antar w zupełności masz rację . Kamila karmiłam 9mc ,bo później już byłam w ciąży i on wyczuł to w mleku i nie chciał ssać .Eryka 3 lata ale nie jako posiłek główny ,ale jako przytulaczek ,usypiaczek ,uspakajaczek itp i jestem z tego DUMNA i teraz też chcę jak najdłużej .To jest piękne i niech każdy mówi i myśli co chce ,a ja i tak zrobię jak ja chcę ,a takie gatki ,że za długo ,że wstyd no i nie wiem co jeszcze to niech ci wszyscy mądrzy sobie wsadzą w D**Ę
reklama
Zuzia24
Fanka BB :)
Antar jak przeczytalam Twojego posta to jedna mysl mi sie nasunela- jestes stworzona do bycia mama graulacje
Aga Jurand wybredny chlopak ale masz racje-na niego tez przyjdzie pora
u nas z jedzenniem raz lepiej raz gorzej. na dzien dzisiejszy jest gorzej ale...
Aga Jurand wybredny chlopak ale masz racje-na niego tez przyjdzie pora
u nas z jedzenniem raz lepiej raz gorzej. na dzien dzisiejszy jest gorzej ale...
jolek2 ja tak jak już gdzieś pisałam, największe opory jeśli chodzi o karmienie piersią i nocne dojadanie mam ze względu na ząbki. Sama mam próchnicę i bardzo słabe zęby i boję się, że Natalii mogło się to dostać po mnie w spadku w mniejszym bądź większym stopniu.
Mam 8 letnią siostrę, którą mama karmiła piersią chyba przeszło 3 lata, jak mówi to lekarzom, to nie kryją zdziwienia. Oczywiście im później było, tym karmienie odbywało się rzadziej, bo mała musiała jeść też inne pokarmy.
Ale tak się jakoś utarło, że to krępująca sytuacja, karmić takie duże dziecko. Mojej bratowej ortopeda powiedział, że zbyt długie karmienie źle wpływa na nasz -matek kręgosłup i te 9 miesięcy to takie maximum, jak powinno się karmić. Poza tym i mnie też niejednokrotnie mówiono, że jak dziecko już samo chodzi, to dziwnie wygląda karmienie go piersią -jak dla mnie, to dość infantylny powód, jak na tak poważne zagadnienie. Niby przez tych pierwszych 6 miesięcy najważniejsze jest, żeby karmić jeśli to możliwe, bo wtedy dziecku dostaje się to, co najcenniejsze, a później to już według uznania. Mnie pediatra Natalii powiedziała, żebym karmiła nadal, jeśli nic nie stoi mi na przeszkodzie, nawet pomimo tych moich stomatologicznych wątpliwości, bo to mniejsze zło. Ale nie jest ona dla mnie zbytnim autorytetem.
Tak czy siak karmię nadal i choć czasem czuję naciski otoczenia dalszego, to ani myślę z tego powodu przestać karmić. Nie widzę, żeby opóźniało to w jakikolwiek sposób rozwój Natalii, obu nam wygodnie z tym i chyba obie bardzo to lubimy. Ja jestem dumna z tego, że karmię piersią i daleko mi do jakichś negatywnych odczuć w tym temacie.
Mam 8 letnią siostrę, którą mama karmiła piersią chyba przeszło 3 lata, jak mówi to lekarzom, to nie kryją zdziwienia. Oczywiście im później było, tym karmienie odbywało się rzadziej, bo mała musiała jeść też inne pokarmy.
Ale tak się jakoś utarło, że to krępująca sytuacja, karmić takie duże dziecko. Mojej bratowej ortopeda powiedział, że zbyt długie karmienie źle wpływa na nasz -matek kręgosłup i te 9 miesięcy to takie maximum, jak powinno się karmić. Poza tym i mnie też niejednokrotnie mówiono, że jak dziecko już samo chodzi, to dziwnie wygląda karmienie go piersią -jak dla mnie, to dość infantylny powód, jak na tak poważne zagadnienie. Niby przez tych pierwszych 6 miesięcy najważniejsze jest, żeby karmić jeśli to możliwe, bo wtedy dziecku dostaje się to, co najcenniejsze, a później to już według uznania. Mnie pediatra Natalii powiedziała, żebym karmiła nadal, jeśli nic nie stoi mi na przeszkodzie, nawet pomimo tych moich stomatologicznych wątpliwości, bo to mniejsze zło. Ale nie jest ona dla mnie zbytnim autorytetem.
