I bardzo cię podziwiam , jesteś bardzo silną osobą według mnie , bo ja dawno bym odpuściła . Nie wiem kiedy będę podchodzić do ostatniego transferu a już jak o tym pomyślę to mnie stres bierzeJa z kolei nie miałam problemu z akceptacją nasienia dawcy. Partner się dawno wykruszył więc mierzę się z tym sama i nie mam problemu nadal. Ewidentnie to mi bardziej zależało. Dam radę. W życiu nie zawsze się układa tak jak bym chciała, biorę co daje…
reklama
Ale już coś myślisz o tym?I bardzo cię podziwiam , jesteś bardzo silną osobą według mnie , bo ja dawno bym odpuściła . Nie wiem kiedy będę podchodzić do ostatniego transferu a już jak o tym pomyślę to mnie stres bierze
jumisia
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 6 Wrzesień 2021
- Postów
- 309
mogę Was z doświadczenia zapewnić, że dziecko z KD to WŁASNE dziecko. Wy je urodzicie i będziecie wychowywać. Myślę że facet ma trudniej przy dawstwie nasienia, bo on nie jest w ciąży. To ma znaczenie, że dziecko od prawie samego początku istnienia jest w nas, żyje i rośnie na tym, co my mu dajemy. Ale wiadomo, że to trudne, bo geny mają duzy wpływ na ludzi. Nie chodzi tylko o kolor oczu. Mój mąż też przeżywał. W końcu wybrał sobie kobietę, z którą chciał mieć dzieci, a okazuje się że ma dziecko i to nawet nie wiadomo z kim. Będziecie mówić bliskim, że to kd?hej, nie wiem jak Wy zniosłyście ten caly proces, ale mnie to wybiło z koncentracji w pracy. Wszystko staralam sie miec pod kontrola co musialam zrobic, ale mentalnie bylam nieobecna i mocno rozkojarzona. Dzien zaczynalam od czytania formu i tak tez konczylam ....eh. Teraz nadrabiam. Z info, ze 4 maja usg juz poza kliniką czuję sie dosc podekscytowana i nawet nieco bardziej nerwowa, bo jak mnie cos zakłuje to zaraz mysle o tych cholernych skurczach i atosibanie , ktory dostalam i taki lekki stresik...jeszcze nigdy tak daleko nie zaszlam. Poza tym zanych objawow szczegolnych nie mam. Nawet na słodkosci nie mam ochoty, a to dziwne w moim przypadku
staram sie trzymac radosc na wodzy. Obawiam sie zlapac opryszczkę, a mam wlasnie lekko powiększone wezly chlonne od jakiegos przewiania. Eh
Przyszla mi tez taka refleksja, ze ivf z KD rodzi dla nas chyba wiecej dylematow niz z Aid nasieniem, choc to ta sama sytuacja lecz odwrotna. Czy dziewczyny z Aid tez tak analizuja ? czy to tylko nasza domena wynikająca z utraconych marzen na nasze genetyczne dziecko?
Immunologię badamAle już coś myślisz o tym?
Ja nie powiem nikomu jeśli się uda.mogę Was z doświadczenia zapewnić, że dziecko z KD to WŁASNE dziecko. Wy je urodzicie i będziecie wychowywać. Myślę że facet ma trudniej przy dawstwie nasienia, bo on nie jest w ciąży. To ma znaczenie, że dziecko od prawie samego początku istnienia jest w nas, żyje i rośnie na tym, co my mu dajemy. Ale wiadomo, że to trudne, bo geny mają duzy wpływ na ludzi. Nie chodzi tylko o kolor oczu. Mój mąż też przeżywał. W końcu wybrał sobie kobietę, z którą chciał mieć dzieci, a okazuje się że ma dziecko i to nawet nie wiadomo z kim. Będziecie mówić bliskim, że to kd?
Ta relacja w ciazy na pewno zniweluje watpliwosci. Ja juz na migotajacym sercu sie poplakalam:-) Bardzo emocjonująca chwila, a co dopiero dalej?:-)mogę Was z doświadczenia zapewnić, że dziecko z KD to WŁASNE dziecko. Wy je urodzicie i będziecie wychowywać. Myślę że facet ma trudniej przy dawstwie nasienia, bo on nie jest w ciąży. To ma znaczenie, że dziecko od prawie samego początku istnienia jest w nas, żyje i rośnie na tym, co my mu dajemy. Ale wiadomo, że to trudne, bo geny mają duzy wpływ na ludzi. Nie chodzi tylko o kolor oczu. Mój mąż też przeżywał. W końcu wybrał sobie kobietę, z którą chciał mieć dzieci, a okazuje się że ma dziecko i to nawet nie wiadomo z kim. Będziecie mówić bliskim, że to kd?
Ja moze tylko mamie, jako kobieta powinna bardziej zrozumiec. ale jeszcze nie wiem. Nie chcę wybiegac daleko w przyszlosc.
Lepiej z mądrą mamą niz w klasycznymMoje otoczenie wie. Ale np niecała rodzina bo są w niej osoby, które by tego nie zaakceptowały. Już fakt ze wychowam ją sama będzie ich oburzał, choć nigdy o nic nie poproszę. Tacy ludzie…
toksycznym zwiazku. Poza tym mysle, ze wszystko przed Tobą i szczescie czeka za rogiem.
Oczywiście że masz rację. U mnie jest o tyle trudniej, ze rodzice zmarli a rodzeństwa nie mam.Lepiej z mądrą mamą niz w klasycznym
toksycznym zwiazku. Poza tym mysle, ze wszystko przed Tobą i szczescie czeka za rogiem.
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 4 tys
- Wyświetleń
- 254 tys
- Odpowiedzi
- 18
- Wyświetleń
- 21 tys
- Odpowiedzi
- 9
- Wyświetleń
- 2 tys
- Odpowiedzi
- 15
- Wyświetleń
- 3 tys
Podziel się: