reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kadrowe aspekty - L4, macierzynski, podania

No i na mnie przyszła pora. Dostałam druk ZUS ZLA, wypełniony oczywiście ;-)
Właściwie mimo zapewnień że wszystko jest ok, tylko mam odpocząć, bo nie podoba mu się tak napięty brzuch i troszeczkę sobie poleżeć, pospacerować (ja z natury marszobiegi uprawiam), to się martwię. Lekarz mówi proszę się nie denerwować, zero stresów, a ja w drugą stronę.
Może rzeczywiście jest to konieczne, zbyt dużo ostatnio się dzieje i trochę bagatelizowałam pobolewanie brzucha i to że jest taki napięty. Kurcze teraz sobie wyrzucam że sama nadałam sobie takie duże tempo.
Zobaczymy co będzie po dwóch tygodniach. Jak się nie stresować, jak ja mam wyrzuty że zostawiam pracę, a z drugiej strony że na głowę wzięłam sobie za dużo, studia, praca, przeprowadzka, a ja kurna jakaś perfekcyjna muszę być.
Od dzisiaj zero obowiązków (aha już to widzę) zwalniam tępo i postanawiam marudzić na całego i wykręcać się od różnych zajęć...
Ale czy tak się da....
yustynia b dobrze ze lekarz dal ci to zwolnienie bo sadzac po Twoim opisie to sama z siebie bys nie zwolnila tempa ;-):-) a ciaza to jedyny taki czas w zasadzie w naszym zyciu, ze mozemy, a wrecz powinnysmy to zrobic. nie tylko dla siebie( chociaz tez) ale glownie dla naszego dzidziusia. tak wiec wykorzystuj to ze masz teraz wolne i odpoczywaj/relaksuj sie jak najwiecej. mysl egoistycznie tylko o sobie i o dzidzi, bo masz do tego prawo! a praca sie nie przejmuj i nie miej wyrzutow-bo prawda jest taka, ze kazdy dookola dba tylko o wlasny tylek, wiec rob tak zeby bylo najlepiej dla Ciebie :tak::tak::tak::happy2: skoro lekarz sam chcial Ci dac zwolnienie to mial powod. milego odpoczynku :-)
 
reklama
Przeglądam posty i się zastanawiam... moja kierowniczka powiedziała mi otwarcie, że chce mnie widzieć na L4 po mimo tego że to dopiero 6 tydzień a ja czuję się dobrze. Po prostu nie ma u mnie w pracy bezpiecznych stanowisk dla ciężarnych. Problemem więc nie jest akceptacja mojej ciąży w pracy, ale samo uzyskanie zwolnienia L4 u lekarza.
Mój obecny gin stwierdził że skoro ciąża nie jest zagrożona i rozwija się prawidłowo to nie ma podstaw do L4. Ale co z szkodliwymi warunkami pracy ( mikroklimat, ciężary, stres i staniem po 8 h dziennie?)
Czy same warunki pracy to nie jest podstawa do wydania zwolnienia?

Ja z swej strony chętnie chodziłabym do pracy jak najdłużej, odpukać na razie nie mam żadnych uciążliwych objawów błogosławionego stanu, ale z drugiej strony wolałabym nie ryzykować zdrowiem maluszka ....

Czy któraś z Was była w podobnej sytuacji :confused:

Co radzicie czy iść do lekarza rodzinnego, wytłumaczyć w czym rzecz i poprosić o L4?
Czy zmienić ginekologa?

W ostateczności zastanawiałam się nad możliwością zwolnienia przez pracodawcę z obowiązku świadczenia pracy na czas ciąży, jeśli lekarz nie dam mi L4 ...ale czy nie stracę na tym finansowo?

Serdeczne dzięki za wszystkie pomocne odpowiedzi :-)
 
Ja miałam taki sam problem. Warunki, o których piszesz podobno nie wystarczą do zwolnienia.
Ja pracuję w żłobku, dzieci ciągle nosimy i w dodatku ciągle są chore, a my razem z nimi.
Dostałam tydzień zwolnienia od internisty, bo akurat przeziębiona. Ginka mi dała dopiero, jak w szpitalu na podtrzymaniu wylądowałam :/
 
izis ja mialam taka sama sytuacje dokladnie. niestety skonczylo sie na tym ze zmienilam gina. i po drugie niestety teraz chodze prywatnie i place, co mi troche nie odpowiada ale o zwolnienie nie musialamnawet prosic-wystarczylo jak na samym poczatku zobaczyl w karcie ciazy jaki zawod wykonuje i od razu powiedzial ze tu bedzie na pewno zwolnienie. pomijam inne plusy zmiany lekarza. ale czasem warto jednak zmienic lekarza zeby tylko isc na L4 gdy praca jest zagrozeniem dla ciazy
 
Czytałam ten wątek i widzę, że większość z was chwali sobie pracę siedzącą...a ja właśnie taką mam...siedzę właściwie 8 godzin, z małymi przerwami, przy kompie i mam już szczerze dość...:(. Kręgosłup mnie boli, poza tym klima...okropnie wysusza i nawet przed ciążą miałam kłopoty z tego powodu. Chcę już powoli iść na zwolnienie, tresuję się trochę...nie wiem jak to zostanie przyjęte. No i moja pani gin nie zareagowała entuzjastycznie na ten pomysł...chodzę na NFZ...
jednym słowem same wątpliwosci...ale nie chcę żeby ten ważny czas przeleciał mi przez palce...:)
 
Ja dalej przebywam na chorobowym. Zobaczę co powie lekarz przy następnej wizycie. Na początku nie byłam zadowolona, że muszę tępo zwolnić, lecz teraz widzę same plusy, lepiej się czuję, mam własny rytm i nie budzę się w nocy z paniką, ze zaspałam, nie zdążyłam lub czegoś nie zrobiłam.
 
Ja dalej przebywam na chorobowym. Zobaczę co powie lekarz przy następnej wizycie. Na początku nie byłam zadowolona, że muszę tępo zwolnić, lecz teraz widzę same plusy, lepiej się czuję, mam własny rytm i nie budzę się w nocy z paniką, ze zaspałam, nie zdążyłam lub czegoś nie zrobiłam.

kurcze ja sie b cieszylam do tej pory z chorobowego, chociaz troche tesknilam za praca i znajomymi...ale wczoraj jak mialam taki zapelniony i aktywny dzien to wreszcie sie naprawde fajnie poczulam. zwolnienie powinno byc na zyczenie ale cala ciaza to za duzo...plus potem macierzynski...
 
a ja się zastanawiam coraz poważniej nad telefonem do zusu, luty się kończy, a ja nie mam jeszcze za styczeń pieniędzy, wrrr. Tylko nie wiem, w którym oddziale mam pytać - tam, gdzie firma podlega, czy w moim oddziale?
czy zwolnienia można osobiście do zusu zanosić, żeby pomijać już pracodawcę? Mój pracodawca i księgowa firmowa to bardzo rozwlekłe osoby i tygodniami trwa zanim one coś załatwią, jeśli zanosiłabym zwolnienie osobiście, byłoby szybciej...
 
ja pracuje w firmie w której raczej bylo nieuniknione zwolnienie stoimy po 12 godzin nocki i nie tylko stacja benzynowa raczej nie jest zaliczana do lzejszych prac na zwolnieniu jestem rowno od 16 tygodnia i nie boli juz mnie brzuch spie normalnie i wiem ze w tej chwili mam patrzec na swoje zdrowie i mojej kruszynki :)
 
reklama
Do góry