Nie mialam. Po cc od razu inkubator, pierwsze przytulenie na pol godziny nastepnego dnia. Bez negatywnych skutkowMamy wcześniaczków, mam pytanie czy miałyście kontakt "skin to skin" z dzieckiem po porodzie? A jeśli nie, to czy zauważyłyście, że wpłynęło to negatywnie na dziecko bądź na budowanie z nim więzi?
reklama
Nie mialam, po cc tylko mi pokazali owiniętego i do inkubatora. żadnych negatywnych odczyc nie widzę, ale tak do 1-2 miesiaca był nieodkladalny, wiec ciągle przytulalam mając w glowoe brak tego skin to skin. A teraz minęło juz pol roku i jest przecudowny- wesoly, usmiechniety od rana - nie mogłam sobie lepszego synka wymarzyc ( oby tak dalej:-)).Mamy wcześniaczków, mam pytanie czy miałyście kontakt "skin to skin" z dzieckiem po porodzie? A jeśli nie, to czy zauważyłyście, że wpłynęło to negatywnie na dziecko bądź na budowanie z nim więzi?
O proszę a moja zupełnie odkładalnaNie mialam, po cc tylko mi pokazali owiniętego i do inkubatora. żadnych negatywnych odczyc nie widzę, ale tak do 1-2 miesiaca był nieodkladalny, wiec ciągle przytulalam mając w glowoe brak tego skin to skin. A teraz minęło juz pol roku i jest przecudowny- wesoly, usmiechniety od rana - nie mogłam sobie lepszego synka wymarzyc ( oby tak dalej:-)).
![Rolling on the floor laughing :rofl: 🤣](https://cdn.jsdelivr.net/joypixels/assets/8.0/png/unicode/64/1f923.png)
My w tym tygodniu zaczęłysmy już adaptację do żłobka. A dopiero co pisalam ze kolejne in vitro nieudane i że walczę dalej… ale to leci
Miałam po 48 godzinach na jakąś godzinę. Po cc Młodego dali tylko na buziaka i trafił do inkubatora. Żadnych negatywnych skutków nie zauważyłam. Teraz dużo się przytulamy.Mamy wcześniaczków, mam pytanie czy miałyście kontakt "skin to skin" z dzieckiem po porodzie? A jeśli nie, to czy zauważyłyście, że wpłynęło to negatywnie na dziecko bądź na budowanie z nim więzi?
Miałam po 48 godzinach na jakąś godzinę. Po cc Młodego dali tylko na buziaka i trafił do inkubatora. Żadnych negatywnych skutków nie zauważyłam. Teraz dużo się przytulamy.Mamy wcześniaczków, mam pytanie czy miałyście kontakt "skin to skin" z dzieckiem po porodzie? A jeśli nie, to czy zauważyłyście, że wpłynęło to negatywnie na dziecko bądź na budowanie z nim więzi?
Dzięki za odpowiedź. A udało ci się finalnie karmić piersią czy dałaś z tym spokój? Ja na razie sciągam, ale nie za dużo.Miałam po 48 godzinach na jakąś godzinę. Po cc Młodego dali tylko na buziaka i trafił do inkubatora. Żadnych negatywnych skutków nie zauważyłam. Teraz dużo się przytulamy.
Ja przez 2 tyg sciagalam i max ktory sie udawal to bylo 20-30ml po godzinie pompowania. Wtedy odpuscilam i wreszcie mialam czas dla dziecka. Nie ma żadnych negatywnych skutkow, Ania nie chorowała.Dzięki za odpowiedź. A udało ci się finalnie karmić piersią czy dałaś z tym spokój? Ja na razie sciągam, ale nie za dużo.
Ja walczę jeszcze. Dobowo sciągałam między 500 a 700ml laktatorem. Teraz do piersi przystawiam i daje się przystawiać mimo dość długiego pobytu w inkubatorze. Zobaczymy jak będzie dalej.Ja przez 2 tyg sciagalam i max ktory sie udawal to bylo 20-30ml po godzinie pompowania. Wtedy odpuscilam i wreszcie mialam czas dla dziecka. Nie ma żadnych negatywnych skutkow, Ania nie chorowała.
Też w pierwszym roku moje pierwsze dziecko nie chorowało, mimo krótkiego okresu karmienia piersią. Teraz natomiast chodzi do przedszkola i jest chora w każdym miesiącu, w niektórych miesiącach po dwa razy. Co pochodzi trochę do przyciąga jakiegoś wirusa i przerwa.Ja przez 2 tyg sciagalam i max ktory sie udawal to bylo 20-30ml po godzinie pompowania. Wtedy odpuscilam i wreszcie mialam czas dla dziecka. Nie ma żadnych negatywnych skutkow, Ania nie chorowała.
reklama
No to bardzo dużo ściągasz, ja o takich ilościach moglam tylko pomarzyć mimo ściągania co 2 godziny…
Co do chorowania to oczywiście zobaczę jak będzie ale Ania ma mamę pracującą w szpitalu co oznacza ze mnie nic nie bierze i mam nadzieję, że taką odporność przekazałam córce
ja nawet covid mialam dopiero rok po pandemii i to niemal bezobjawowy a w trakcie najgorszego szczytu zachorowań pracowałam na pierwszej linii frontu bez zabezpieczeń (nie z glupoty, po prostu nic nie było) ![Rolling on the floor laughing :rofl: 🤣](https://cdn.jsdelivr.net/joypixels/assets/8.0/png/unicode/64/1f923.png)
Co do chorowania to oczywiście zobaczę jak będzie ale Ania ma mamę pracującą w szpitalu co oznacza ze mnie nic nie bierze i mam nadzieję, że taką odporność przekazałam córce
![Grinning face :grinning: 😀](https://cdn.jsdelivr.net/joypixels/assets/8.0/png/unicode/64/1f600.png)
![Rolling on the floor laughing :rofl: 🤣](https://cdn.jsdelivr.net/joypixels/assets/8.0/png/unicode/64/1f923.png)
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 3 tys
- Wyświetleń
- 206 tys
- Odpowiedzi
- 18
- Wyświetleń
- 20 tys
- Odpowiedzi
- 9
- Wyświetleń
- 2 tys
- Odpowiedzi
- 9
- Wyświetleń
- 952
Podziel się: