reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Karmienie naturalne, diety mam

Ja też jadłam wszystko co teoretycznie zabronione oprócz chrzanu, octu, sushi i śledzi i cebuli. Nawet czekoladę podjadłam z wielkimi wyrzutami sumienia ale chyba jest ok. Dzisiaj tylko rano ją bolało, chwilowo jest dobrze:)
I co najdziwniejsze Zosia w święta robiła długie przerwy w jedzeniu ok 1,5- 2 godzin, choc jej proponowałam cyca dużo częściej to nie chciała. Chyba od tych wrażeń.
Jak wasze dzieci reagują na zjazdy rodzinne i fakt że są w centrum uwagi?
Moja Zośka chyba fatalnie mimo że tylko z mężem ją mieliśmy na rękach no i moja mama na chwilę. Siedzenie w foteliku przy stole jej nie służy. Nie wiem czy dobrze zrobiłam że ją tak naraziłam. Strasznie to przepłakiwała wieczorami.
 
reklama
Ja nawet chrzanu trochę zjadłam. Taki tarty razem z jajkiem. Pychotka do chlebka! :)
A przeboje brzuszkowe miałyśmy tylko wieczorem w sobotę. Tragedii nie było, ale jednak trochę popłakała. Pozostałe dni dzielnie zniosła - a jadłam prawie wszystko :)

A czy jecie już cytrusy? Mnie już banany i jabłka wychodzą uszami :) Myślę, żeby wypróbować cytryny do herbatki a później jakiejś pomarańczy. Kupiłam pomelo mężowi, ale chyba będzie musiał się ze mną podzielić. A przy okazji sprawdzę reakcję małej :)
 
Ja wam zazdroszcze,ze mozecie jesc prawie wszystko:-(Ja nawet slabej kawy nie moge wypic,bo mala steka i prezy sie potem tak bardzo ,ze karmic jej nie mozna.Musze jeszcze poczekac .Jakies ciasta z cukierni to juz wogole nie wchodza w gre.Ostatnio zjadlam pol paczka z polskiego sklepu i miala taka kolke a potem zrobila strasznie smierdzaca kupe:baffled:
 
Ja wam zazdroszcze,ze mozecie jesc prawie wszystko:-(Ja nawet slabej kawy nie moge wypic,bo mala steka i prezy sie potem tak bardzo ,ze karmic jej nie mozna.Musze jeszcze poczekac .Jakies ciasta z cukierni to juz wogole nie wchodza w gre.Ostatnio zjadlam pol paczka z polskiego sklepu i miala taka kolke a potem zrobila strasznie smierdzaca kupe:baffled:
moze paczki sa za ciezkie ...bo smazone na glebokim tlusczu ....ja jak juz to wole drozdzowke, rowniez z polskiego sklepu :-D
 
Ja również w te święta skusiłam się na prawie wszystko. Oczywiście oprócz tłustego bigosiku.
Wczoraj malutki czuł się dobrze za to dziś od rana bardzo boli go brzuszek :-(pręży się i puszcza co chwilkę bączki...właśnie zasnął na brzuszku. Podejrzewam białą kiełbaskę z ćwikłą bądź pucharek z malinowym deserem lodowym, któremu niestety nie potrafiłam się oprzeć...teraz już tylko wyrzuty sumienia pozostały;-)
 
Maks rewelacyjnie znosl swieta :) Smiejemy się, ze maly podroznik nam rosnie :D MOja rodzinka zachwicona Malym. Juz nazwali go prezydentem hehe. Byl baaaardzo grzeczny. Lubi byc w centrum uwagi :) O dziwo byl bardzo grzeczny, albo spal albo uśmiechał sie do gosci :D JAk wrócilismy do KRakowa to znów pokazuje rozki :)

A jesli chodzi o jedzenie to też sie nie oszczędzalam :D Jadlam wszystko oprocz chrzanu, orzechow, cebuli i cytrusów.
 
no, my też w miarę normalnie jadłyśmy- jednak na szczypiorek za wcześnie.. w połączeniu z jajem dało wzdęty brzuszek niestety... ale bez tragedii na szczęście:-)


a szczypiorek moze szkodzic? ja jem od kilku dni, ale chyba nie zauwazylam pogorszenia stanu kolki :rofl2:

tez bym z checia zasmakowala swiatecznych przysmakow :-p ale musi zaczekac do nastepnego roku:tak:
 
antar maciek swietnie znosi towarzystow innych - jest zadowolony :tak: lubi jak go nosza inni i jak moze nas obserwowac...

ardzesh nie jem cytrusow ale do herbaty cytryne czasem daje - jest ok :tak:
 
U nas też wszystko w porządku po świętach. W niedzielę byliśmy na chrzcinach. Zjadłam tego dnia chyba z 8 jajek, mała miała następnego dnia jakieś kropeczki ale wszystko przeszło. Ani kolki ani nic innego. Ja zjadam wszystko, cytrusy, nabiał, surówkę z kapusty, piję jedną kawę dziennie, wychodzę z założenia, że nie będę się przejmować dopóki nic złego się nie dzieje.
Pierwszy raz Łucja była w grupie 30 osób, przez prawie cały czas ssała pierś, a wieczorem padła i spała swoje 6 godzin. Wszystko było jak zwykle. Mimo takiego zmęczenia ten nadmiar bodźców wyszedł jej chyba na dobre, następnego dnia zaczęła znacznie aktywniej się rozgłądać, jakby odkryła nowy kawałek świata.
Proszę was jeszcze o radę, bardzo boli mnie głowa czy mogę, karmiąc piersią, wziąć Panadol?
 
reklama
Kurcze jak tak Was czytam to ja chyba przeszadziłam wczoraj bo za dużo rzeczy nowych zjadłam no i czekolady troche a dziś od 4 rano Ali brzuszek dokucza, ale teraz chyba jej lepiej bo mąż miał sie nią pozajmować a słysze, że on spi a Ala jest cicho więc chyba jej już tak nie dokucza... no taka mam nadzieje...
 
Do góry