reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Katowice zapraszają przyszłe mamusie

Wczoraj przeżyliśmy chwilę grozy - jakieś fatum nade mną wisi czy cuś??
Poszliśmy do Kościoła, żeby dziś w upał nie iść
i pod koniec mszy zaczęły się grzmoty
jak wracaliśmy nad nami - czułam jakbym została pogłaskana - pierdyknął piorun
widziałam go
auta tylko zawyły
a mi prawie serce nie staneło, a burzy się nie bolę
ech


a przed chwilą mieliśmy śmieszną sytuację
zaczęło wiać
a za oknem zaczęłą fruwać reklamówka
a mój zaczyna swoje teksty: łap tą reklamówkę, otwieraj okno i łap, przyda się :D
a reklamówka zaraz wleciała przez uchylone od góry okno
i znów ubaw po pachy ;)
 
reklama
Byłam u kardiologa na wizycie kontrolnej
i lekarz się z lekrza zirytował na pacjentke przede mną
jak powiedział: pani ma jaśniejsze włosy niż tamta czarna
ale ona była prawdziwą blondyną :D
jak można przyjść do kardiologa na pierwszą wizytę dzień przed terminem
bo się nie miało czasu
babeczka niosła prawie swój brzuch i prawie nie zeszła na korytarzu i u niego w gabinecie
a poza tym sama chyba przyjechała autem
 
Witajcie Kobietki. Trochę mnie nie było. Komp szwankuje i czasami trzeba go włączać kilka/naście/ razy.
W poniedziałek byłam u gina po plastry anty. Chodziłam do dr J. Kopyto. Tzn. byłam chyba trzy razy prywatnie w klinice.
Czytałam co prawda wcześniej opinie na temat p. dr ale jakoś wydawało mi się, że niektóre są trochę przesadzone (te negatywne). No i w poniedziałek na własnej skórze przekonałam się, że jednak nie były przesadzone. W poniedziałek poszłam już "państwowo". W związku z tym, że nie mam tej karty czipowej to nie mam tych druków recept.
No więc wchodzę do gabinetu, mówię "dzień dobry", siadam i mówię po co przyszłam (przyszłam tylko po receptę), a ona się pyta czy po wyniki cytologii (?). No mówię, że nie. Ona coś tam uzupełnia, zaczyna wypisywać w tych "historiach choroby" czy coś takiego i pyta się gdzie są moje druki recept. Mówię, że nie mam, to każe mi iść do recepcji po te druki. Pani w recepcji mówi, że akurat niestety dzisiaj się skończyły i jeszcze nie mają nowych i że p. dr powinna mieć jakieś "puste" żeby wypisać. Powiedziała, że zaraz przyjdzie do gabinetu i wytłumaczy wszystko. Więc ja wracam do tego gabinetu i mówię, co tamta mi kazała powiedzieć a p. dr nawet na mnie nie patrząc zrobiła minę pt. "O Boże! Gdzie ja pracuję". Nie odezwała się do mnie wcale, tylko coś robiła na telefonie, a potem stwierdziła, że pani recepcjonistka się "nie kwapi" i musimy iść same (?). Poszłyśmy i znów to samo , kobieta w recepcji powtarza to co powiedziała mi i wracamy do gabinetu. Po czym p. dr stwierdza, że nie wypisze mi recepty bo nie ma na czym i już. Więc ja się pytam jak to rozwiązać, bo potrzebuję tych plastrów, niedługo wyjeżdżam i w ogóle. Na to ona, że MUSZĘ przyjść na wizytę prywatną do niej po tę receptę. Wizyta 50 zł. Hmmm, pomyślałam sobie, że babka chce mnie naciągnąć, bo równie dobrze mogłabym przyjść za dwa dni do niej na wizytę nie-prywatną i ona te druki by przyniosła, zwłaszcza, że tam gdzie chodzę przyjmuje dwa razy w tyg. No normalnie ... Poprosiłam Panią z recepcji o pomoc i załatwiła mi wizytę następnego dnia u innego doktora, ten się zdziwił, że tamta nie chciała wypisać tej recepty, bo jak powiedział "można ją wypisać nawet na papierze toaletowym". Ehhh się rozpisałam, ale byłam w szoku, że tak można potraktować pacjentkę. Więcej do niej nie pójdę!
 
