie spadała mi waga do 67kg a teraz trudno ruszyc w kierunku 57
Tyle ze ja sie nie dietuję... Staram się jesc w miarę regularnie. Chcialabym tez jesc "dobrze", ale w te upały nic mi sie nie chce i jem byle co, byle mniej gotowac
Mam wrażenie ze gdy piłam kawe to chudłam... Czy to możliwe, skoro ja bardzo słodzę i "mlekuję" zagęszczonym???
Może to zbieg okolicznosci... ALe ide zrobic sobie kawe