Nie planujemy tutaj zostać na zawsze, do Polski też nie wracamy. Za jakiś czas pewnie gdzieś dalej wyfruniemy. Zobaczymy gdzie nas poniesie;-)
Dzisiaj widziałam pierwsze stoiska z olie bollen!!! ...więc już zima blisko:-(
OOO zaintrygowalas mnie troche, myslalam, ze bedziecie chcieli z mezem wracac do Krakowa za pare lat... A jakie inne kraje bierzecie pod uwage ?
No i z tymi oliebollen to straszna rzecz mi zrobilas! Ja uwielbiam oliebollen, te swiezutkie, mieciutkie... Ach, teraz bede meza wysylac zeby sie rozgladal za nimi, a mialam zrzucac ostatnie obciazniki
Ayni a Ty mieszkasz na wsi? To pewnie tam nie bedzie problemu z dostaniem sie do szkoly, bo tam dzieci same swoje. Jak tam Twoj Adas rosnie? juz ma 2 tygodnie :-) a za niedlugo roczek hehehehe :-)
My mieszkamy w prowincji Zeeland, i na naszej wyspie nie ma nawet wiekszego miasta, dopiero w Bergen Op Zoom, 20 km od nas, ale to juz Brabant ;-) i tu faktycznie sami swoi, kazdy tu zapisuje dzieciaki do szkoly a dopiero jak sa nieco starsze aby same podrozowac wtedy mozna myslec o miescie. Nie ma tez problemow z przedszkolem czy voorschol, sa az 2 kinderopvang i 1 voorschol i nie trzeba sie duzo wczesniej zapisywac. Ale teraz juz rozumiem skad u was takie bizabi, powiem szczerze , ze wczesniej sie dziwilam czemu tak wiele z was tak wczesnie mysli o wyborze szkoly. Porownujac z mniejszymi miastami czy miejscowosciami faktycznie wydaje sie to duzym wyzwaniem.
A nasz Adasko, dziekuje, miewa sie swietnie, nic mu nie dolega , codziennie niemalze zdobywa nowe umiejetnosci , rozumiesz pewnie o co cho
male, duze sukcesy
wlasnie lece do przebrac
aaa cos jeszcze mialam pisac, nie marudz, piszesz dobrze po polsku, ja jestem w nl sporo krocej a pisze czasem jak kaleka albo sie wyslowic nie moge, ale to ewidentnie brak jakis lektur w jezyku polskim, az wstyd czasem sie przyznac, ale niestety kazdy jezyk nawet ojczysty trzeba trenowac