Tak czy siak karmię nadal i choć czasem czuję naciski otoczenia dalszego, to ani myślę z tego powodu przestać karmić. Nie widzę, żeby opóźniało to w jakikolwiek sposób rozwój Natalii, obu nam wygodnie z tym i chyba obie bardzo to lubimy. Ja jestem dumna z tego, że karmię piersią i daleko mi do jakichś negatywnych odczuć w tym temacie.
Nie 6 i nie 9 miesięcy ale 12 to absolutne minimum zwłaszcza dla dzieci obciążonych potencjalnie alergią lub otyłością. 6 to jestabsolutne minimum w tym 4 musibyć wyłącznie pierś. O to walczą konsultanci laktacyjni,6 wyłącznej piersi i do 12 jako razem z posiłkami uzupełniającymi, a według who dokarmiać do 2 rż.
Wkurza mnie to gadanie oza długim karmieniu, szympansy siedza na cycu minimum 4 lata a ludzie to gatunek jednak wyżej rozwinięty. Natura chciała to natura dała( kobietom piersi- bo pierwotne po to je przed sobą nosimy).
Zuzia ja myslę że każda kobieta jest stworzona do bycia mamą, ale to też nasze pierwotne przeznaczenie, wychowanie, doświadczenia, refleksje też determinują. Każdy jakoś to sobie wyobraża- ja wyobrazałam sobie 0d małego że mam dziecko i karmię- to było dla mnie takie naturalne, dlatego tak zażarcie walczyłam o to karmienie naturalne- to jedno marzenie chciałam zrealizować i robię to chyba nie tylko dla Zosi ale tez dla siebie.
Wkurza mnie to gadanie oza długim karmieniu, szympansy siedza na cycu minimum 4 lata a ludzie to gatunek jednak wyżej rozwinięty. Natura chciała to natura dała( kobietom piersi- bo pierwotne po to je przed sobą nosimy).
Zuzia ja myslę że każda kobieta jest stworzona do bycia mamą, ale to też nasze pierwotne przeznaczenie, wychowanie, doświadczenia, refleksje też determinują. Każdy jakoś to sobie wyobraża- ja wyobrazałam sobie 0d małego że mam dziecko i karmię- to było dla mnie takie naturalne, dlatego tak zażarcie walczyłam o to karmienie naturalne- to jedno marzenie chciałam zrealizować i robię to chyba nie tylko dla Zosi ale tez dla siebie.
Inuś
Zaangażowana w BB
A ja, byłam w piątek u lekarza ze swoja piersią pogryzioną. Tak, Jasio ząbkami zrobił dziurkę i trochę zaczęło się paskudzić. Mam maść do smarowania i wodę utlenioną do polewania piersi po ssaniu. Na początku ustaliłam z lekarką, że dam piersi odpocząć niech się zagoi i będę odciągać ale w nocy Jaś tak na cycu siedzi, że niestety jedna pierś nie starcza.. Myje pierś z maści i Jasio z przyjemnością ssie bo jako oszczędzana jest zawsze dobrze wypełniona.
Ja też myślę, że będę karmić jednak dłużej niż przewidywałam - ( czyli do roczku)
Cały czas jestem przekonana, że jednak pokarm ochronia Jaśka, przed wiruskami, bakteriami, alergiamii wszelakimi no i przed niedojedzeniem Jaśkowym..
Tylko te ząbki- coraz bardziej brodawki pogryzione i ta dziurka w piersi...
Jaś czasem tak łapczywie, rzuca się na cyca, że boli aż ciemnieje mi w oczach.
No i przedkłada mleczko nad inne napoje. Wody i herbatek nic albo prawie nic.
