reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

In vitro 2024

Ja mam pierwszy mrozony na naturalnym cyklu. Niestety nie mogłam podjeść do świeżego, bo wyszła mi zla cytologia i musialam mieć zabieg...
Rozumiem. Nie myśl koniecznie, że "niestety", bo świeży transfer dla niektórych nie jest najłatwiejszy... Ciało po punkcji też musi odpocząć...
A mozna inaczej transferować jak nie tylko blastki?
Można transferować trzydniowe zarodki.
 
reklama
Rozumiem. Nie myśl koniecznie, że "niestety", bo świeży transfer dla niektórych nie jest najłatwiejszy... Ciało po punkcji też musi odpocząć...

Można transferować trzydniowe zarodki.
To prawda. Tobie przy obu podejsciach udało się odrazu za pierwszym razem?

nie chcesz już więcej dzieci? A co zrobisz z tymi dwoma mrozaczkami?
 
Tak, ale pierwszą ciążę straciłam w 10 tc.

Nie, mam już 41 lat ;-)
Mieszkam za granicą, więc mamy do wyboru trochę więcej opcji.
To mialas szczęście jak udawało się za pierwszym razem.
A co bylo powodem że straciłaś ciążę? :(

No ja mam 35 lat a dopiero gdyby się udało to byłoby pierwsze dziecko :(
Wcześniej nie mogłam.
 
Rozumiem. Nie myśl koniecznie, że "niestety", bo świeży transfer dla niektórych nie jest najłatwiejszy... Ciało po punkcji też musi odpocząć...
Zdecydowanie popieram. W sumie żałuję, że podchodziłam do świeżego transferu, bo byłam wykończona psychicznie i fizycznie. A że wyniki miałam dobre, strasznie mi się wtedy spieszyło to bardzo chciałam ten transfer.
 
Zdecydowanie popieram. W sumie żałuję, że podchodziłam do świeżego transferu, bo byłam wykończona psychicznie i fizycznie. A że wyniki miałam dobre, strasznie mi się wtedy spieszyło to bardzo chciałam ten transfer.
Ja gdybym mogła to też podeszłabym do świeżego transferu.

Trzymajcie kciuki za mnie bo bardzo chciałabym żeby to szczęście tez dla mnie się uśmiechnęło za pierwszym razem😊
 
To mialas szczęście jak udawało się za pierwszym razem.
A co bylo powodem że straciłaś ciążę? :(

No ja mam 35 lat a dopiero gdyby się udało to byłoby pierwsze dziecko :(
Wcześniej nie mogłam.
Ja urodziłam pierwsze w wieku 40 i... rozumiem ;-)
Rzeczywiście, miałam dużo szczęścia, choć do tej pory nie wiem, dlaczego nie udawało się naturalnie...
Pierwsza ciąża się zatrzymała, zarodek od początku rozwijał się dość wolno. Nie miałam możliwości badania embrionów, więc możliwe, że ten był wadliwy, mimo że teoretycznie najlepszy.
 
Zdecydowanie popieram. W sumie żałuję, że podchodziłam do świeżego transferu, bo byłam wykończona psychicznie i fizycznie. A że wyniki miałam dobre, strasznie mi się wtedy spieszyło to bardzo chciałam ten transfer.
Tak, mnie też się spieszyło ;-)
Ja akurat czułam się dobrze, ale wiadomo, że nie jest to regułą...
 
reklama
Do góry