reklama
Elżbietka
mother of two sons&angel
a moze on sie własnie tej mojej miłosci boi??
może nie tyle miłosci, co utraty wolności w pewnym sensie... a twoja zazdrosc moze potęgowac ten strach. moze powiedz ze go kochasz i ufasz mu. wtedy nastepny krok będzie należał do niego.
On mnie olał w pełnym tego słowa znaczeniu! Od dwuch tygodni sie do mnie nie odzywa a przed gdy tylko napisalam ze go pragne dostawalam zaraz odp ..."niebawem sie zobaczymy.. zapewniam" a na tematy takie przyziemne nawet nie odpisywał. Teraz jedyne co mi pozostaje to sie na nim zemscic tzn przetrzymac go nawet jesli w ciazy nie jestem...poprostu zabawic sie nim tak jak on mna!poczekam jeszcze do niedzieli ...moze dorosnie?jak mam wrocic do tego jak było przed tzn zamin poszlismy do łózka i zaczeły sie problemy?
fantazja
mamy czerwcowe 2007 Entuzjast(k)a
- Dołączył(a)
- 19 Listopad 2005
- Postów
- 1 381
Marzenatm - moim zdaniem zemsta i to w takim wydaniu to cos ohydnego. A jesli chodzi o zwiazek, ktory opisujesz...no coz, zawsze uwazalam, ze w zwiazku dwojga ludzi najwazniejsze jest zaufanie i szczerosc. Zazdrosc i kretactwo moze zabic nawet najpiekniejsze uczucie.
A wracajac do tematu objawow to mi sie na slodkie zebralo. Wczoraj pochlonelam cala czekolade i wiele innych...Szkoda ze tak mnie naszlo na slodkie a nie kwasne bo i waga w gore poleci.
A wracajac do tematu objawow to mi sie na slodkie zebralo. Wczoraj pochlonelam cala czekolade i wiele innych...Szkoda ze tak mnie naszlo na slodkie a nie kwasne bo i waga w gore poleci.
czesc
na slodkie Cie wzieło??...ja ostatnio tylko ogorki kiszone ale niby w ciazy nie jestem
a tak wogóle masz racje zemsta to zly pomysł.Jutro ma przyjechac do mnie "moj" facet no i mamy szczerze porozmawiac....boje sie tej rozmowy...zwlaszcza ze chce mnie zarbrac do swojego znajomego (prywatnego)ginekologa zeby mnie przebadał....nie zgodze sie bo teraz az tak juz mu nie ufam...zwlaszcza ze jest wsciekly na mnie i ton jakim do mnie powiedzial o badaniu byl przerazliwy ....mam swojego lekarza od lat i jesli chce to moze pojsc ze mna ale do mojego...mam racje?
na slodkie Cie wzieło??...ja ostatnio tylko ogorki kiszone ale niby w ciazy nie jestem
a tak wogóle masz racje zemsta to zly pomysł.Jutro ma przyjechac do mnie "moj" facet no i mamy szczerze porozmawiac....boje sie tej rozmowy...zwlaszcza ze chce mnie zarbrac do swojego znajomego (prywatnego)ginekologa zeby mnie przebadał....nie zgodze sie bo teraz az tak juz mu nie ufam...zwlaszcza ze jest wsciekly na mnie i ton jakim do mnie powiedzial o badaniu byl przerazliwy ....mam swojego lekarza od lat i jesli chce to moze pojsc ze mna ale do mojego...mam racje?
krupka
Entuzjast(k)a
- Dołączył(a)
- 10 Wrzesień 2006
- Postów
- 6 431
Coś mi się wydaje, że i on Tobie jakby przestał ufać... chyba chce sprawdzić, czy naprawdę jesteś w ciąży (może ktoś mu podpowiedział, że nie mówisz całej prawdy, nie wiem). Nikt nie lubi być oszukiwany, więc pewnie dlatego tak dziwnie się zachowuje.
Może to i lepiej, że nie jesteś jeszcze w ciąży? Będziesz mogła się spokojnie zastanowić, czy chcesz, aby to właśnie On był ojcem Twoich dzieci.
Życzę owocnej rozmowy!
Może to i lepiej, że nie jesteś jeszcze w ciąży? Będziesz mogła się spokojnie zastanowić, czy chcesz, aby to właśnie On był ojcem Twoich dzieci.
Życzę owocnej rozmowy!
fantazja
mamy czerwcowe 2007 Entuzjast(k)a
- Dołączył(a)
- 19 Listopad 2005
- Postów
- 1 381
Marzenatm - mysle, ze krupka ma duzo racji w tym, co napisala. Porozmawiajcie raz a porzadnie - szczerze przede wszystkim.
A co do lekarza - jesli masz swojego to nie widze powodu bys szla do innego. No chyba, ze Twoj partner na tyle nie wie juz o co chodzi, ze przestal ufac i Tobie i Twojemu lekarzowi. Moze teraz wszedzie wietrzy spisek
A co do lekarza - jesli masz swojego to nie widze powodu bys szla do innego. No chyba, ze Twoj partner na tyle nie wie juz o co chodzi, ze przestal ufac i Tobie i Twojemu lekarzowi. Moze teraz wszedzie wietrzy spisek
Zgadzam sie ze wszystkim oprocz tego ze ja go nigdy jeszcze nie oszukałam, moze ocenia mnie zwgledem siebie samego....
Ja pisze do niego sms maile a on wydzwania do mojej kolezanki, a ja jak piesek czekam na wiadomosc od niego o spotkaniu juz nie mowie...Spisek?...nie ma mowy...to moze on cos spiskuje....ze wrazie "w" to usunac, tyle razy pisałam mu ze tesknie kocham ...zero reakcji wiec nasza rozmowa chyba bedzie nasza ostatnia...żaluje bo zalezało mi na nim, ale jego podjscie do tak waznych spraw wyprowadza mnie z równowagi....myslałam ze pozytywnie zareaguje na wiesc ze moge byc w ciazy a tu taka porazka i rozczarowanie...brak poparcia z jego strony jakiego kolwiek zainteresowania swiadczy o tym ze nie chce byc ze mna i tym bardziej nie dorosl do roli ojca majac 34lata...przykre ale prawdziwe
Ja pisze do niego sms maile a on wydzwania do mojej kolezanki, a ja jak piesek czekam na wiadomosc od niego o spotkaniu juz nie mowie...Spisek?...nie ma mowy...to moze on cos spiskuje....ze wrazie "w" to usunac, tyle razy pisałam mu ze tesknie kocham ...zero reakcji wiec nasza rozmowa chyba bedzie nasza ostatnia...żaluje bo zalezało mi na nim, ale jego podjscie do tak waznych spraw wyprowadza mnie z równowagi....myslałam ze pozytywnie zareaguje na wiesc ze moge byc w ciazy a tu taka porazka i rozczarowanie...brak poparcia z jego strony jakiego kolwiek zainteresowania swiadczy o tym ze nie chce byc ze mna i tym bardziej nie dorosl do roli ojca majac 34lata...przykre ale prawdziwe
czesc Dziewczyny
wczoraj zadzwonil moj M i rozmawialismy:-) ...chyba wszystko bedzie dobrze...byl taki inny ..miły i zapewnial mnie ze wszystko bedzie dobrze i zebym sie nie martwiła. Jednak dzisiaj do ginekologa nie pojedziemy,powiedział ze w tym tygodniu postara sie przyjechac do mnie i porozmawiamy. Bardzo chciałabym zeby bylo dobrze ...chcialbym zeby nasze uczucie zakwitlo na nowo...macie jakas recepte????:
A jak Wy sie czujecie???? ....jak Wasze kochane brzuszki???? duzo radosci zycze i pozdrawiam
wczoraj zadzwonil moj M i rozmawialismy:-) ...chyba wszystko bedzie dobrze...byl taki inny ..miły i zapewnial mnie ze wszystko bedzie dobrze i zebym sie nie martwiła. Jednak dzisiaj do ginekologa nie pojedziemy,powiedział ze w tym tygodniu postara sie przyjechac do mnie i porozmawiamy. Bardzo chciałabym zeby bylo dobrze ...chcialbym zeby nasze uczucie zakwitlo na nowo...macie jakas recepte????:
A jak Wy sie czujecie???? ....jak Wasze kochane brzuszki???? duzo radosci zycze i pozdrawiam
reklama
Podobne tematy
Podziel się: