reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Holandia

No ładnie...nikt tu nie zagląda...;-)
Wszyscy korzystają ze sloneczka!:-D
Mam nadzieje,że taka pogoda się utrzyma!

Ja rozumiem Anetke2222 że sie pakuje, no i Sencille bo walczy z kurzem itp.
Ale gdzie pozostali?:nerd:
Miłego dnia dla wszystkich...
 
reklama
Witam Was :tak:
beauty niestety nie udało się bez "smarowania":baffled:
Pojechaliśmy do lekarza po zaświadczenie, że mój mąż się leczy, ale przy okazji Pan doktor zbadał nogę i stwierdził, że mój M powinien dostać jeszcze 3 zastrzyki na odbudowę chrząstki bo ma luzy w kolanie, więc nawet dobrze, że pojechaliśmy.
Zaświadczenie w WKU nie było potrzebne, facet jak je zobaczył to kazał je szybko schować i powiedział, że zaraz może męża wyleczyć i zmieni swoje zdanie. Przeniesiono go do rezerwy, ale nie chcieli wbić tego w książeczkę wojskową, więc nie wiadomo na jak długo został przeniesiony do tej rezerwy. Uratowały go od wojska 2 małych dzieci.
Sprzedaliśmy nasze małe "corsiątko" i wczoraj udało nam się kupić większe auto:-) Ma kopytko, uwielbiam szybką jazdę:laugh2::-D
Miłego dnia:tak:
 
Dziewczyny jakie dokumenty muszę wziąść do Holandii? Paszporty, wielojęzyczne akty urodzenia dzieci, karty szczepień, książeczki zdrowia dzieci i coś jeszcze? Czy wielojęzyczny akt małżeństwa muszę mieć?
 
Witam panie :-)

Aneta wydaje mi sie, ze akt malzenstwa nie jest potrzebny, ale moze dziewczyny wiedza cos wiecej na ten temat :tak:Na moje oko masz wszystkie potrzebne dokumenty. A ten akt malzenstwa zawsze mozesz wziac na wszelki wypadek :tak:

Nie wiem jak u was, ale u mnie juz pada :dry:
Pedze, bo dziecie mnie wzywa :sorry2:
Pola sie juz odnalazla, ale gdzie podziewaja sie Tulipanek i Paulina?

Milego wieczoru kobietki :-)
 
Czesc
Ja przelotem, Aneta weż akt małzeństwa, mnie był potrzebny przy pierwszym meldunku w imigracyjnym i potem w IND

U mnie juz sie zachmurzyło....
 
Dzien dobry :happy:

Aneta IND to tzw. Imigratie- en Naturalistatiedienst czyli instytucja, ktora zajmuje sie wydawaniem pozwolen na pobyt, imigracja,azylantami itp.

Pedze brac sie za porzadki, bo w sobote wyjezdzamy do Polski i trzeba chalupke ogarnac, zrobic pranie, no i spakowac sie.

Milego dnia babeczki :-)
 
Hej...

Ja tylko melduję że żyje ale mam problem z internetem...:baffled:
Anetko dziewczyny dobrze mówią bierz akt małżeństwa też...
U nas też pada ale w przerwach udaje sie spacerek zaliczyć.:tak:
Mały odkąd opanował chodzenie na dwóch nóżkach żyć mi nie daje w parku.
Nic tylko slizgawka :-)....i piaskownica:-D
Pozdrawiam
Śpijcie słodko.
 
Cześć i czołem :)
Nie mam na nic czasu, mały mnie wykańcza fizycznie ( szkoda ze to mojego tłuszczu nie wykańcza;( ). Na dodatek wysyłam jutro młodą do PL i sama nie wiem w co najpierw rece włozyć:crazy:

Ma-Rita udanego pobytu w Polandii życzę ;-):-)

...znikam... miłego dnia, weekendu ( na wypadek gdyby nie udało mi się do Was zajrzeć) :-)
 
reklama
Witam...
Ciągle slysze albo czytam o tym i.....
Muszę się do czegoś przyznać...Jak to jest wysłać dziecko np do Polski?
Ja sobie nie wyobrażam dwóch dni bez mojej małej (prawie 3 lata:-D) a co dopiero miesiąc :szok::szok::szok::szok::szok::szok:...!
Nie wiem moze nie dojrzałam do tego rozstania...
I wydaje mi sie ze moja Karina też nie...A lbo ja sobie to wmawiam.
Powiem wam szczerze ja bałam sie rodzić w szpitalu w Polsce:zawstydzona/y:, bo sama myśl że jej nie bedzie trzy dni doprowadzała mnie prawie do obłędu...
Głupia może jestem...:rofl2::sorry2::-(.
Beauty a twoja ile ma?I jak ty sobie radzisz z tą ROZŁĄKĄ ?????

A może tak jest dlatego,że od początku mała jest ze mną, bo nie mieszkaliśmy w Polsce a tu nie mamy nikogo do kogo moglibyśmy ją "oddać" na choćby dwa dni.
Tak np do babci i jakby ryczała to jade po nia i przywoże do domu z powrotem...
No tyle moich wywodów na ten temat...
Na dzień dzisiejszy nie umiem sobie tego wyobrazić nawet, bo by mi serce z żalu pękło...:no:
Pewnie przyjdzie to z czasem.
Jak myślicie?
A wy jak to przerabiałyście?
Pozdrawiam
 
Do góry