I jeszcze to nocne wstawanie ...ale jak już pisalam myślimy jednak o przetrzymaniu Jaśka w nocy-- czyli wstawanie do Jasia tylko taty, tulenie, kołysanie i kładzenie do łózeczka najwyżej woda do picia między 22 00/ 23 00 a 6 00 rano no i gdy to nie pomoże i będzie płakał za cycem i szukał mamy to przetrzymanie wybuchu płaczu...Tylko ciągle nie mogę się na to zdecydować i Jasiek narazie budzi się co 3 godziny a gdy już nie dajemy rady ląduje w naszym lóżku i prawie śpi z cycem w buzi.
W piątek tatuś kupił krzesełko i ceratkowe fartuszki, teraz Jaś ma pole do popisu bawi się jedzeniem paćka, brudzi, miesza w miseczce a do buźki trafia znikoma część;-)
Są dni tak jak wczoraj kiedy Jasek ładnie zje ( mimo buntu gdy zobaczy łyżeczkę) U Jasia pierwsza łyżeczka musi być niestety na siłę, jak posmakuje to albo zasmakuje i resztę ładnie zje albo stanowczo odmówi gdy smak nie taki...
Zasmakował ostanio w cielęcnceoraz indyku z groszkiem - muszę koniecznie sama mu zrobić.
Ja też myślę, że będę karmić jednak dłużej niż przewidywałam - ( czyli do roczku)
Cały czas jestem przekonana, że jednak pokarm ochronia Jaśka, przed wiruskami, bakteriami, alergiamii wszelakimi no i przed niedojedzeniem Jaśkowym..
Tylko te ząbki- coraz bardziej brodawki pogryzione i ta dziurka w piersi...
Jaś czasem tak łapczywie, rzuca się na cyca, że boli aż ciemnieje mi w oczach.
No i przedkłada mleczko nad inne napoje. Wody i herbatek nic albo prawie nic.
I jeszcze to nocne wstawanie ...ale jak już pisalam myślimy jednak o przetrzymaniu Jaśka w nocy-- czyli wstawanie do Jasia tylko taty, tulenie, kołysanie i kładzenie do łózeczka najwyżej woda do picia między 22 00/ 23 00 a 6 00 rano no i gdy to nie pomoże i będzie płakał za cycem i szukał mamy to przetrzymanie wybuchu płaczu...Tylko ciągle nie mogę się na to zdecydować i Jasiek narazie budzi się co 3 godziny a gdy już nie dajemy rady ląduje w naszym lóżku i prawie śpi z cycem w buzi.
W piątek tatuś kupił krzesełko i ceratkowe fartuszki, teraz Jaś ma pole do popisu bawi się jedzeniem paćka, brudzi, miesza w miseczce a do buźki trafia znikoma część;-)
Są dni tak jak wczoraj kiedy Jasek ładnie zje ( mimo buntu gdy zobaczy łyżeczkę) U Jasia pierwsza łyżeczka musi być niestety na siłę, jak posmakuje to albo zasmakuje i resztę ładnie zje albo stanowczo odmówi gdy smak nie taki...
Zasmakował ostanio w cielęcnceoraz indyku z groszkiem - muszę koniecznie sama mu zrobić.
Inuś
Zaangażowana w BB
Czy któraś z Was stosowala takie przetrzymanie o którym pisałam wyżej, dla swojego małego dręczyciela;-)uparciucha nocnego, który budzi się co 2-3 godziny, jesli tak to czy poskutkowało????
Inuś cieszę się, że byłaś już u lekarza i wiesz co się dzieje.
Ja też swego czasu próbowałam przygotować się do tego przetrzymywania Natalii, do podawania wody zamiast cycka ale nic te złote książkowe rady w naszym przypadku nie dały. Chyba byłam zbyt słabo zmotywowana, jeśli chodzi o wodę. Jakoś nie zdecydowałam się, na przetrzymywanie jej płaczu w nocy mieszkając na 10 piętrze w bloku.
