reklama
nana19
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 27 Październik 2011
- Postów
- 1 689
Wiem DE HAGUE ze z ortografia to u mnie kiepsko ,czasem cos wylapie i poprawie ale czesto pozniej czytam i sie wstydze ale jest juz zapozno.W szkole zawsze mialam kiepskie oceny na dyktandach i wypracowania tez zawsze byly gorzej oceniane przez to.Lekka dysortografia albo co nie wiem:-) No ale niby zasady znam i jak sie zastanowie to wiem co i jak napisac, chyba gapa jestem:-(
karola82_82
mama slicznego Michałka
Ja czasem tez byki robie ,albo litery myle ale to dlatego ,ze nie za bardzo mam czas na pisanie i sie spiesze
anetka880
Fanka BB :)
To chyba sie dyslekcja nazywa. Ja tez czasem mam watpliwosci jak pisze bo j.polski to zawsze byla moja slaba strona. Ja to bardziej przedmioty scisle matematka, fizyka, chemia :-)
Madziula85
Rodzina w komplecie :)
ja to czasami na szybko to i wysłowić sie po polskiemu nie umiem hehehhe
Astrid1987
Mama Tygrysica z Księżyca
Ja z kolei zawsze miałam problem z matematyką, fizyką i chemią . Chociaż z chemią najmniej. Co do wysławiania się, ja też mam czasem problem, szczególnie, jak gadam z rodzicami. Ostatnio musiałam się zmóżdżać, żeby wytłumaczyć o co kaman z kraamzorg.
Astrid u mnie bylo to samo. Okrzyknieto mnie wielkim talentem pisarskim, ale matematyka i fizyka byla moja wielka zmora. Zupelnie nie interesowalo mnie z jaka predkoscia spada doniczka z okna z wysokosci 50 metrow. Lepiej juz bylo z soczewkami. Chemia tez srednio, ale chemiczne rownania z porownaniem do matematycznych to pikus! Lubilam chemie ze wzgledu na to, jak nam pani tlumaczyla jakie zwiazki w farbach do wlosow, jakie w szminkach, a co tam sie dodaje do jedzenia, to bylo bardzo ciekawe, ale chemia nie byla moim konikiem.
Rowniez jedne z moich znienawidzonych zajec to byly lekcje przygotowania do zycia w rodzinie, gdzie uczono nas po katolicku, ze najlepsza metoda antykoncepcyjna jest kalendarzyk malzenski i wstrzemiezliwosc. Pani robila rozne za i przeciw i nawet jak wygrala w argumentach mlodziezy prezerwatywa to i tak kalendarzyk byl lepszy poza tym pani ta uczyla nas, ze kochac kogos to mozna tylko raz w zyciu , potem mnie przeprosila, bo przypomnialo jej sie ze moi rodzice sie rozwiedli i sa w innych zwiazkach
Ale szkole super wspominam, kazda, najbardziej wycieczki szkolne hihi !
Rowniez jedne z moich znienawidzonych zajec to byly lekcje przygotowania do zycia w rodzinie, gdzie uczono nas po katolicku, ze najlepsza metoda antykoncepcyjna jest kalendarzyk malzenski i wstrzemiezliwosc. Pani robila rozne za i przeciw i nawet jak wygrala w argumentach mlodziezy prezerwatywa to i tak kalendarzyk byl lepszy poza tym pani ta uczyla nas, ze kochac kogos to mozna tylko raz w zyciu , potem mnie przeprosila, bo przypomnialo jej sie ze moi rodzice sie rozwiedli i sa w innych zwiazkach
Ale szkole super wspominam, kazda, najbardziej wycieczki szkolne hihi !
Ayni, ja tak samo, jak Ty!
Z polskiego to same szosteczki, hihi, nie chwalac sie, mialam, wygralam nawet jakas tam olimpiade i mialam wstep do jakiego chce liceum bez egzaminow. Na maturze wymodzilam 30 stron i wyszlam w polowie, bo juz mi sie nudzilo
Druga pisemna mature mialam z francuskiego, po prostu kocham ten jezyk i to byl moj ukochany przedmiot przez cale liceum (chodzilam do klasy o profilu francuskojezycznym wlasnie).
No i oczywiscie muzyka, geografia, biologia.Za to matematyka i fizyka.. no po prostu przed kazda lekcja sralam w gacie
Z polskiego to same szosteczki, hihi, nie chwalac sie, mialam, wygralam nawet jakas tam olimpiade i mialam wstep do jakiego chce liceum bez egzaminow. Na maturze wymodzilam 30 stron i wyszlam w polowie, bo juz mi sie nudzilo
Druga pisemna mature mialam z francuskiego, po prostu kocham ten jezyk i to byl moj ukochany przedmiot przez cale liceum (chodzilam do klasy o profilu francuskojezycznym wlasnie).
No i oczywiscie muzyka, geografia, biologia.Za to matematyka i fizyka.. no po prostu przed kazda lekcja sralam w gacie
reklama
Madziula85
Rodzina w komplecie :)
Ayni bo wycieczki szkolne były najlepsze ahahaha
ja nigdy nie lubiałam polskiego ale chyba dlatego ze taka jędzę ostrą miałam za to zawsze mialam 5 z dyktanda
wolałam zawsze matematyke, nawet chemia była ciekawa, ale fizyka ochydztwo i historia o brrrrrrrr historii nigdy sie nie uczyłam tylko ryłam tematy na pamiec na sprawdzian, ale zeby powtorzyc o co tam chodziło to w zyciu
ja nigdy nie lubiałam polskiego ale chyba dlatego ze taka jędzę ostrą miałam za to zawsze mialam 5 z dyktanda
wolałam zawsze matematyke, nawet chemia była ciekawa, ale fizyka ochydztwo i historia o brrrrrrrr historii nigdy sie nie uczyłam tylko ryłam tematy na pamiec na sprawdzian, ale zeby powtorzyc o co tam chodziło to w zyciu
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 54
- Wyświetleń
- 13 tys
- Odpowiedzi
- 3 tys
- Wyświetleń
- 162 tys
- Odpowiedzi
- 35
- Wyświetleń
- 12 tys
Podziel się: