reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

in vitro z komórką dawczyni

Tak, neoparin to samo. Nie wypuszczaj powietrza! Super ze już widzisz sercucho!!! Ja dziś kupiłam fotelik z bazą do samochodu a pojechałam tylko obejrzeć łóżeczka…
Dzieki za wskazowki, w ogole ja puszczalam fald i wciskalam tlok z drżącymi rękami, wiec tez źle wg ulotki. Eh ... a to mnie nie opusci szybko.
Czy juz masz spodnie xxl w pasie?:-)
 
reklama
hej, nie wiem jak Wy zniosłyście ten caly proces, ale mnie to wybiło z koncentracji w pracy. Wszystko staralam sie miec pod kontrola co musialam zrobic, ale mentalnie bylam nieobecna i mocno rozkojarzona. Dzien zaczynalam od czytania formu i tak tez konczylam ....eh. Teraz nadrabiam. Z info, ze 4 maja usg juz poza kliniką czuję sie dosc podekscytowana i nawet nieco bardziej nerwowa, bo jak mnie cos zakłuje to zaraz mysle o tych cholernych skurczach i atosibanie , ktory dostalam i taki lekki stresik...jeszcze nigdy tak daleko nie zaszlam. Poza tym zanych objawow szczegolnych nie mam. Nawet na słodkosci nie mam ochoty, a to dziwne w moim przypadku 8-)
staram sie trzymac radosc na wodzy. Obawiam sie zlapac opryszczkę, a mam wlasnie lekko powiększone wezly chlonne od jakiegos przewiania. Eh
Przyszla mi tez taka refleksja, ze ivf z KD rodzi dla nas chyba wiecej dylematow niz z Aid nasieniem, choc to ta sama sytuacja lecz odwrotna. Czy dziewczyny z Aid tez tak analizuja ? czy to tylko nasza domena wynikająca z utraconych marzen na nasze genetyczne dziecko?
 
hej, nie wiem jak Wy zniosłyście ten caly proces, ale mnie to wybiło z koncentracji w pracy. Wszystko staralam sie miec pod kontrola co musialam zrobic, ale mentalnie bylam nieobecna i mocno rozkojarzona. Dzien zaczynalam od czytania formu i tak tez konczylam ....eh. Teraz nadrabiam. Z info, ze 4 maja usg juz poza kliniką czuję sie dosc podekscytowana i nawet nieco bardziej nerwowa, bo jak mnie cos zakłuje to zaraz mysle o tych cholernych skurczach i atosibanie , ktory dostalam i taki lekki stresik...jeszcze nigdy tak daleko nie zaszlam. Poza tym zanych objawow szczegolnych nie mam. Nawet na słodkosci nie mam ochoty, a to dziwne w moim przypadku 8-)
staram sie trzymac radosc na wodzy. Obawiam sie zlapac opryszczkę, a mam wlasnie lekko powiększone wezly chlonne od jakiegos przewiania. Eh
Przyszla mi tez taka refleksja, ze ivf z KD rodzi dla nas chyba wiecej dylematow niz z Aid nasieniem, choc to ta sama sytuacja lecz odwrotna. Czy dziewczyny z Aid tez tak analizuja ? czy to tylko nasza domena wynikająca z utraconych marzen na nasze genetyczne dziecko?
Ja korzystam z adopcji zarodka. Nie mam problemu z tym ze genetycznie nie moje. To będzie moja córka. Ale analizowanie ciąży i każdego skurczu jest chyba normalne po naszych przejściach…
 
Ja korzystam z adopcji zarodka. Nie mam problemu z tym ze genetycznie nie moje. To będzie moja córka. Ale analizowanie ciąży i każdego skurczu jest chyba normalne po naszych przejściach…
Też tak myslę i najwazniejsza rzecz jak ode mnie dostanie to wychowanie najlepsze jakie mogę dać z mnostwem uwagi i dobrych emocji, troski etc.
 
Przyszla mi tez taka refleksja, ze ivf z KD rodzi dla nas chyba wiecej dylematow niz z Aid nasieniem, choc to ta sama sytuacja lecz odwrotna. Czy dziewczyny z Aid tez tak analizuja ? czy to tylko nasza domena wynikająca z utraconych marzen na nasze genetyczne dziecko?
Ja nie miałam problemu z podjęciem decyzji o KD przy moim AMH i po tym że przy pierwszej procedurze miałam tylko jeden zarodek. Ale przecież nie jesteśmy w tym same , mamy naszych facetów którzy powinni nas wspierać i przecież decyzja o KD lub AZ jest wspólna
 
reklama
Ja nie miałam problemu z podjęciem decyzji o KD przy moim AMH i po tym że przy pierwszej procedurze miałam tylko jeden zarodek. Ale przecież nie jesteśmy w tym same , mamy naszych facetów którzy powinni nas wspierać i przecież decyzja o KD lub AZ jest wspólna
Ja z kolei nie miałam problemu z akceptacją nasienia dawcy. Partner się dawno wykruszył więc mierzę się z tym sama i nie mam problemu nadal. Ewidentnie to mi bardziej zależało. Dam radę. W życiu nie zawsze się układa tak jak bym chciała, biorę co daje…
 
Do góry