reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Karmienie maluszkow

reklama
U mnie wczoraj skończyło się przekonanie, że mogę wykarmić swoją córeczkę :((((( nigdy bym się tego nie spodziewała, nawet przez chwilkę do głowy mi nie przyszło, że mogę nie dać rady, a tu klops! Wczoraj od ok 10 rano Nelcia wciąż marudziła, sądziłam, że to upały ją tak męczą. Przysypiała na ok 20 minut maksymalnie i budziła się z płaczem, co jej się raczej nie zdarza, jak ją przystawiałam do piersi i się najadła to czasem na kilka minut przysnęła, często jednak była nawet przy piersi niespokojna i pobudzona... Pod wieczór kiedy marudziła mi przy piersi i się denerwowała postanowiłam odciągnąć pokarm i jej dać z butelki i się okazało, że nie mam czego odciągnąć...:szok::no: Nigdy przez myśl mi nie przeszło, że będę miała problem z pokarmem... a tu...:no::szok:, skończyło się na wyprawie mojego W. do apteki po mleczko, potem był problem z nakarmieniem Kornelki z butelki, zanosiła się od płaczu ale nie umiała jej dobrze chwycić i ssać.. W końcu nam się udało i po kilku dobrych godzinach marudzenia i płaczu moja niunia zasnęła, tylko sobie co pewien czas wzdychała uspokajając się po płakaniu.
Przeanalizowałam ostatnie dni i w sumie codziennie popołudniu miała problem z zasypianiem, była marudna, płaczliwa. W nocy jest ok, mój pokarm jej wystarcza, ale wiadomo w nocy jest bardziej wartościowy a w ciągu dnia nie bardzo.. I dziś około 11 przy karmieniu jak wyssała z piersi to co miałam wypiła jeszcze 55 ml mleczka i słodko śpi..
Sądziłam, że moje wielkie piersi chociaż przy karmieniu się przydadzą a tu d..pa, nawet się do tego nie nadają.
Ale na pewno będę walczyła o pokarm i nie poddam się tak szybko, jednak skoro to co mam to dla niej za mało to jak będzie potrzeba to będę ją dokarmiała, po co ma się brzydactwo męczyć?:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
 
Lencja sprobuj przez jeden dzien tylko odciagac, wtedy zobaczysz ile jest pokarmu chociaz nie sugeruj sie za bardzo bo dziecko lepiej sciaga niz laktator

mi tez malo leci po tym jak Maly na cycu wisi a on sie najada i tyje

podobno nie powinno sie dokarmiac zaraz po cycu, dlaczego to nie wiem ale sporo tego w internecie
 
U mnie wczoraj skończyło się przekonanie, że mogę wykarmić swoją córeczkę :((((( nigdy bym się tego nie spodziewała, nawet przez chwilkę do głowy mi nie przyszło, że mogę nie dać rady, a tu klops! Wczoraj od ok 10 rano Nelcia wciąż marudziła, sądziłam, że to upały ją tak męczą. Przysypiała na ok 20 minut maksymalnie i budziła się z płaczem, co jej się raczej nie zdarza, jak ją przystawiałam do piersi i się najadła to czasem na kilka minut przysnęła, często jednak była nawet przy piersi niespokojna i pobudzona... Pod wieczór kiedy marudziła mi przy piersi i się denerwowała postanowiłam odciągnąć pokarm i jej dać z butelki i się okazało, że nie mam czego odciągnąć...:szok::no: Nigdy przez myśl mi nie przeszło, że będę miała problem z pokarmem... a tu...:no::szok:, skończyło się na wyprawie mojego W. do apteki po mleczko, potem był problem z nakarmieniem Kornelki z butelki, zanosiła się od płaczu ale nie umiała jej dobrze chwycić i ssać.. W końcu nam się udało i po kilku dobrych godzinach marudzenia i płaczu moja niunia zasnęła, tylko sobie co pewien czas wzdychała uspokajając się po płakaniu.
Przeanalizowałam ostatnie dni i w sumie codziennie popołudniu miała problem z zasypianiem, była marudna, płaczliwa. W nocy jest ok, mój pokarm jej wystarcza, ale wiadomo w nocy jest bardziej wartościowy a w ciągu dnia nie bardzo.. I dziś około 11 przy karmieniu jak wyssała z piersi to co miałam wypiła jeszcze 55 ml mleczka i słodko śpi..
Sądziłam, że moje wielkie piersi chociaż przy karmieniu się przydadzą a tu d..pa, nawet się do tego nie nadają.
Ale na pewno będę walczyła o pokarm i nie poddam się tak szybko, jednak skoro to co mam to dla niej za mało to jak będzie potrzeba to będę ją dokarmiała, po co ma się brzydactwo męczyć?:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
Lencja ja nawet jakbym nie karmiła małego przez pół dnia to i tak laktatorem nic nie sciągne :no::no::no: nie wiem czemu tak się dzieje ale z moich cycków tylko mały potrafi sciągac mleko.:baffled:
Przy karmieniu córy tez tak było.jak miałam zastoje to połozna ręcznie w pieluche poprzez masowanie piersi sciągała mi pokarm i to z wielkim trudem i po np 2 godzinach sleczenia nade mna
 
