reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Holandia

Witam. Ja już mam weekend:-D. Jutro śpie do oporu, czyli gdzieś tak do 10.00:-D:-D:-D
Prosze nie robcie z tutejszych zlobkow jakies obozow koncentracyjnych.Ja naprawde jestem zdowolona i jak czytam co sie wypisuje to az normalnie mi zal...:-(
Że się tak jeszcze wtrącę - ja nie robię z tutejszych żłobków obozów koncentracyjnych, ani zresztą z żadnych innych żłobków - polskich, angielskich czy jakich tam jeszcze. Po prostu instytucja żłobka do mnie w ogóle nie przemawia. Pomijając kwestie finansowe uważam, że dziecko powinno być pod opieką rodziców, a przynajmniej mamy conajmniej do roku. Takie mam zdanie i tyle.
Moje starsze nie chodziły do żłobka i jestem bardzo szczęsliwa że Olivia tez nie musi tam pójść - przynajmniej do wspomnianego roku.
Jednocześnie zdaję sobie sprawę, że sa osoby ktore poprostu nie mają wyjścia.
Poza tym kolejny raz wychodzi, że taka dyskusja nie ma sensu, bo każdy wyrazi swoje zdanie a potem są osoby, które zaczynają skakać sobie do gardeł:baffled::baffled::baffled:
 
Ostatnia edycja:
reklama
Ja nie chodziłam do żłobka, tylko do przedszkola i mam nawet fajne wspomnienia z biegania po krzakach na przedszkolnym boisku i robienie bazy, śmiganie po drabinkach itd. Mój brat zaczął swoją karierę od żłobka i pamiętam, jak raz mama po niego poszła, to on tak się ucieszył, jak ją zobaczył, że się potknął i zarył buzią w ławkę. Skutek był taki, że sobie połamał mleczaki i miał szytą wargę. No i z tego, co pamiętam nie zrobiło to na nim wrażenia, bo wtedy nie było rozpuszczalnych szwów raczej i szybko sobie je wygryzł. Śladu po tym zdarzeniu nie ma.

To tyle z historii rodzinnych...:-).

Co do pomocy przy dziecku... istnieje prawdopodobieństwo, że od przyszłych letnich wakacji teściowa może nas nawiedzić do pomocy. Szczerze, to fajnie, jak ona przyjeżdża w ramach ferii czy krótkich wakacji. Jakoś niefajnie bym się czuła, jakby była prawie, że na stałe. Wolę, żeby mała poznawała dzieci i łapała język.
 
Że się tak jeszcze wtrącę - ja nie robię z tutejszych żłobków obozów koncentracyjnych, ani zresztą z żadnych innych żłobków - polskich, angielskich czy jakich tam jeszcze. Po prostu instytucja żłobka do mnie w ogóle nie przemawia. Pomijając kwestie finansowe uważam, że dziecko powinno być pod opieką rodziców, a przynajmniej mamy conajmniej do roku. Takie mam zdanie i tyle.
Moje starsze nie chodziły do żłobka i jestem bardzo szczęsliwa że Olivia tez nie musi tam pójść - przynajmniej do wspomnianego roku.
Jednocześnie zdaję sobie sprawę, że sa osoby ktore poprostu nie mają wyjścia.
Poza tym kolejny raz wychodzi, że taka dyskusja nie ma sensu, bo każdy wyrazi swoje zdanie a potem są osoby, które zaczynają skakać sobie do gardeł:baffled::baffled::baffled:

Hmmm no faktycznie okreslenie ' obozy koncentracyjne' nie bylo zbyt trafne...plakac nad rozlanym mlekiem nie bede.
Wyrazilam krotko swoje zdanie i z nikim klocic sie nie bede,kazdy ma prawo do wlasnego zdania.Chociaz wolalabym ,zeby wyrazac wlasne zdanie na podstawie osobistych przezyc a nie gdzies tam zaslyszanych historii...
 
Astrid - ja teściowej też bym nie przeżyła na stałe;-)
Z mamą jeszcze się jakoś dogaduję, tym bardziej że rok temu wygarnełam jej trochę co mi leżało na sercu i już jest o niebo lepiej.
 
Myślę że niektóre osoby na tym forum powinny się zastanowić dwa razy zanim coś napiszą. Nie po to żeby się komuś przypodobać ale żeby innych nie urażać. Nie wiem, może kwestia wychowania mnie w domu uczyli by innym nie czynić ect (;
I ie chodzi tylko o żłobki ale tych tematów tu już od groma było...
A moje biedne w/g niektórych dziecko pójdzie do żłobka w wieku 3 mcy bo wyjścia innego nie mam. Z dobrej pracy nie chcę rezygnować (bo w tych czasach tak łatwo jest o inną...)Rodzice i teściowie pracują, rodzeństwa tutaj nie mam.
 
No ale ja nie wiem po co dalej ta afere krecicie. Dla mnie to sa biedne dzieci, obojetnie czy w Holandii czy w Pl, jesli musza isc do zlobka w wieku ponizej roku. Ja uwazam tak samo jak Iskierka, ze dziecko musi byc z mama, czuc jej bliskosc. I klaar. To jest MOJE ZDANIE.
Rozumiem ze niektorzy nie moga sobie na to pozwolic. No i pisze juz po raz kolejny na tym forum, ja wam nie kaze zmieniac zdania pod wplywem mojego. poprostu je wyrazam, tak jak kazda z was ;)
 
Astrid1987 Nasze maluchy są w podobnym wieku:) U mojego Ksawierka pierwszy ząbek wyskoczył jak miał 3 i pól miesiąca. Tak jak już pisałam po kolkach przyszły ząbki, tak więc maruda cały czas:)
Szybko się zdecydowałaś na następne. Mój też by tak chciał, ale ja jak sobie przypomnę poród to mi się odechciewa. No ale w końcu przyjdzie na następne czas. Ja byłam 11 lat jedynaczką i w sumie nigdy na to nie narzekałam ale jak się pojawiła moja siostra to od razu było weselej. Więc rodzeństwo musi być! :)
 
Ale się rozpętała wojna żłobkowa :szok: ohoho :-D A ja tylko chciałam się dowiedzieć na ten temat coś nie coś... Wcześniej szukałam tematów na niedzieli.nl ale tam to ogólnie jakaś masakra. Moderator po prostu ma takiego hopla, że jak powielisz temat albo był już podobny no to niestety niczego się nie dowiesz, bo od razu opierdziel... i wyrzutka. I trzeba uważać co i jak się pisze:crazy:. Śmiechu warte po prostu... :laugh2:

Ok. Może zmienimy temat?
Która coś ciekawego wymyśli?
Jak mija dzionek?
 
reklama
Ale się rozpętała wojna żłobkowa :szok: ohoho :-D A ja tylko chciałam się dowiedzieć na ten temat coś nie coś... Wcześniej szukałam tematów na niedzieli.nl ale tam to ogólnie jakaś masakra. Moderator po prostu ma takiego hopla, że jak powielisz temat albo był już podobny no to niestety niczego się nie dowiesz, bo od razu opierdziel... i wyrzutka. I trzeba uważać co i jak się pisze:crazy:. Śmiechu warte po prostu... :laugh2:

Ok. Może zmienimy temat?
Która coś ciekawego wymyśli?
Jak mija dzionek?
Ja miałam późno ząbki, ale jestem wcześniakiem, więc to może dlatego. Za to (odpukać) mam zdrowe i u dentysty jedynie co, to zdejmuję kamień nazębny. Na razie nie wypatrzyłam żadnych widocznych oznak zębów i małej. Wg kalendarza rozwoju dziecka, to norma, ze wsadza sobie wszystko do buzi a marudzi, bo jak nie pogoda do kitu, to szczepienie albo brzuszek boli. Dziękuję wynalazcy kropelek typu espumisan... bez nich, to jak bez ręki.

A tak poza tym to zamulam zamulam i jeszcze raz zamulam. Szaro za oknem i pewnie zimno. Pod wieczór idziemy do sąsiadów, bo dawno ich nie widzieliśmy. Średnio mi się chce, przez tą aurę, ale nie będę się kisić w domu.
 
Do góry