reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

kącik urody kwietniówek

No ja znowu poćwiczyłam rano, ale przy Marcie to bez sensu. Jak jechałam na rowerku, to ciągle coś chciała i musiałam przerywać. A podobno nie powinno się:wściekła/y: I skończyłam jazdę po 30 minutach.
No, ale zawsze coś.
 
reklama
Ania 30 minut całkiem całkiem, ja dzisiaj próbowałam poskakać ale Krystian się pałętał, dałam mu drugą skakankę (znalazła się :-) ) ale to nie pomogło, zamieniłam się i też nie chciał.
Spróbowałam troche ćwiczeń ale mnie ciągnął do zabawy, jak próbowałam
Weinerowskie ćwiczyć to mnie za nogi ciągnął i pokazywał że to samochodzików mamy iść, bez sensu,
całe 5 minut udało mi się łącznie poćwiczyć :baffled: a Weinera to zrobiłam pierwsze i pół drugiego ćwiczenia :sick:
 
to i tak jestescie lepsze ode mnie, bo probowalyscie
a ja sobie obiecalam, ze dojde do siebie znaczy wyzdrowieje i tez sie biore za siebie calosciowo :-D
ciekawe jak mi sie to uda :happy2::rolleyes::rolleyes::rolleyes:


pewnie, ze nie ma co idealizowac
tylko dlaczego pokolenie naszych dziadkow, ktore przezylo wojne to jakies takie duzo silniejsze i odorniejsze od naszego , heh ?
 
Proste - bo ci słabi nigdy sie nie urodzili, albo poodpadali po drodze.
A my i tak w tej całej chemii i syfie pożyjemy dłużej niż oni, i w lepszym zdrowiu.
Ale na pewno pożywienie mieli lepszej jakości, przede wszystkim nie mieli szans się tak przejadać, jak my.

Ja też nie ćwiczyłam ani ciut ciut.
 
No i stało się - po dwóch latach rozmyślań i gadania o tym, wybrałam się w końcu na ćwiczenia...tiaaa... lepiej późno niż wcale. :-D Wybrałam się właśnie na pilates, trochę z ciekawości, a trochę dlatego, że wiedziałam, że to raczej spokojne i zawał mi nie grozi. Owszem, spokojne, ale miejscami bardzo trudne ćwiczenia. Wydaje mi się, że powinny być efektywne. Chodziłam kiedyś na balet klasyczny, nawet dość długo, i częściowo to przypomina ćwiczenia z baletu, trochę też jogę (z którą miałam do czynienia tylko na zajęciach dla kobiet w ciąży). Fajne. Czuję, że jutro nie ruszę ręką ani nogą... :-p
Ale nie byłam na głodniaka - na 10 nie dałabym rady (wstajemy z Bru koło 7)

I czuję się bardzo dumna i dzielna, hi, hi, hi.
 
Margot wyczytałam sobie dzisiaj, że niekoniecznie trzeba być na czczo chociaż tak faktycznie najlepiej, ale jeśli się nie da to takie ćwiczenia można wykonać najwcześniej godzinę po lekkim posiłku.
 
ja dzisiaj zrobiłam Weinera dzień 2 :-)
kark mnie boli co znaczy że coś krzywo robię
muszę nad szczegółami popracować ;-)
moję dziecię śpi ale już niedługo bo co kawałek się odzywa
wstałam przed nim :eek:
 
A ja jednak ćwiczę wieczorami, bo spokojniej. marta się nie budzi i szybciej mi to idzie. Ale nic nie chudne. Waga stoi w miejscu jak zaklęta:no:
 
Jagoda podziwiam
Aniu, nie poddawaj sie !!!!!!!!!! Przeciez zawsze w czasie odchudzania jest taki kryzys ! Najwazniejsze go przetrwac !
 
reklama
Aniu, nie załamuj się. Jeszcze kilka dni i zaczniesz widzieć efekty. Może warto się pomierzyć i jak zobaczysz, że centymetrów ubywa to będzie ci raźniej.
A ja mam już 4 dni ćwiczeń Weidera za sobą. Ze zdziwieniem stwierdziłam, że brzuszek zaczyna się już zmniejszać. Nie liczyłam na tak szybkie efekty. Zobaczymy na ile wystarczy mi samozaparcia.
No i ćwiczę wieczorem. Bo rano to bym musiała przed piątą wstawać.
 
Do góry