reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Jestem sobie przedszkolaczek, nie grymaszę i nie płaczę :)

Dziś szymek był z grupą w kinie i po przedszkolu pytam jak było a on taki smutny mówi mamo karol odwrócił się do mnie i powiedział że jestem dupa.
Niestety się zasmialam bo w ustach takiego malca to brzmi śmiesznie ale za chwilę przeprosilam szymka i jedyne co mi przyszło do głowy to. Odpowiedź mu następnym razem kto kogo przezywa ten się tak nazywa.
 
reklama
biedaczek, się zaczęły przezwiska, wysmiewanie itp., a dzieci niestety okrutne byc potrafia i nie rozumieją, że przykrośc robią...
Hubka kiedys wyzywali od beksalali, bo się uderzyl i rozplakał, tez bardzo przezywał, no
 
Drogie mamy, po czym poznać, że w przedszkolu dziecko się źle czuje i coś jest nie tak? Opiszę może sytuacje. Przeniosłam ją z prywatnego do państwowego. Od 1 września tam chodzi. Zdążyła nabawić się zapalenia cewki moczowej (trawę do majtusi wsadziła i co lepsze wychowawczyni nie wie jakim cudem), nie zainteresowały się płaczącą małą, jak w innym wątku opisałam, a jak ma teraz wyjść do przedszkola płacze. Nie przynosi żadnych rysunków, strasznie źle się w domu zachowuje. Rozmawiałam z Paniami o dyscyplinie, czy jakaś jest, to odpowiedziały, że jeszcze nie, bo dzieci nie chcą zrazić do siebie. Mówi, że jakiś chłopczyk jej dokucza i nie ma sensu Pani mówić, bo ona nie reaguje, a jak już to on później jest gorszy. Nie mogę przenieść jej do innej grupy, ponieważ starszaki nie mają drugiej. Dziś ją zatrzymałam i nie posłałam, bo kaszle i prosiła, wręcz błagała, żebym jej nie kazała tam iść, żebym ją wypisała. Powiedziała, że ona u Pani Marty (przedszkolanka z prywatnego) już będzie grzeczna i nie będzie przeszkadzać. Fakt faktem tamto przedszkole było o niebo przyjaźniejsze, ale za radą męża przytrzymałam ją tydzień. Myślał, że ona w domu ma ciekawiej niż w przedszkolu, a może jak się w domu ponudzi, to chętnie pójdzie. Nic z tego. Rysowała, układała klocki, a jak zapytałam, czy idziemy odp: "wolę się w domu nudzić niż tam iść" :-( dodatkowo zauważyłam, że po powrocie z przedszkola, nie dotrzymuje moczu, tzn popuszcza w majtusie. A jak nie chodzi do przedszkola wszystko j est ok. Nie wiem co robić :no: proszę o radę, choćby na pw
 
Ostatnia edycja:
kinia mi sie wydaje,że ewidentnie mała przeżywa zmianę przedszkola.Jeżeli jest taka mozliwosć,to ja bym jednak powróciła do tego starego.a co zdecydowało o zmianie na to obecne?Bo jeżeli bardzo sie nie róznia i to nie jetst klopot,to bym małej nie męczyła.
Toze mała płacze,to nie musi oznaczac,że zle jej sie dzieje,że przedszkole złe,czy panie okrutne,porostu mała tak niedobrze znosi ta zmianę
a może jest w tym przedszkolu jakichs pedagog,czy psycholog przyjazny rodzicom?
a jeżeli chodzi o dokuczającego chłopczyka,to bym prosiła jednak pania po raz kolejny,by zwrócila na to uwagę..mała musi poczuc,że ktos jest po jej stronie.
 
Ostatnia edycja:
Ale zmianę zniosła bardzo dobrze. Było wszystko ok. Zaaklimatyzowała się, poszła, bawiła, nie było tak cały czas. Sama w tedy się zdziwiłam i cieszyłam. Mała jest otwarta na ludzi i dzieci i chętnie się bawi z nimi. Na początku chciała chodzić, cieszyła się, ale po dwóch - trzech tyg jak wracała, to zaczynało się od popuszczania. Za każdym razem po powrocie z przedszkola, nie wytrzymywała. Przychodził weekend - normalnie wszystko utrzymuje. Myślałam, że to przez ten pęcherz, ale badania i wszystko ok. Zastanawiam się, czy nie zasięgnąć rady u jakiegoś psychologa (państwowe go nie ma, jedynie pedagoga szkolnego do dyspozycji rodziców). Co do chłopca, to przy małej poprosiłam Panią o uwagę na zachowanie jego. Jak mała odeszła, to powiedziała, że nie jedno dziecko mają i nie upilnują tak jak ja tego "wymagam".
 
Zastanawiam się, czy nie zasięgnąć rady u jakiegoś psychologa (państwowe go nie ma, jedynie pedagoga szkolnego do dyspozycji rodziców).
Kinia myślę, że to bardzo dobry pomysł:tak: Ciężko jest coś doradzić nie znając dokładnie sytuacji:sorry: Moim zdaniem czasem nawet możemy się nie spodziewać, że jakaś niby błachostka, a tak wpłynie na zachowanie naszego dziecka. Dlatego warto skonsultować się ze specjalistą, który doradzi i mam nadzieję pomoże:tak: A czy panie w przedszkolu angażują się w pomoc dziecku czy zawsze tłumaczą to zbyt dużą ilością dzieci?

Wczoraj na spotkaniu z rodzicami wychowaczyni przedstawiła sposób zadawania prac domowych od środy. Będzie jakaś czytanka i pytania do niej, dobrze by było gdyby dziecko umiało na nie odpowiedzieć;-) No i coś do pisania, żeby dzieci ćwiczyły koordynację:tak: Jutro się okaże jak nam pójdzie pierwsza praca domowa:-p Już widzę zaangażowanie nie tylko Victora, ale i Olego co brat robi;-) A serio to mam nadzieję, że nie będzie najgorzej:tak:
 
Wolfia Victor na pewno sobie świetnie poradzi:tak:
Kinia przyznam ze źle trafiłas z tymi przedszkolankami :baffled:- nie mozna wszystkiegoo tłumaczyc duża ilościa dzieci, bo w innych przedszkolach też duzo dzieci a Panie staja na głowie żeby sie nimi odpowiednio zająć:tak: nie wyobrażam sobie zeby przedszkolanka z takim tekstem wyjechala w ogóle do rodzica, ona jest od tego zeby wspierać i rozwiazywać konflikty a nie biernie sie przygladac temu co robią dzieciaki - ja na twoim miejscu poszłabym na rozmwe do dyrektora - jak to własciwie jest z ta opieką, niech wie co sie dzieje i jak traktują rodziców i dzieci panie podobno odpoweidnio do tego przygotowane i wykształcone
 
Kinia jak mała w przedszkolu ?

dziewczyny czy wasze dzieci mają halloween w przedszkolu ?
mi napisali ze dzieci mogę być przebrane w piątek ale kurde co ja teraz wyczaruję do piątku :dry:
 
Gosia u nas raczej niema,tzn. nic mi nie wiadomo:tak:
A Ty to jestes czarodziejka,wyczarujesz.Przejdz sie po lumpkach,u nas w kazdym jakies wisza stroje dla dzieci.Czarownice,dynie....duszki.
 
reklama
u nas nie ma, w każdym bądź razie nic nie wiem, żadna informacja nie wisi:no:
swoja droga to czego jeszcze nie wymyślą, Halloween jeśli juz to angielskim ewentualnie by mogło być...

Gosia w tesco tez widziałam jakies stroje, jak w lumpikach czy komisach nie znajdziesz to moze tam
 
Do góry