A tak poza tym to Ali skończyła 18 miesięcy. Tak szybko rośnie. Byłyśmy pierwszy raz na wizycie u pediatry odkąd wróciliśmy do PL. Wszystko jest ok, więc się cieszę ogromnie:)
W ostatnie dwa weekendy byliśmy w Dąbrowie Górniczej w parku wodnym NEMO. Było super! Ali przygodę z basenem zaczęła wcześnie, bo jak miała 6 miesięcy:) i od tamtej pory kocha wodę:)
W piątek jedziemy na Pomorze, nie będzie nas miesiąc. Mąż zostaje sam na dwa tygodnie, a potem dołącza do nas:)

do_ti jak sobie radzisz w te upały? Ja pamiętam, że było u mnie kiepsko. Całymi dniami siedziałam w cieniu, albo w wannie z zimną wodą:)

annaoj mam nadzieję, że i ja się będę lenić na "urlopie":)

lenka świetne zdjęcie synka:) Już taki duży:)
 
hejka
wpadłam na chwilkę, oczywiście z pracy, nie mam weny, chcę do domu!
Aliświat udanego wypoczynku Ci życzę. Jak wrócisz to się na spacerek umówimy.
Doti podbijam pytanie. jak się czujesz?
znikam
 
Aliswiat aż nie chce się wierzyć że tacy lekarze są, od razu powinni tracić pracę - masakra.


Aliswiat Annaoj
czuję się dobrze, znoszę nie gorzej niż inni :D
bardziej mi doskwierają bóle kości, miednicy, kręgosłupa... ale jest ok. Chodzę jeszcze na spacerki, sprzątam, gotuję... :)

zakupiłam chustę do wiązania i będę szukać kogoś kto mnie nauczy :)
ale chyba przyjdzie pora jak Fasolka przyjdzie na świat
 
2012-07-13_14-02-06_758.jpg to największa pieczarka jaką widziałm do tej pory - obok pieczarka normalnych rozmiarów



Zobacz załącznik 482737ostatnie moje zakupy :D



zabawa z aparatem na spacerku 1.jpg
 
witam poniedziałkowo, oczywiście zniechęcona
baffled5wh.gif

Weekend miałam imprezowy, w sobotę urodziny u wujka, wczoraj bratanek B. I tak mi zleciało. W niedziele rano udało mi się b na basen wyciągnąć, dzieciaki przeszczęśliwe, Alicja potem 2h z dziadkiem spała. We wtorek dzieciaki wybywają z dzadkiem i z babciami. Muszę oczywiście znowu sobie jakoś zagospodarowac dni co by nie tęsknić. Jak są to chętnie bym ich w kosmos wysłała czasem, a jak ich nie ma to marudzę
confused.gif

Doti super fotki ciążowe. Zakupy widzę udane. Jeszcze troszkę i się będziesz do szpitala pakować;-)
 
Annaoj trochę odpoczniesz
zrobisz coś dla siebie
może pospotykasz się z przyjaciółmi

a ja już prawie spakowana, ale w 2 torby, bo same pieluchy, podkłady i koszule zajmują mi 1 torbę :D
 
reklama
Przepraszam za off topic, ale myślę, że temat mimo wszystko wpasowuje się w ideę forum.


Zabezpiecz przyszłość swojego dziecka już dziś

przyszlosc dzieci - YouTube

Nasze pociechy to nieustanny wydatek. Kwoty utrzymania dziecka rosną z roku na rok.
Jako świadoma matka pomyśl o przyszłości swojego dziecka już dzisiaj!
Największy wydatek związanym z dzieciakiem jaki Cię czeka to opłacenie jego studiów, które już dzisiaj są naturalnym ciągiem edukacji.

Możesz zgromadzić kwotę pozwalającą na zabezpieczenie przyszłości Twojego dziecka odkładając niewielką kwotę miesięcznie po urodzeniu dziecka lub czekać i nic nie robić, a później próbować znaleźć 1000-1500zł w portfelu co miesiąc. Wybór należy do Ciebie.
Nie odkładaj tego na później! Czym później tym mniej czasu zebrać potrzebną kwotę!

Zadzwoń i spotkaj się BEZPŁATNIE z niezależnym brokerem rynku finansowego, który pomoże przebić się przez gąszcz ofert banków i towarzystw ubezpieczeniowych:
Marceli Drabek
tel. 514 674 600
mail: marceli.drabek@gmail.com
(rejon: głównie Śląsk)
 
Do góry