Poniewaz to watek o karmieniu to tu pozwole sobie umiescić treśc odpowiedzi pani połoznej na pytanie:co moge jesc kiedy karmie piersią ?


Postaram się udzielić konkretnej odpowiedzi choć do końca nie jest to możliwe
regular_smile.gif
.Pewnie wszędzie słyszysz - pij dużo mleka! Nie jedz czekolady, pomarańczy itd.i stwierdzasz – to muszę jeść chleb z masłem i popijać wodą. Nie jest tak źle
regular_smile.gif
.Zasada jest taka zaczynaj od rosołku, gotowanego mięska, marchewki, jabłek na deser -JEDNAK STOPNIOWO WPROWADZAJ NOWE PRODUKTY OBSERWUJĄC DZIECKO. Początkowo unikaj potraw ciężkostrawnych np. mięso smażone (kotlet schabowy, mięsko z grilla). Jedz warzywa i owoce - zacznij od jabłek i marchewki, a następnie wprowadzaj inne. Dostarczaj organizmowi białka np.jaja, chude mięso, ryby.
Pokarmy „podejrzane” najlepiej wprowadzać do swojej diety, gdy dziecko skończy 2-3 miesiące. Nowe produkty wprowadzaj stopniowo np. masz ochotę na pomarańczę i truskawki, (nie rób więc sałatki owocowej -bo nie będziesz wiedzieć co szkodzi dziecku czy truskawki czy pomarańcze), tylko zjedz np. pół pomarańczy i obserwuj dziecko czy:

  • ma wysypkę na ciele
  • jest niespokojne
  • ma biegunkę
  • boli je brzuszek
Jeśli wystąpią te objawy to wiesz, że maluchowi nie pasują pomarańcza. Na drugi dzień spróbuj truskawek.
Krótko o „podejrzanych” produktach

  • Kapusta, groch, fasola - mogą powodować wzdęcia i bóle brzuszka u maluszka. Zawierają jednak dużo witamin i soli mineralnych. Więc spróbuj stopniowo je wprowadzać i koniecznie obserwuj dziecko.
  • Orzechy, owoce cytrusowe, czekolada- mogą powodować alergię. Gdy dziecko skończy 2-3 miesiące spróbuj je wprowadzić do swojej diety, ponieważ mają dużo witaminy C. Zrezygnuj z nich jeśli zobaczysz objawy uczulenia- wysypka.
  • Owoce pestkowe - morele, wiśnie, czereśnie, brzoskwinie i śliwki. Mogą być przyczyną kolki. Spróbować wprowadzić jak owoce cytrusowe.
  • Napoje - nie pij dużych ilości kawy, mocnej herbaty, unikaj coli, napojów gazowanych zawierających konserwantów.
  • Mleko - jest silnym alergenem i często powoduje uczulenia u dzieci. Początkowo ogranicz jego spożycie do 2 szklanek dziennie( w tym jogurty, twarożki itd.).Jeżeli zauważysz wysypkę - maleńkie krostki ,szorstkie policzki u maluszka ogranicz spożycie mleka i jego przetworów.
Mówiąc po „chłopsku” wszystko na zasadzie eksperymentu - zjesz schabowego , zobaczysz wysypkę, ból brzuszka, biegunkę itp. to powiesz –ŻEGNAJ mój ulubiony kotleciku.
POWODZENIA i SMACZNEGO
regular_smile.gif


Pozdrawiam serdecznie
Celina Fręczko, położna
 
dziewczyny dzisiaj mi znajoma powiedziała że na poprawę pokarmu i ilość bardzo dobre sa słodkie nalesniki. wiec od jutra próbujemy :)
 
reklama
koleżanka mi sprzedała patent na wkładki laktacyjne: przecięta na pół podpasaka, od spodu folia, więc nie przecieka, sprawdziłam działa :-) a wcześniej miałam rzekę mleczną na ciuchach :-D
 
Do góry