U nas spanie Natalii w łóżku wychodzi wszystkim na dobre. Są takie noce, że budzi się do karmienia tylko raz. Oczywiście bywają później jeszcze pobudki, ale już nie na cyca. Wtedy wkładam jej smoka, trochę ją kołyszę i zasypia. Czasem chce tylko poczuć cycusia i zaraz zasypia, zjadając kilka łyków.
Wygląda na to, że ja też pokarmię dłużej niż zakładałam.
Ja też swego czasu próbowałam przygotować się do tego przetrzymywania Natalii, do podawania wody zamiast cycka ale nic te złote książkowe rady w naszym przypadku nie dały. Chyba byłam zbyt słabo zmotywowana, jeśli chodzi o wodę. Jakoś nie zdecydowałam się, na przetrzymywanie jej płaczu w nocy mieszkając na 10 piętrze w bloku.
U nas spanie Natalii w łóżku wychodzi wszystkim na dobre. Są takie noce, że budzi się do karmienia tylko raz. Oczywiście bywają później jeszcze pobudki, ale już nie na cyca. Wtedy wkładam jej smoka, trochę ją kołyszę i zasypia. Czasem chce tylko poczuć cycusia i zaraz zasypia, zjadając kilka łyków.
Wygląda na to, że ja też pokarmię dłużej niż zakładałam.
lajfik
Kuba i Kaja;*
- Dołączył(a)
- 13 Czerwiec 2008
- Postów
- 2 008
Inus ...gdy maly przebudza sie w nocy po kilka razy ...to czy dajesz mu naprzemiennie piers? Jesli tak... to on moze tylko pije i sie nie najada.Ile czasu spedza prz jednej piersi? . A probowalas podac na noc mu butelke z mieszanka ?
Martussa82
Hankowa Matka-Wariatka :)
chciałam to samo co Lajfik napisać- może Jasiowi już za mało jest mleczka?
Hance jak było mało, to noce spędzała dossana jak pijawka do cyca... częste pobudki zrzucałam wtedy na zęby... aż kiedyś się napiła modyfikowanego i dotarło do mnie, że mój organizm już widocznie nie potrafi zaspokoić jej potrzeb.:-(
Hance jak było mało, to noce spędzała dossana jak pijawka do cyca... częste pobudki zrzucałam wtedy na zęby... aż kiedyś się napiła modyfikowanego i dotarło do mnie, że mój organizm już widocznie nie potrafi zaspokoić jej potrzeb.:-(
reklama
Inuś
Zaangażowana w BB
Dziewczyny, wieczorem Jaś wypija 220 ml kaszki - tak najlepiej lubi nasz niejadek( rano może być na gęsto ale wieczorem do picia) i od razu jak rażony po takiej butli zasypia.Inus ...gdy maly przebudza sie w nocy po kilka razy ...to czy dajesz mu naprzemiennie piers? Jesli tak... to on moze tylko pije i sie nie najada.Ile czasu spedza prz jednej piersi? . A probowalas podac na noc mu butelke z mieszanka ?
Potem po 2 ,3 godzinach budzi się i najpierw wstaje mój Adam kołysze, tuli -Jaś zasypia.
Po następnych 2,3 godzinach kołysanie,tulenie, kołysanka - nie pomaga, Jaś drze się w niebogłosy i szuka mnie. Niestety poddajemy się -aby uspokoił się, a my mogli kontynuować przerwany bestialskio sen;-)Jaś wędruje do mnie do łóżka i cyca przez 10,15 minut, aż zaśnie.
Budzi się jeszcze do rana kilka razy, goni mnie po łóżku i szuka cyca, niech przysnę - i cyca nie ma... to robi taką awanturę, że hej...Cyca tak sobie naprzemiennie do rana.
Mleka modyfikowanego nie chce narazie, próbuję podawać już 3 rodzaj mleka i jest odmowa...
Kaszki akcptuje tylko dlatego, że słodkie Bobovite, Nestle( niesłodkie Holl odpadają)
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 34
- Wyświetleń
- 2 tys
- Odpowiedzi
- 12
- Wyświetleń
- 1 tys
- Odpowiedzi
- 26
- Wyświetleń
- 3 tys
- Odpowiedzi
- 21
- Wyświetleń
- 1 tys
Podziel się: