Ja Tomciowi zaczęłam wprowadzać inne pokarmy jak skończył 4 miesiące. U ważam, że nei ma co czekać dłużej (choć zalecają przy karmieniu piersią aż skończy 6 miesięcy). Dziecko im starsze tym bardziej sie przyzwyczaja do smaku mleka (słodziutki, mało wyraźny, wręcz mdły)... moim zdaniem, im później tym trudniej będzie maluchowi przyzwyczaić się do tego, że coś może być bardziej kwaśne, gorzkie czy słone...
Zaczęłam od gotowych słoiczków (Hipp, BoboVita, Gerber) - dynia, marchewka, jabluszko i tak po kolei. Oczywiście te dla dzieci które ukończyły 4 miesiąc. No i zostałam przy tych słoiczkach dość długo... Tomasz miał rok i jeszcze zdażało mu się jeść jakieś danie ze słoika (stały w spiżarni, na wypadek gdybym nie zdążyła lub nie miała ochoty gotować)...
W sumie pasowało mi to wprowadzanie nowości, bo nie byłam w stanie odciągnąć pokarmu na czas kiedy musiałam jechać na uczelnie. A od czasu gdy raz zwrócił po 2 godzinach całą Humane, którą wypił -odmówił spożywania jakiegokolwiek innego mleka, prócz mojego.
Wtedy nowości stały się tym dodatkowym posiłkiem na czas mojej nieobecności - szkoda tylko że nie widziałam jak się krzywił wcinając po raz pierwszy jabluszko czy inne dobrostki :-)