Ile na chrzest ?

[Ewelina&]

Kwestia też tego czy będzie to chrzest w kościele plus np kawa w domu czy przyjęcie w lokalu

 

[olka11135]

Moim zdaniem w chrzcie chodzi o sakrament wiary a nie o prezenty z tej okazji. Prezent jest dodatkiem i upamiętnieniem. Nigdy w życiu bym nie dała w prezencie od 1.000 zł wzwyż i nigdy bym nie oczekiwała takiej kwoty od kogokolwiek, a 5.000 zł to już mi oczy zbielały jak przeczytałam. Na weselu też wrzuca się w koperte jedna osoba 5k? 1.000 zł to mój syn dostał łącznie od wszystkich gości i kupiliśmy mu za to jeździk z kaskiem i jeszcze zostało. Natomiast nigdy nie zależało mi na „kopertach”. Równie dobrze goście mogli przywieźć upominki zamiast kopert. Według mnie kwota do 500 zł jest adekwatna, jeśli ktoś chce dawać kopertę.

Ale czy ja napisałam, że ja oczekuje takiej koperty?
Jestem niewierząca, moje dzieci nie są ochrzczone, nie mam też męża
Napisałam ile ja bym dała i tyle. Kocham to zaglądanie do czyjegoś portfela.
Serio, możecie nie dawać nic

 

[olka11135]

Kwestia też tego czy będzie to chrzest w kościele plus np kawa w domu czy przyjęcie w lokalu

Jest napisane, że będzie typowy obiad w restauracji

 

[ZielonaMamma]

Ale wiem ile co kosztuje bo chodzę do sklepów.

Moim zdaniem prezent nie od tego powinien zależeć. W prezencie chcesz utrzymywać dziecko? Czy dać coś, z czego się ucieszy?

A ja bym pewnie dała 500 zł plus prezent. Ja dostałam na chrzest od chrzestnej złote kolczyki - to było coś, co zostało ze mną na długo i doceniłam prezent, jak już byłam świadoma. Miło mieć coś, co się pamięta.
Moje dzieci nie są ochrzczone, więc nie dostały nic. W związku z tym ja i mąż chrzestnymi nie będziemy, ale na chrzest bratanicy rok temu właśnie tyle daliśmy.

 

[Ewelina&]

Każdy daje jak uważa jeden 500 zł drugi 5 tys. Ja patrzę zawsze czy to restauracja czy w domu. Jeżeli restauracja to wiem plus minus ile kosztuje "stołek" to daje tyle żeby za swoją rodzinę plus coś . W lutym byłam za matkę chrzestną i dałam 1200 plus święty obrazek to wyszło koło 1500

 

[jasani]

No ja bym nie była, a i moje dzieci nie są ochrzczone.
Ale wiem ile co kosztuje bo chodzę do sklepów. Głupi kombinezon teraz na zimę do 300-500zł więc sooory, ale nieeee ja nie wyobrażam sobie dać 200zł. Ale to ja, tak jak napisałam każdy daje ile uważa.

Ale to do rodziców należy obowiązek utrzymania dziecka a nie do gości. Prezent to tylko dodatek. Moja córka uzbierała na chrzcie coś koło 1500-2000. Do tego kolczyki, medalik i różne pamiątki. Obiad i deser mieliśmy w restauracji a później dodatkowo kawa i tort plus kolacja w domu. Nie przyszłoby mi do głowy, żeby oczekiwać, że ktoś ma mi za to zwracać pieniądze. Więc dla mnie 1000 czy 2000 dać komuś to już przesada. Ja bym tyle nie dała. Góra 500 plus jakiś prezent nieduży.
Dla mnie najważniejsza była obecność rodziny w tym dniu a nie pieniądze. Tak samo było na moim weselu. Nie zmartwiłabym się pustą kopertą.

 

[olka11135]

Moim zdaniem prezent nie od tego powinien zależeć. W prezencie chcesz utrzymywać dziecko? Czy dać coś, z czego się ucieszy?

