reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Karmienie naturalne, diety mam

reklama
ardzesh ja grejfruty jem już od dawna a i nawet mandarynki i nic nie jest .Nawet położna mi mówiła że grejfruty wspomagają przemianę materii i nie powinny szkodzić
a Nikodem w święta przespał prawie całe odwiedziny u babci no i później pojechaliśmy do dziadka i też przespał w 2 św troszkę pokazał babci oczka i znowu zapadł niedźwiedzim snem
co do jedzenia to ja sobie już pozwoliłam zjeść parę łyżek bigosu i jadłam tak to wszystko
antar a śledzie to można jeść tylko ostrożnie z tymi w occie ale inne to są nawet wskazane
 
Dzięki za odpowiedzi, wczortaj myslałam, że mi czaszkę rozsadzi. Mąż kupił apap a ja po pierwszych wachaniach pomyślałam, że muszę być w formie a z takim bólem głowy nie będę miała ani siły ani cieprliwości by zajmować się małą. Wzięłam tabletkę a chwila, w której poczułam jak ból przechodzi była wręcz cudowna :-)
 
Ja też spróbowałam wszystkiego, oprócz cytrusów i też było ok. Mała ogólnie dobrze zniosła święta, choć trochę zaburzyło to jej spanie - a nam się to nawet podobało :-D Po wrażeniach pierwszego dnia świąt wstała normalnie o 6, ale po pół godzinie znów chciała do cyca i zasnęła. Spała do 10.30 :szok: W drugi dzień świąt pojechaliśmy na wycieczkę nad morze i w nocy Wercia przespała jedno karmienie. Obudziła się dopiero o 4.30, po 7,5 godzinach niejedzenia :szok: Ale jak się dorwała to aż huczało ;-):-D
Teraz wszystko wróciło do normy :tak:
 
Po swietach cos jednak Mackowi zaszkodzilo :tak: o ile w niedziele byl spoekojny to w poniedzialek wieczorem zaczela sie kola i nawet przy nocnym karmieniu z pon na wt zaliczylismy koleczke - 30 min placzu :confused2:
Moze jednak ten szczypiorek zaszkodzil - albo po prostu ciasta bo ponoc za duzo slodyczy tez moze powodowac kolki...

Wczoraj pokusilam sie na zupe pomidorowa - odrobinke, o ile wczoraj byl spokojny to dzis rano koleczka... i teraz pytanie. Czy wiece jaki czas od zjedzenia pokarmu musi minac aby produkt przedostal sie do pokarmu matki i mogl zaszkodzic dziecku?:eek:
Jak zjam cos dzis, co zaszkodzi malemu, to efekt bedzie widoczny dzis czy juztro? Pytam bo juz sama nie wiem co moze byc przyczyna kolek - ale chyba nie jedzenie. Gdy przez dzien lub dwa dni jadlam to co bedac w szpitalu (wtedy nie szkodzilo), to teraz i tak ma kolki.... :baffled: Kolka to chyba najwieksza tajemnica wszechswiata :-p
 
a ja czytalam, że w pokarmie te składniki utrzymują się od 2 do 6 godzin, ale nie wiem sama bo to róznie piszą i mówią...
 
reklama
Do góry