reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Holandia

Hej :-)
Piękna pogoda to i cisza na watku ;-)

Jula szczesliwie dojechała na miejsce :-)

Aniu, u mnie sprawa z wyjazdem małej wyglada tak, że ona ma już 7 lat, jest bardzo zzyta ze swoimi dziadkami i od pierwszych miesiecy życia było tak,ze zostawała u nich nawet na kilka dni. To jest jak ja to mowie "cyganskie dziecko", nigdy nie bylo z nia problemow typu płacz za rodzicami, ona kocha takie wypady. Fakt , ze w tak daleka drogę pojechala sama pierwszy raz. Tesknimy za nia bardzo, ale ten wyjazd byl wlasnie dla niej bo bardzo chciala zobaczyc sie z rodzinka.
Jednak z Szymonem już tak na pewno nie da się zrobić, bo tak jak i twoje dzieci, jest caly czas z nami i tez nie mam go gdzie "podrzucic " w razie potrzeby. Dla niego taka rozłaka nie bylaby niczym normalnym, a dla Julii jest.
Poza tym o ile jestem w stanie wysłąc dziecko w odwiedziny do dziadków, to nie wyobrażam sobie sytuacji, w której rodzice wyjezdzają do pracy za granicę, a dzieci zostawiaja pod opieką rodziny albo co gorsza same - nastolatki:no:

ok ide pobyczyć sie na kanapie miłego weekendu dziewczyny:-)
 
reklama
Hejka w ten piękny weekend,

melduje się posłusznie że żyję....podczytuję Was regularnie jednak nie mam nic chęci ani czasu to odpisywania.
Dla tych co pamiętają moje udręki z sąsiadami przez ścianę to powiem że doprowadzają mnie do granic wytrzymałości.....na dodatek zadzwonili na policję że hałasuję i im to przeszkadza oraz złożyli skargę na nas że się notorycznie kłucimy z mężem w dzień i nocy i trzaskamy drzwiami.....mnie już szlak trafia bo to oni są głośni że cała ulica ich słyszy a na mnie kombinują...a ja wredna sąsiadka nie daję im wygrać.
Tak namąciłam Wam tutaj,że nie wiem czy zrozumiecie :baffled:
Ach, spadam do ogródka.....kawka, placek drożdżowy, sąsiadów brak....to się nazywa relax niedzielny :tak:
Miłego dnia.
 
moja 2 letnia pociecha tez spedzi miesiac u dziadkow :D
tyle ze ja tam zawieziemy a przyleci z babcia samolotem
oczywiscie bede tesknic, ale mysle ze da sobie rade, bylam z nia non stop 2 lata ale powoli co jakis czas staram sie zeby spedzala czas beze mnie :tak: pozatym dziadkow zna swietnie i mysle ze moja mama da sobie z nia rade bo ma niesamowity dar do dzieci :laugh2:

takze popieram takie wyjazdy dzieci na wakacje, sama jezdzilam odkad skonczylam 1.5 roczku na wies do ciotki, czy do babci potem na kolonie i wspominam super!! warunek dziecko zdrowe i odpowiedni kochajacy opiekun na ten czas
 
A co to się dzieje?
Nikt tu nie zaglądnął przez cały dzień...?:-D
U nas pogody nie ma, własnie nadciąga burza...:baffled:
Małżon wyjechał w delegacje i zostałam sama...
Sama z dziećmi :-) oczywiście...!!!
Teraz to przez trzy tygodniu ust nie bede miała do kogo otworzyć...:laugh2::-:)zawstydzona/y:
Więc piszcie dziewczyny ....
Pozdrawiam
 
Hejo wieczorową porą,

ja to zamiast dzieciaka słać to sama siebie bym posłała do Polonii....na dobre obiadki,pyszny chlebek z piekarnii...oj i spotkanka z przyjaciólmi....wymieniać bym tu mogła i mogła.
Ja już psychicznie się uciszyłam.....dałam luz i w 99,9% olewam wyskoki sąsiadów i żyję własnym życiem. ....a już doczekać się nie mogę środy-zaczyna się długi weekend. Mała będzie u dziadków, a ja z mężem wybywamy do Belgii na nasz zaległy "miesiąc miodowy"-w tym przypadku weekend.....a w niedziele w stronę powrotną zaliczamy wizytę u Poli na kawusię :-):-):-)
Czyli jestem happy że hoho.
Aniu a Tobie współczuję, ja nie wiem jak bym dała radę bez chłopa z dwójką dzieci tak długo....to nie abym nie radziła sobie tylko ja nie umiem być sama, wieczory bez męża....podziwiam :tak:
Toola- a ta Twoja pomoc domowa to skąd ja wykombinowałaś? I jak poszukiwania pracy?
Hmmm, no Ma-Rita w Polonii,
Beauty, Tulippanek, Pola-a gdzie Was wywiało?
Aneta-jak tam przygotowania do przeprowadzki tutaj, gdzie dokładnie będziecie mieszkać?
No ja spadam na kanapę koło męża.
Miłego wieczorku....postaram się odmeldować przed czwartkiem.
 
Witam Was:tak:
PaulinaAnna brak czasu normalnie przez tą przeprowadzkę. Jak my się zabierzemy z tymi naszymi tobołkami to nie wiem, łóżeczko, leżaczek, ciuchy, mleko itp. Całe szczęście, że kupiliśmy większe auto, bo w nasze stare "corsiątko" to chyba byśmy tylko łóżeczko turystyczne włożyli:-D
aniahaven współczuję 3 tyg bez męża, wiem co to znaczy:no:
Pozdrawiam wszystkich i życzę miłej nocy
 
Witajcie
Piekna pogode szlag trafił, u mnie własnie leje:-(.
Aneta nie zazdroszcze pakowania, ja do tej pory ( juz prawie rok) przywoze po trochu swoje graty. Może bedziecie mieszkać gdzieś blisko mnie?
Kiedy wogóle wyruszacie?

Aniu , ja niedawno przez dwa tygodnie bylam słomianą wdową i powiem Ci że nawet polubiłam ten stan, wieczory tylko dla siebie, cisza , spokoj, ale ja jestem troche samotnikiem ( mam takie fazy) no i Jula jjuz duza wiec bardzo dużo mi pomagala przy malym.

Ciekawe jak tam Sencilla, czy juz sie urzadzili? Pewnie nie ma jeszcze neta podłaczonego.

Kurcze pada, a ja po mleko musze isc, bo sie skończyło...

Toola jak tam poszukiwania pracy? Dzisiaj na niedzieli było ogłoszenie o pracy dla informatyków.
 
bylam na 2 rozmowach, w jednej juz mi odmowili :( ale mi sie tez az tak super nie podobalo, a drudzy jeszcze mysla, boje sie ze tez nie dla mnie, jak powiedzialam ze 2 lata w domu i mam male dziecko to gosciu zrobil jednoznaczna mine :baffled::-:)zawstydzona/y: az buraka zlapalam bo wyczulam ze to koniec, ale poczekamy zobaczymy, w razie czego po wakacjach w Polandii wznawiam poszukiwania
 
beauty wyjeżdżamy 4 maja o 4 rano, będziemy mieszkać dzielnicy moerwijk, czy to daleko od Ciebie?
Sencilla jak będziesz miała już neta to pisz babo, bo jestem ciekawa co u Ciebie:tak:
toola powodzenia w poszukiwaniu pracy:tak::tak::tak: trzymam kciuki:tak::tak::tak:
Dawno nie było tutaj tulipanka i jolki:-:)-(
Pozdrawiam:)
 
reklama
Dziewczyny ! Przepraszam że tak tu Wam zawracam głowę , ale jest ogromna prośba do wszystkich osób mieszkajacych bliżej i dalej Polski.
Może już dostałyście informację na maila albo słyszałyście.
"Fundacja Mam marzenie
spełnia marzenia dzieci smiertelnie chorych. Jednym z marzycieli jest
Mateuszek Lang ze Szczecina. W niedziele ma osme urodziny, beda to
prawdopodobnie jego ostatnie urodziny. Jego marzeniem jest dostac
pocztowki od wielu ludzi. Jesli macie chwilke dosłownie czasu, kupcie
pocztowke, napiszcie zyczenia urodzinowe i wyslijcie mu. Was to bedzie
kosztowało niewiele, a dla niego bedzie znaczyc ogromnie duzo. Oto adres:
Mateuszek Lang
ul. Wiślana 37
70 - 885 Szczecin
Roześlijcie to do kogo się da i ślijcie kartki ze wszystkich stron
świata. Na razie załatwilismy kartki z kilku europejskich krajow, ale
wciaz mozna wiele osob poprosic, najwyzej kartki sie chwilke spoznia.
No Volontario, do dzieła! Dla uśmiechu dziecka!"
 
Do góry