Ależ się rozpisałyście :-)
Ksenia - fajowe imię. Znam jedną, ale właśnie Xenię. Imię budzi szczere zainteresowanie ludzi, z którymi spotyka się koleżanka. Proszą, żeby dowód pokazała itp. Wesoło jest
Jeśli chodzi o wtrącanie się rodziny, to u nas będzie Borys i reakcje są różne...
Moja Mama nic nie mówi, akceptuje nasz wybór i nie powiedziała słowa, czy jej się podoba, czy nie, bo to nie ma znaczenia. Będzie kochać tak samo, bez względu na imię.
Teściowej czasami na złość mówię, że jak pójdę rejestrować do urzędu, to wejdę z Boryskiem, a wyjdę z Wojtusiem, bo zawsze chciałam mieć Wojtusia Jak byście zobaczyły wtedy jej minę - BEZCENNE Taki właśnie numer zrobiła moja mama - wszyscy wołali na mnie Julcia, jeszcze do brzucha tak mówili. No i Mama pojechała do urzędu, stoi w kolejce i sobie myśli: "właściwie to czemu Julia, skoro wszystkie lalki w dzieciństwie nazywałam Paulina?". Wróciła z urzędu z Pauliną, a rodzina się do niej jakiś czas nie odzywała Teraz nie wyobrażają sobie mnie nie-Pauliny
Ogólnie Borys będzie nosił imię po teściowej ojcu, dziadku mojego A., który bardzo w tej rodzinie jest dobrze wspominany. Zresztą mnie to imię się bardzo podoba i odkąd jesteśmy razem z moim A., ustaliliśmy, że tak będzie kiedyś nazywał się nasz Syn.
Ze znajomymi różnie. Nieraz słyszałam: "Borys? to imię dla psa. Mam koleżankę, co ma psa Borysa".
Zawsze na to odpowiadam, że ja mam psy - Franka i Zuzię i to nie znaczy, że te imiona są wg. mnie zarezerwowane dla psów.Mam też misia Stefana i co z tego?Jakoś się wtedy znajomi zamykają. A ja mam spokój
Ksenia - fajowe imię. Znam jedną, ale właśnie Xenię. Imię budzi szczere zainteresowanie ludzi, z którymi spotyka się koleżanka. Proszą, żeby dowód pokazała itp. Wesoło jest
Jeśli chodzi o wtrącanie się rodziny, to u nas będzie Borys i reakcje są różne...
Moja Mama nic nie mówi, akceptuje nasz wybór i nie powiedziała słowa, czy jej się podoba, czy nie, bo to nie ma znaczenia. Będzie kochać tak samo, bez względu na imię.
Teściowej czasami na złość mówię, że jak pójdę rejestrować do urzędu, to wejdę z Boryskiem, a wyjdę z Wojtusiem, bo zawsze chciałam mieć Wojtusia Jak byście zobaczyły wtedy jej minę - BEZCENNE Taki właśnie numer zrobiła moja mama - wszyscy wołali na mnie Julcia, jeszcze do brzucha tak mówili. No i Mama pojechała do urzędu, stoi w kolejce i sobie myśli: "właściwie to czemu Julia, skoro wszystkie lalki w dzieciństwie nazywałam Paulina?". Wróciła z urzędu z Pauliną, a rodzina się do niej jakiś czas nie odzywała Teraz nie wyobrażają sobie mnie nie-Pauliny
Ogólnie Borys będzie nosił imię po teściowej ojcu, dziadku mojego A., który bardzo w tej rodzinie jest dobrze wspominany. Zresztą mnie to imię się bardzo podoba i odkąd jesteśmy razem z moim A., ustaliliśmy, że tak będzie kiedyś nazywał się nasz Syn.
Ze znajomymi różnie. Nieraz słyszałam: "Borys? to imię dla psa. Mam koleżankę, co ma psa Borysa".
Zawsze na to odpowiadam, że ja mam psy - Franka i Zuzię i to nie znaczy, że te imiona są wg. mnie zarezerwowane dla psów.Mam też misia Stefana i co z tego?Jakoś się wtedy znajomi zamykają. A ja mam spokój
Ostatnia edycja: