reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Karmienie naszych maluszków:)

dziewczyny, ja też się raczę karmi. Z tym że ja to raczej dla smaku piłam, dla rozkoszy:-), nie wiedziałam że ono pobudza laktację. Tak sobie czasem marzę, kiedy będę mogła wypić jedno całe piwo...
A z tym karmi, to początkowo obawiałam się, bo chyba gazowane. Ale byłam kiedyś na czacie z doradcą medeli (wrzucę link do linkowni)- dziewczyny pytały o karmi, to pisała że można pić, nie wspominała o tym że jest ono gazowane....więc piję
 
reklama
Nef jessssuuuu 11h snu, to mi by cyce pękły!:-D
u nas ostatnio młody po kąpieli je i ma 4h przerwę, później co 3h, a mniej więcej od 8 rano (czyli jak wstajemy) do wieczora je co 2-3h...

Anezram nie pije gazowanego, nawet nie ze względu na młodego bo przecież to już nie noworodek...tylko poprostu mnie brzuch boli...
co do karmi, jak karmiłam Zośkę to mi pobudzało laktację, teraz to mam wrażenie, ze trochę mniej, co do gazu w karmi, nim ja go wypije to ono się już z deka wygazowuje ;-) np. teraz się raczę ;-) otwierałam 2h temu:blink:
jeśli chodzi o sok z czarnej porzeczki to koleżanka tak wyczytała jak miała kryzys laktacyjny, na mnie faktycznie działa:-)
 
Mi po 11h również by piersi pękły :) mała pije średnio co 1,5-3h
Dominiczka - ja osobiście nie przepadam za karmi więc raczej nie spróbuje tej metody. Już myślałam że pijecie gazowane bo chyba do tego mnie ciągnie najbardziej. Ja jestem fanka gazowanych napoi aż strach się przyznać :)
 
jesoo co za noc. młody lepiej się czuje więc odrabia wagę...Pobudka co 2 godziny i po 90-120 o_O a rano haj lajf znowu dieta i po 60 o_O definitywnie po parówkach przed kąpielą mu jest lepiej...i chyba dla tego taki stan rzeczy...
 
Witam Was ja też piję gazowane ale mogę sobie pozwolić gdyż podaję mm:zawstydzona/y: i na piwko zwłaszcza te smakowe uwielbiam:-) tak tak a dupa rośnie:-D Nef 11 h snu zazdroszczę chociaż u nas też nie najgorzej:-D bo śpi od 21 do 6 rano. No i tu się pochwalimy wybił Nam sie pierwszy ząbek anwet nie wiemy kiedy, wziął Nas zaskoczenia. I powiedzcie mi jak pielęgnować teraz dziąsełka- pytanie do doświadczonych Mam:-)proszę o pomoc
 
Anezram - a mi się zdarza pić gazowane... Co prawda raz na jakiś czas pół szklaneczki pepsi,ale piję... Wodę toleruję tylko gazowaną i piję ją non stop... I zastanawiam się, czemu nie wolno... Przecież mleko się nam nie zagazuje...:-D
 
Powiem wam, że przy pierwszym dziecku za wskazaniem lekarki stosowałam te wszystkie diety, nie jadłam/piłam tego, czy tamtego itp. było mało przyjemnie, kto stosował/stosuje to wie. Niedługo potem natknęłam się na wiele opinii, że w większości krajów, nie ma czegoś takiego jak ograniczanie diet matek karmiących do wybranych produktów, je się wszystko co tylko zdrowe. Dopiero jak dziecko wykazuje jakieś alergie, zaczyna się kombinować. I stwierdziłam, że przy Adasiu idę na całość :-).
Małego karmię tylko piersią i od początku nie stosuję żadnych ograniczeń co do produktów. Jedynie z kawą nie przesadzam, czyli taką niezbyt mocną raz dziennie z rana piję. Woda gazowana codziennie ponad litr wypijam. Mały kolek nie miał i cieszę się, że nie dałam się zapędzić znów w te dyby :).
 
Masz rację Bombek. Ja byłam przez miesiąc na głodowej diecie - bez niczego, co zawierało mleko, bez cytrusów, kawy, gazowanego, truskawek. Później zaczęłam wprowadzać pomału mleko, bo to nie życie. I na szczęście nic się nie działo. Truskawki też odpowiadały małej - i to w dużych ilościach. Potrafiłam nawet trzy razy dziennie miksować truskawki z jogurtem. Kawy, cytrusów, gazowanego (oprócz karmi) nie próbuję.
Jak się nic nie dzieje, to nie ma sensu stosować diet, żeby nie przelepszyć sprawy.
 
reklama
Wiosna - ja też tak, jak Ty... Masakra jakaś... I tylko dlatego, bo pediatra powiedziała, że albo skaza, albo uczulenie na proszek... Głupia byłam, że jej posłuchałam... \Teraz jem wszystko w ilościach odpowiednich, nie przesadzam i piorę tak, jak prałam wczesniej, czyli w Lovelli... Po Białym jeleniu ciuszki tylko się szare zrobiły... I wysypka do nas nie wraca... Więc również przybijam Ci piątkę, Bombek :-D
 
Do góry