reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

kiedy i jakie pierwsze objawy??

reklama
Nie bo nie mam z kim zostawic malego.. A poza tym szkoda mi juz kasy na to wszystko wydawac... Teraz roczek małego wiec kazdy grosz sie liczy:) Jak nie przyjdzie do nastepnego tyg to we wtorek do gina..
 
W sumie masz rację, ja w poniez. poszłam ne betę, wydałam 30 zł. a w południe przyszła @. Teraz nawet nie jadę jej odbierać, bo po co. Ale może u Ciebie to jednak fasolka. Trzymam kciuki. U nas to będzie 8 cykl staranek
 
ja juz nie mam @ 8 dni.... ale nie ide na bete chyba szkoda kasy chociaz i tak juz nadzieii nie mam ze to dzidzia bo temperature dzisia np mialam 36,2 wiec raczej d..pa a raczej napewno .... :-p musze sie wybrac do giniatry tez w poniedzialek np.... ewentualnie zrobi e zwykly test w weekend ale szczerze to znow mi hormony szaleja pewnie... oby to nic powaznego nie bylo.... pozdrawiam i zycze milego dnia i uszy do gory dziewczyny bedzie dobrze


Gaba82 fajnie ze dostalas okresu ( tzn szkoda ze nie fasolka ale wiesz o co mi chodzi ) , ja bym wolala tez juz dostac niz sie martwic co jest ze mna nie tak... a tak u cebie wszystko jasne a u mnie nic nie wiadomo... w przeciagu 4 i pol miesiaca mialam tylko dwa okresy jeden po tabletkach zaraz anty a drugi po luteinie... więc nie za ciekawie prawda.... ehhh zaczynam sei martwic :-(
 
Do mnie też w końcu przyszła @.
Czyli teraz kwas foliowy, witaminki, tempka i za dwa tygodnie do roboty. :-)
A czy macie jakieś doświadczenia z kolczykiem w brzuchu? Czytałam opinie, że trzeba wyjąć co najmniej rok przed zajściem w ciążę bo może się ta dziurka rozciągnąć, ale wczoraj mój lekarz powiedział, że to bzdura, że mogę go wyjąć jeśli mi zacznie przeszkadzać. I sama już nie wiem. :confused:
Frieda - suwaczek musisz wstawić w swoim profilu w sygnaturę...Nie w posta...
Właśnie tak zrobiłam ale pewnie wszystko się rozchodzi o to, że się nie zarejestrowałam na suwaczkowej stronie, czekam na mailika zwrotnego i zobaczymy co będzie.
 
Oj z tymi @- małpy przychodzą nieproszone... :crazy:
Ja narazie czekam jeszcze troche....ale coś mnie brzuch pobolewa a tak zawsze mnie boli na kilka dni przed @...no zobaczymy....
Frieda...ja nie mam kolczyka (zawsze sie bałam tego bólu) ale moja koleżanka miała i wykładała kolczyk jak zaczynał jej brzuszek rosnąć...nic jej sie nie rozciągnęło itp...
Więc chyba nie ma obaw :tak:
pozdrawiam i milego dnia
 
Mam jeszcze takie pytanko, bo się trochę w tym zgubiłam. Jak to właściwie jest z różyczką? Kiedyś mówiło się, że jak się zachoruje w dzieciństwie, to zyskuje się trwałą odporność, jak np. w przypadku ospy wiecznej czy świnki, ale np. mi stwierdzono różyczkę dwa razy, więc jak to jest - błąd w sztuce medycznej, czy brak odporności?
Przyznaję, że zaniedbałam tę sprawę ze względu na to, że chorowałam na różyczkę w dzieciństwie ale przypomniało mi się teraz, że - przynajmniej teoretycznie - dwa razy.
Czy zawsze warto na wszelki wypadek zrobić badanie na obecność przeciwciał, czy ja już zaczynam histeryzować?
 
reklama
Mam jeszcze takie pytanko, bo się trochę w tym zgubiłam. Jak to właściwie jest z różyczką? Kiedyś mówiło się, że jak się zachoruje w dzieciństwie, to zyskuje się trwałą odporność, jak np. w przypadku ospy wiecznej czy świnki, ale np. mi stwierdzono różyczkę dwa razy, więc jak to jest - błąd w sztuce medycznej, czy brak odporności?
Przyznaję, że zaniedbałam tę sprawę ze względu na to, że chorowałam na różyczkę w dzieciństwie ale przypomniało mi się teraz, że - przynajmniej teoretycznie - dwa razy.
Czy zawsze warto na wszelki wypadek zrobić badanie na obecność przeciwciał, czy ja już zaczynam histeryzować?
odpornosc ponoc sie po jakims czasie moze zmniejszyc i jest ryzyko, ze pomimo chorowania mozemy jeszcze raz zachorowac... ja bylam chora ale lekarz kaze mi robic teraz znowu badanie przeciwcial na toxoplazmoze, rozyczke i krew
 
Do góry