A ja bym pewnie dała 500 zł plus prezent. Ja dostałam na chrzest od chrzestnej złote kolczyki - to było coś, co zostało ze mną na długo i doceniłam prezent, jak już byłam świadoma. Miło mieć coś, co się pamięta.
Moje dzieci nie są ochrzczone, więc nie dostały nic. W związku z tym ja i mąż chrzestnymi nie będziemy, ale na chrzest bratanicy rok temu właśnie tyle daliśmy.

Nie noszę kolczyków więc dla mnie byłby to słaby prezent. W sumie moja 9 letnia córka też nie

Ale to do rodziców należy obowiązek utrzymania dziecka a nie do gości. Prezent to tylko dodatek. Moja córka uzbierała na chrzcie coś koło 1500-2000. Do tego kolczyki, medalik i różne pamiątki. Obiad i deser mieliśmy w restauracji a później dodatkowo kawa i tort plus kolacja w domu. Nie przyszłoby mi do głowy, żeby oczekiwać, że ktoś ma mi za to zwracać pieniądze. Więc dla mnie 1000 czy 2000 dać komuś to już przesada. Ja bym tyle nie dała. Góra 500 plus jakiś prezent nieduży.
Dla mnie najważniejsza była obecność rodziny w tym dniu a nie pieniądze. Tak samo było na moim weselu. Nie zmartwiłabym się pustą kopertą.

W którym miejscu napisałam, że ma się komuś za coś zwrócić albo że ja oczekuję, że ma mi się zwrócić i że oczekuje prezentu a nie pustej koperty. Proszę zacytuj mi to.

 

[jasani]

Nie noszę kolczyków więc dla mnie byłby to słaby prezent. W sumie moja 9 letnia córka też nie



W którym miejscu napisałam, że ma się komuś za coś zwrócić albo że ja oczekuję, że ma mi się zwrócić i że oczekuje prezentu a nie pustej koperty. Proszę zacytuj mi to.

Akurat ta część dotyczyła innej wypowiedzi. Odetchnij dwa razy zanim coś napiszesz.

 

[jasani]

To zacytuj te wypowiedź, a nie moja.
Nie pierwszy raz pomawiasz mnie o coś czego kompletnie nie napisałam. I nie są to fajne rzeczy. I realnie informuje Cię, że nie jesteś tu anonimową i to był Twoj ostatni raz

Nie bardzo rozumiem o co Ci chodzi. Wypowiadasz się w temacie o którym nie masz zielonego pojęcia. Nie chrzciłaś dzieci, sama nie chodzisz na takie imprezy. Więc może następnym razem zastanów się co piszesz i pod jakim postem bo Twoje wypowiedzi nijak mają się do realiów.
Poza tym nie strasz mnie bo nie masz kompletnie żadnych powodów.
Wdech, wydech. Napij się melisy lub czegoś tam i idź obrażać kogoś innego. W tym jesteś dobra.

 

[olka11135]

Nie bardzo rozumiem o co Ci chodzi. Wypowiadasz się w temacie o którym nie masz zielonego pojęcia. Nie chrzciłaś dzieci, sama nie chodzisz na takie imprezy. Więc może następnym razem zastanów się co piszesz i pod jakim postem bo Twoje wypowiedzi nijak mają się do realiów.
Poza tym nie strasz mnie bo nie masz kompletnie żadnych powodów.
Wdech, wydech. Napij się melisy lub czegoś tam i idź obrażać kogoś innego.

Gdzie napisałam, że nie chodzę
Zdarzało mi się chodzić. Na śluby i wesela też. Bo nie każdy z mojej rodziny czy znajomych jest niewierzący.

Już pominę fakt, że Ty mieszkając w Danii i mając jedno dziecko szkolne masz większe pojęcie

Przestań pomawiać to nie będzie problemu jak nie umiesz przepraszać to ja Cie chętnie nauczę bo to Twój nie pierwszy raz